Wątek: 30-stki odchudzające się

albo znalezc sponsora

bry.
teściówkę do domu przywizłam, z mężem się pokłóciłam, waga stoi (dobrze, że chociaż świąteczne zlazły) - piątek trzynastego

Gosiabrzucholek dzięki za info musze sobie zapisać bo kamilek mnie nimi codziennie karmi :P
UUUUUUUUUUUUU... nie wiedziałam że tak dużo...

A ja miałam koleżankę, która odchudzzała się na chrup[kach i wodzie i ... schudła całkiem nieźle...
Z tym, że ile można śrutować chrupki Madonna kiedyś odchudzała się popcornem ale takim niesolonym
chyba dzisiaj z pracy już do Was nie zajrzę, bo mnie diabli biorą na ten sprzęt ale... postaram się wieczorkiem Tylko najpierw udam się do fryzjera, bo z mojej fryzury zostały jakieś strączki. Ale tak to jest, jak się samemu robi jakieś zabiegi fryzjerskie

Moniczko - minie wszystko
z Mezem sie pogodzisz, a i waga ruszy (to przeciez juz sukces, ze swiateczne zlezly )
a jak Tesciowka?

Moj maz jutro jedzie na impreze firmowa i sie uparl zebym mu nowy krawat kupiła.

teściówka ok, coś dobrego ma chęć zjeść a tu dieta.... lekkostrawna. ale za to od tygodnia (przez szpital) nie pali. obiecała, że spróbuje dalej.
Ten taki jeden śpi, i niech śpi i mnie nie wku.....
A z tą wagą, to chyba nie jest źle, niby świąteczne to nadprogramowe tylko takie, ale za to przecież jeszcze dwa tygodnie nie minęły.
Zresztą ten pomiar dziś to tak na siłę, po śniadaniu (ależ jestem mistrzem samooszukiwania się, nie?), bo Pan i władca spał a waga pod łóżkiem.

Też mam na swojego czasem takie nerwy że szok... Najbardziej wkurza mnie lenistwo i bałaganiarstwo, od tygodnia strajkuje i nie robie mu kolacji ani śniadań do pracy, i jak myślicie robi sobie - a skąd, wieczorem jak po obiedzie jest jeszcze głodny to je czekolade, a w pracy na sniadanie słodkie bułki...

faceci... uch.....