Tris pracuje i po prostu brakuje jej czasu
się melduję, ale ja dziś wcale nie śpio****ę. wcale a wcale. miałam lekcje o 8.15 rano straszne
A teraz już jestem. Patrzę na płytę z PITem i zastanawiam się, jak długo jeszcze mogę go nie wypełniać. Strasznie nie lubię takich rzeczy robić.
O mojej diecie lepiej nie będe nic mówić. Szkoda słów. To znaczy, tak sobie normalnie działam, pilnują się trochę. Na szczęście odzwyczaiłam się całkiem od tych pieczy i tego typu rzeczy. Niestety, od słodyczy się nie odzwyczaiłąm.
NIE DAJMY ANIOŁOM ODLECIEĆ, NIE DAJMY SKRAŚĆ SOBIE SKRZYDEŁ
do nadwagi:
sportowo w 2013:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...ml#post3019016
Rany lukam i co 5 postów więcej no już jakiś postęp w odchudzaniu widzę
Baisa, nie rozumiem, co napisałaś... trzeźwa jestem przecież....
NIE DAJMY ANIOŁOM ODLECIEĆ, NIE DAJMY SKRAŚĆ SOBIE SKRZYDEŁ
do nadwagi:
sportowo w 2013:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...ml#post3019016
Dzien dobry!
Grazynka ma racje - kawy to juz dawno razem nie pilysmy.Trzeba wrocic do tego zwyczaju - mnie sie podobal.
Dzis znowu zaczelam od porannego joggingu (45min.) i potem pol godziny totalnego wyciskacza potu.Chodzilam juz na rozne zajecia od aerobicu po spinning,ale to co cwicze teraz to po prostu 200% wycisk.Po wczorajszym ledwo sie ruszam,ale po bieganiu miesnie sie znowu rozprezyly i moglam dzialac dalej.Teraz jestem wypluta... Ale i bardzo zadowolona.Aha i w gorsecie jak zwykle.
Wczoraj pieknie dietkowalam i dzis i kolejne tygodnie tez tak bedzie.Chocby mialo mnie skrecic itd.,itp.
a ja znów nie zdążam ćwiczyć, pewnie, gdybym się postarała, to by się udało, ale jak chęci brak to i czas sie nie znajduje. Niestety, tłumaczę sobie, że tu muszę, tam muszę i nie zdążę. Oj...
NIE DAJMY ANIOŁOM ODLECIEĆ, NIE DAJMY SKRAŚĆ SOBIE SKRZYDEŁ
do nadwagi:
sportowo w 2013:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...ml#post3019016
Monia bo Małgorzatka napisała ,ze bierzemy się zatopik i za odchudzanie i w związku z ostatnia ciszą widzę postęp w pisaniu postów aż 5 co mam nadzieję będzie równoznaczne z odchudzniem też będzie postęp
oj to Monika masz jak ja...tez ciagle jakis pretekst znajduje, zeby tylko nie cwiczyc...
a skąd ja to znam co wyciagnę rower to sobie tak myślę ,ze po co biedaka męczyć jak można wygodnie przed telewizorem zalegnąć
w takim razie jestem happy, że to nie tylko moja przypadłość. Ale wkurza mnie deko. Oczywiście na samą siebie. A jeszcze ta cholera w domu się tak trzyma, że ani czekoladki, ani ciasteczka, ani kieliszeczka, eee taaaam
NIE DAJMY ANIOŁOM ODLECIEĆ, NIE DAJMY SKRAŚĆ SOBIE SKRZYDEŁ
do nadwagi:
sportowo w 2013:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...ml#post3019016
Zakładki