ja spróbuję przejść święta leightowo tylko ciekawe, czy mi się to uda
Ja mam szanse na lightowe swieta. Nie jade do Polski,a sama tez nie bede robic wielkiej wyzerki.
Ale jak bedzie naprawde to sie okaze...
kurcze, a my swieta znowu w dwoch domach...tez bedzie ciezko.
a na sposob na nie podjadanie, zwlaszcza slodyczy, to ja tez sie pisze porazka! ale nie tak jak kiedys, takze dalej nie rozumiem tego skoku wagi.
zobaczymy co bedzie jutro i pewnie bede zmieniac suwak. w lewo!
Gosiek,nie zmieniaj. Poczekaj jeszcze troszke.
Chcialabym byc tak obojetna na slodycze jak moj A. On to potrafi zjesc do kawy jednego herbatnika i koniec. Potem przez wiele dni nie ma zadnych takich smaczkow.
ja na swieta jade do mamy wiec nici z dietki
Kacha, ale jak Basia mowila - trzeba prawdzie spojrzec prosto w oczy. dlatego moze lepiej zmienic?
Dorotka - a jak wytrzymalas te pierwsze dwa tyg odwyku slodyczowego?
Dorotka - poprosze sciereczke do monitora
Zakładki