pewnie cos z przegladarka.
a trudno, nie bede miec kolorowych literek.
a moj slon w rzeczywistosci biegnie szybko do celu, czyli do niskiej wagi.
ale poki co swietnie mnie obrazuje, taki ...slon
pewnie cos z przegladarka.
a trudno, nie bede miec kolorowych literek.
a moj slon w rzeczywistosci biegnie szybko do celu, czyli do niskiej wagi.
ale poki co swietnie mnie obrazuje, taki ...slon
No Dorka ja nic innego nie widze jak rybka na obiadek szczerze mówiac moge ja jesc codziennie bo to zawsze cos nowego a tak salatka z wkladzikiem lub warzywka i miesko juz mi sie przejadlo troche wiec jak teraz pojem troche rybke az mi bokiem wyjdzie :P jak tobie kurzyna to jak zrobie sobie salatke czy cos innego potem to zjem ze smakiem
Basia, ja już sobie wymyśliłam nowy przepis na kurzynę w inny sposób. Otóż pierś kroję w kawałki przypiekam w tefloniku w przyprawie do gyrosa, jak sie przypieczę zasypuję pieczareczkami z cebulką, odrobinką papryki, cebulki i zastanawiam się nad pomidorkami. powinno być ok,a przede wszystkim nie smakuje jak kurzyna z grilla
wiesz co jeszcze teraz mi sie przypomnialo moja kolezanka robi taka "grecka " zapiekanke wiec bierze sie :
cukinie
pomidory
papryke
cebulke
ogórki
moga byc pieczarki lub inne warzywa jakie mamy
ziemniaki jak kto jada ale z nimi jest naprawde super
wszystko kroi sie w plasterki wyklada sie na ta wielka blache od piekarnika posmarowana pedzelkiem z oliwa na to sie warstwami wyklada warzywa i posypuje duza iloscia oregano bazyli i co tam kto lubi ona do srodka daje jeszcze karczek ale ja wlasnie pomyslalam o kurzynie zapieka sie to w piekarniku (mozna skropic oliwa z oliwek ale nie koniecznie)
tez jestdobrebo jak sie te warzywka z tymi przyprawami zapieka to super smak maja
Dorotka otwórz okno to ci pstraga rzuce
Stoje w kuchni, robie kucha a tu ja mnie cos w leb nie trzasnie, patrze sie co to a to Basi pstrag Baska, ty do Doroty celowac mials a nie do mnie, ja dopiero jutro rybulke robic bede
Oj Gosiek Cos sie ta fladra w drodze pogubila ale lap ja na jutro na obiad jak znalazl
Dziewczyny - tak nie można, no nie można, przecież ja sie tutaj totalnie ślinie, klawiatura cała mokra, aż nieprzyjemnie pisać, no o takich smakołykach piszecie, że mniam mniam i jeszcze raz mniam :P
Chce mi sie śpiewać rybki, rybki, trala la. ALe będzie pysznie.
Basia - ja znam i dość często robię troche inną wersję potrawki z cukinią.
cukinia
bakłażan
fasolka szparagowa pokrojona w kawałki
papryka
cebula
czosnek /kilka ząbków jak ktoś lubi/ w całościi
pomidory bez skórki
przyprawy - bazylia oregano pieprz sól itp.
Odrobina oleju do garnka potem wrzucam pokrojoną dość grubo paprykę następnie cebulę pokrojoną w talarki i całe ząbki czosnku w dalszej kolejności fasolka, cukinia i bakłażan pokrojone w dużą kostkę /nie obierane/ podlewam wodą w miarę potrzeby, pod koniec daję pokrojone drobno pomidorki żeby się rozgotowały i doprawiam. Kalorii toto ma niewiele chyba / nie liczyłam dokładnie, ale najbardziej kaloryczny jest w tym olej , który daję na samym początku/. Mnie to smakuje , nazywam to albo briam, albo ratatuja w zależności od humoru. Przecież lepiej to brzmi niż mieszanka warzywna, prawda?!
Zakładki