mnie to sie plakac chce jak pomysle o przesuwaniu suwaczka.
dlatego nie mysle o tym
mnie to sie plakac chce jak pomysle o przesuwaniu suwaczka.
dlatego nie mysle o tym
ja, dobra? no....czasem
a czasem straszna zlosnica
Małgorzatka ja wprowadziłam małe inowacje teraz nie ruszam grzanek ale kefir jak najbardziej i ugotowałam sobie "kociołek " barszczu czerwonego tzn woda +buraki+ przyprawy takie zboczenie ale jak mi się chce jeść podgrzewam kubek i nie piję tylko wcinam małą łyżeczka (jednak to coś jest w tym ,że to mózg woła jeść więcej niż żołądek)
a sok można zrobić w domku i wlać sobie do słoiczka tylko wcześniej odrobina cytryny to tak bardzo nie ściemnieje albo nie wiem zamienić na jakiś warzywny
Witam pracujące-odchudzaczki
Dorotka - to ty już prawie na finiszu Szczęściara . Ja to jeszcze długo będę niezadowolona z mojej figury .
Dzisiaj mi się waga przeprosiła - i wreszcie zaczęła pokazywać minimalny bo minimalny , ale jednak spadek. Może to ta czerwona herbata
Pozdrowienia
Joanna
to Bacha taka dzielna, ja nie bardzo choc dietkuje i 1000 sie trzymam. efektow zero, ale dobra...sama pisalam w ubieglym tygodniu, ze jak waga sie nie rusza, tzn ze sie podjada. teraz to cofam, bo to chyba nie tylko to. bo moze byc zatrzyamnie wody w org, zatrzymanie ...kupki a moze byc zla dieta.
a zreszta juz sie nie wymadrzam, bo chyba sie nie znam...
ale poddawac tez sie nie poddam! i od dzis powrot do steppera (to ze jest naprawiony, nie znaczy, ze jest uzywany )
Małgorzatka ja to mały pikuś jestem (ostatnio wciełam brokuły na oczyszczaniu rozum mówił nie ale gęba wołała daj) normalny brak silenej woli
Ale Kasia nasza to ma samozaparcie -tylko pozazdrościć i dietkowanie i oczyszczanie i bieganie
bo co do tego biegania to ja jakoś mam jakieś dziwne opory i leń jestem niesamowity
Małgoś, pewnie masz zastój wagi. spowolnił sie metabolizm i tyle... nic na to nie poradzisz , musisz cierpliwie czekać...aż waga sama ruszy... U mnie to trwało ok. miesiąca
Asia, zobaczysz jak to szybko zleci. Wprawdzie mam na suwaczku pokazane 58 ale już wiem, że chyba będę gubiła do 56 Teraz ważę się rano, a kiedyś robiłam to popołudniu . A wiadomo popołudniu ważymy jakieś 1.5 kg więcej. Więc jeszcze długa droga przede mną A chciałabym ważyć tak, jak kiedyś
Zakładki