:P
Sekretareczko,
ja będę zaglądać w weekend, bo pewnie ulegnę jakimś kulinarnym pokusom i będę płakać tu cichutko w kącie
no mnie niestety nie bedzie. ale obiecuje, ze bede z Wami myslami i nie bede grzeszyc!
pozdrawiam i do poniedzialku
Sekretareczko,
cieszę się więc, że będę miała towarzystwo Może uda nam się nawzajem zmobilizować do walki? Bo jak kolejny weekend będzie wyglądał tak, jak poprzednie, to koniec, normalnie stracę nadzieję na racjonalne odżywianie po diecie
Jadę dziś po pracy kupić strój kąpielowy, bo za tydzień URLOP!! Ale jak pomyślę o oglądaniu siebie rozebranej w lustrze w przebieralni w sklepie, to mni się słabo robi. Czy Wy też zauważyłyście, że w lustrach sklepowych wyglądacie gorzej niż... w domu? Albo ja fiksuję, hehe
Aha, kupiłam kilka dni temu dżinsowe rybaczki (na wyjazd oczywiście). Kupiłam je za ciasne, bo liczę, że kilogram przez najbliższy tydzień jeszcze zgubię Wchodzę w nie i się "dopinam" - dobre określenie, ale wyglądam dziwnieTo ci dopiero motywacja do trzymania dietki Zrobiłam podobnie na wiosne kupując prześliczne, letnie, za małe spodnie, żeby do nich schudnąć. No i bardzo to pomogło Może więc i teraz się uda? Chyba, że w weekend polegnę Hm...
Zakładki