dobra, daje sobie spokoj z tematem. Nie umiem. Ale pochwalić się nim dzięki Tobie mogłam. Więc DZiekuję
dobra, daje sobie spokoj z tematem. Nie umiem. Ale pochwalić się nim dzięki Tobie mogłam. Więc DZiekuję
NIE DAJMY ANIOŁOM ODLECIEĆ, NIE DAJMY SKRAŚĆ SOBIE SKRZYDEŁ
do nadwagi:
sportowo w 2013:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...ml#post3019016
oj ja tez na "debilka" komputerowego wyszłam. A robiłam tak jak kazali.
Wygłupiam się oczywiście nie udalo się to nie bez łąski.
Jak człowiek tak tu ciągle zagląda to żadna kurde nauka. Najprostsze słówka mi uciekają. Przecież nie zostawię Was samych jak juz siedzę prze kompem
NIE DAJMY ANIOŁOM ODLECIEĆ, NIE DAJMY SKRAŚĆ SOBIE SKRZYDEŁ
do nadwagi:
sportowo w 2013:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...ml#post3019016
TO jest naprawdę mój kotek. Ładny, nie???
Musze tam wrzucić resztę jego zdjęciówek ale nie mam kiedy, bo za dużo gadam
NIE DAJMY ANIOŁOM ODLECIEĆ, NIE DAJMY SKRAŚĆ SOBIE SKRZYDEŁ
do nadwagi:
sportowo w 2013:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...ml#post3019016
dodałam to, co mam w komputerze. Możecie oglądać do woli
Wracam do nauki
NIE DAJMY ANIOŁOM ODLECIEĆ, NIE DAJMY SKRAŚĆ SOBIE SKRZYDEŁ
do nadwagi:
sportowo w 2013:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...ml#post3019016
Dorotko - moje pociechy to faktycznie tatusiowe. Nie wyprze się ich choćby nie wiem jak się starał (żartuję oczywiście)
Małgosiu nie mam twojego e-meila.
Kocurek piękny
A ja nie mam czasu
mam nadzieję, że przesłałyście mi zdjęcia idę sprawdzić.
Basia ten chłopczyk w niebieskiej koszulce to naprawdę twój synuś czy po prostu znalazłaś podobnego???
Witajcie Dziewczyny, wraca cora marnotrawna
Tak dlugo nie pisalam bo w pracy byl mlyn a poza tym co najwazniejsze nie mialam sie czym chwalic......
I nie mam
Dwa wyjazdy sluzbowe zupelnie rozwalily moja diete - oczywiscie gdybym miala choc odrobione silnej woli i poczucia godnosci wlasnej to bym sie trzymala. Ale ja nie.... Jak zwykle zawiodlam sama siebie.
I tak naprawde gdyby nie Wy i fakt ze zajrzalam na forum i zobaczylam ze nie tylko ja mialam pewne problemy z samodyscyplina (chociaz nikt nie moze mi sie rownac ) to juz bym sobie odpuscila
Ale moze warto jeszcze raz sprobowac???
To niesamowite jak dobrze sie czuje psychicznie gdy udaje mi sie dotrzymac postanowien, ile mam poweru gdy spodnie choc odrobine luzniej sie dopinaja
A z drugiej strony tak jak jest teraz to normalnie zalamka, zero szacunku do siebie
Ale bardzo podoba mi sie Wasz pomysl by pisac co sie zjadlo - wtedy faktycznie jest motywacja by za bardzo sobie nie folgowac, prawda?
Ja juz dzisiaj jestem "stracona" bo zjadlam rybe w panierce, ale od jutra zaczynam znowu!!!!!!!!
Nie wazyl;am sie ale na pewno mam znowu tyle ile prawie miesiac temu gdy zaczynalam
Pozdrawiam serdecznie
Skruszona Aneta
Zakładki