Małgosiu ty nie płacz, tylko się nie przejmuj. Im zawsze przechodzi. co prawda nie wiem z jakiego powodu ta burza , a nie śmiem pytać . Powiem ci tylko,że ja z moim męzem pokłóciłam sie dziś już 2 razy.
Pierwszy raz w kwestii wych. naszej 4;letki , która jest z nami w domu od pocz. wakacji, a 2 raz - bo jest nie do wytrzymania jak rzuca palenie( WTYM ROKU JUŻ 3 RAZ) .
On moze rzuci za którymś razem ale to chyba ja zacznę palić po 5 latach abstynencji
Bo nie wytrzymam ....... normalnie......wrrr
Mam nadzieję, że to utwierdzi ciuę w przekonaniu,że nie wszystkie mamy wesoło , a w każdym małżeństwie cos od czasu od czasu zgrzyta. A jak mówią,że nie zgrzyta- to albo nie mówią prawdy, albo to takie okazy,że tylko na wystawie pokazywać. :P :P
Tak,że nie łam się kochana - jesteśmy z tobą
A poza tym to chyba dziś taki dzień i taka aura niekorzystna .
Ja się dziś wkurzyłam na mojego instruktora prawa jazy
AAA na kogo ja się dziś nie wkurzyłam ( a z natury jestem spokojna)
Cóż, moja waga pokazuje ciągle kilo więcej od paru dni , ale mam nadzieję ,ze to dlatego że jestem tuż przed okresem( w tym cała nadzieja ) bo jak nie to ja do tych zakichanych 55 kg nigdy nie dojdę do końca wakacji
Więc żegnam się na razie , ale jeszcze dziś zajrzę.
pA
Zakładki