to troszkę sobie jeździcie ale to jest dobre. Moja rodzina jest z Wybrzeża, mojego Piotrka z Krakowa i Tarnowa, więc w wakacje zawsze zaliczamy i Gdańsk i Kraków
Widzę, że tutaj rodzinne, Świąteczne tamety
Ja spędzę Święta z teściami i wujostwem. Wigilia od kilku lat jest właśnie u nich. Drugiego dnia Świąt mąż ma dyżur, a ja z córą odpoczywamy
Kilka lat wcześniej spędzałam jeszcze Święta z rodzicami ale tak się poskładało, że niestety nie możemy być razem .
Święta to dla mnie przede wszystkim czas odpoczynku. Gdy nie byłam mężatką był to głównie czas wielkiej pracy i krzątaniny. Zbieram siły , bo pewnie od przyszłego roku padnie na mnie
ano jezdzimy. poki nie ma dzieci to pol biedy, bo sa tanie bilety, itd. ale pozniej z wozkiem to nie wiem jak to bedzie.
ale moze wtedy sie autka dorobimy, tylko nie wiem, czy ja kiedys normalnie bede podchodzic do auta, czy juz zawsze bede miala obawe czy mi go przypadkiem nie kradna...
Co do teściów : z teściową kiedyś darłam koty i to straszliwie Od 3 lat się uspokoiłyśmy ... dałyśmy sobie trochę luzu, wyrozumiałości, czasu i teraz nasze stosunki są bardzo poprawne Dobrze mieć dobre układy z teściową. Ja bardzo nie lubię się kłócić, tym bardziej z drugą kobietą, a mąż po środku - paskudny układ.
Lepiej zawrzeć pokój na jakiś sensownych warunkach , ale do tego chyba trzeba dorosnąć
Zaraz zmykam do domku.
Jestem wykończona po całym tygodniu i 5-ciu nieprzespanych nocach
Dziś zamierzam odpocząc , a jutro spać prawie do oporu , choć pewnie do oporu oznacza z córą i psinką w łóżku
Życzę Wam miłego weekendu i rzeczywiście nieobjadania się
... trudno będzie ... oj trudno. Trzymajcie za mnie kciuki
Malgosiek, co do auta, to moge Cie w zupelnosci zrozumiec, dwa lata temu ukradli nam tez samochod i to z pod samego domu rodzicow w Polsce, a najgorsze bylo to ze to bylo auto, ktore sie zawsze mojemu marzylo i co dziwne ukradli nam go na wiosce gdzie jeszcze nikomu nigdy auta nie ukradziono Moj przezywal to bardzo, bo mielismy Audi A6 , on kochal to auto ( chyba nawet bardziej odemnie) i powiedzial po kradziezy ze nigdy w zyciu juz nie kupi niemieckiego auta ( czyt. VW, Audi, BMW lub Nawet Mercedesa) bo te najczescie kradzione zostaja, teraz mamy Peugota 607 i tez jest dobrz ( dla mnie , bo mi tam obojetnie, wazne ze tylek wiezie)
zmykam Dziewczyny! do poniedzialku
no, kradzieże aut w Polsce to rzecz nagminna. Nasz odpukać stoi cały czas. Troszkę się boję o następne auto, bo raczej będzie z ciut wyższej półki chociaż marka ta sama. Ale jestem dobrej myśli, nie można się nastawiać, że nam od razu buchną auto
Maggusia, ale francuskie autka są fajne. Mam do nich słabość, może dlatego , że wcześniej miałam renault, a w dodatku była to mocniejsza wersja ze wzmocnionym silnikiem, więc...oj, mialo kopa . I zaskoczenie dla ludzi jak babka wysiadała
Teraz to pewnie nie zgodziłabym się na ostrą jazdę, bo najczęściej maluch z nami w aucie ale wspomina się fajnie
A ja sobie pykam Micra - jakos tak wole male autka.
Ale przed Polska to tez teraz mamy stracha - Gosiek,moj mezczyzna tez wreszcie kupil sobie auto marzen,tez je kocha ponad miare no i u moich rodzicow na osiedlu kradzieze aut sa na porzadku dziennym.A sasiadowi spalili auto na parkingu strzezonym,wiec nigdzie nie ma juz pewnosci.
Ech... wróciłam
Widzę temat aktualny teściowa Ja nie mogę narzekac ze swoją teściową mam takie stosunki jak z dobrą koleżanką i nie pamiętam ,zebym się kłóciła z nią kiedyś to jest taki człowiek ,ze jeszcze załagodzi jak wymieniamy zdania z moim mężem ciut głośniej A moja mama to chyba jak każda teścowa za swoim zięciem stoi mój ojciec czasami sie śmieje,że musi się mu podlizywać ,żeby ze mną siedział i se z niej jakieś" jajka"' robią ale zawsze jest wesoło . W tym roku mam zamiar zazegnać wojnę o miesce na Wigilię poprostu ściągnę wszystkich do siebie
A w temacie auto to największą palmę ma mój mąż Maggusia Ty wiesz coś na ten temat nie dla mnie styka żeby jechało i człowiek nie musiał na przystankach stać. Ale jedno jest pewne jak stoi w garażu to głowa spokojna gorzej jak trzeba postawić pod blokiem jak jedziemy do Wrocławia to dopiero lukanie i sprawdzanie . Kurcze ale wiecie co to jest normalnie świstwo człowiek nieraz całe życie tyra cieszy się ,że coś ma a potem mu sprzątną i nie ma nawet śladu
Oj, Basia masz rację - to chamstwo nie z tej ziemi Mój ma też niezłego hoplana punkcie auta Ostatnnio byliśmy u znajomych na jakimś drineczku, ja z wiadomych względów niepijąca, więc kierowcą zostałam, a mąż mógł się napić i ... co pięc minutek podchodził do okna i sprawdzał , czy wszystko jest ok. Pomimo, że zamknął auto na 2 alarmy: firmowy i zakładany przez nas puk, puk, puk... i tyle
Zakładki