Ufff, przeczytałam.
Czerwona herbatka, mniam.
Dorotka, faktycznie mobilizujący jest Twój suwaczek.
Tris - gratulacje wielkie. Ja też chcę szósteczkę, ale to trzeba pracować a nie obijać się.
Maggy - jak to papa!? Komputerek do naprawy?!
Malagorzatka, - odpowiadam na ostatnie pytanie z smsa. Oczywiscie, że pijaństwo było.....z dyrygentką. Jak usłyszała po próbie, to nas porwałą do siebie i o pierwszej dotarliśmy do domu. No, cóż. Ale teraz już do świąt jestem grzeczna obiecuje, żadnych grzańców, obchodów i iinnych atrakcji. Przecież trzeba coś ze sobą zrobić. I biorę teraz rozpęd (nie wiem,który to już raz) żeby zgodnie z postanowieniami noworocznymi wkroczyć w etap odchudzania prawdziwego (kluczowe słowo) i szczupłej mnie.
Zakładki