10 kilo już zrzucone teraz trzeba kolejne 10

Witam wszystkich po raz pierwszy. Już kilka razy czytałam Wasze sukcesy ale nie odważyłam się napisać.Wstyd mi przed mężem którego śmieszą moje próby zgubienia kilogramów. Mam 24 lata.Rok temu urodziłam synka. Od grudnia nie zjadłam nic słodkiego, czasem kisiel jak już nie mogę wytrzymać.Nie jadłam chleba przez prawie 2 miesiące i około 3 miesięcy stosowałam dietę niełączenia.Waga wyjściowa to 75 kilo.W kwietniu ważyłam 13 kilo mniej.Pod koniec kwietnia przerwałam dietę i jem wszystko na co mam ochotę ale co do słodyczy to trzymam się dzielnie.Nie zjadłam nawet okruszka od ciastka.Wiem że jak zacznę to będzie koniec Przez te 3 miesiące przytyłam 3 kilo.Obecnie ważę 65kg.To naprawdę cud że tylko tyle bo nie miałam umiaru Ale teraz biorę się na nowo.Mam do zgubienia jeszcze 10-12 kilo.Trzymajcie kciuki za mnie.Pozdrawiam

hejka!
wow, 13 kg, to super gratuluje!!! trzymaj sie dalej dzielnie i nie dawaj skodyczom (latwo mowic!!)
bedzie dobrze - trzymam kciuki!
buzka
magda

Ja rownież gratuluje utraty tylu kg i życze powodzenia w dalszym odchudzaniu.Pozdrowka.

Witam
Dzięki za wsparcie.Ty widze już na końcówce :D !!Gratulacje ogromne!!
Pozdrawiam

Dzięki wielkie Amsterdamka
Tobie również życzę powodzenia :D

Rany, 13 kg..?!
to bardzo duzo. Pewnie wiele wyrzeczen Cię to kosztowało. ja również GRATULUJE.i zycze powodzenia w dalszej walce.

p.s zrezygnowałąs tylko z białego pieczywa??
czy z wszytskich rodzajów..?

jesli mozesz to odpisz u mnie ..
adres pod kreską.

dziękuję za gratulacje.Niestety nie mam dobrych wieści dla Ciebie.Nie jadłam żadnego pieczywa.Nawet chrupkiego.Ale jadłam makaron,ryż.Tylko nie łączyłam ich z mięsem tylko z warzywami.
Pozdrawiam i trzymam kciuki :D

jejku to jeszcze bardziej Cię podziwiam..;)

ja bym nie potrafiła CAŁKOWICIE zrezygnować z pieczywa. Od czasu do czasu pozwalam sobie na grahamke czy jakieś chrupkie pieczywo. A białe jem tylko gdy na prawde musze, np. na wyjazdach

Ja też nie mogłabym zrezygnowac z piewczywa.Uwielbiam je;-)

ja też wytrzymałam tylko 2 miesiące.Teraz próbuje na nowo nie jeść pieczywa ale nie za bardzo mi to wychodzi.Najgorsze jest to że najbardziej uwielbiam białe pieczywo.Ale mam nadzieje że się uda tym razem.Trzymam za Was kciuki. :D

Aż wstyd się przyznać ale przytyłam kolejne 3 kilo :oops:
Teraz mam do zrzucenia 13 ale juz się nie dam 8)
Wytrzymam!! :lol:
1000 kcal i koniec!!
Nie jem po 18!!
Słodyczy nie jem już 9 miesięcy :D

Moje wymiary:

biust 97 cm

pod biustem 83,5 cm

talia 74 cm

brzuch 89 cm

biodra 104,5 cm

udo 62 cm


DAM RADĘ !!!!!!

Bardzo ambitny plan. Ale uda Ci się :). Jak już raz tak dużo schudłaś to czemu za drugim razem na nie wyjść? Poodchudzamy się razem i jeszcze Twój mąż Cię nie pozna :). Zobaczysz.

Witam Kasieq87!! :D
Dziękuję za odzew. Bardzo chętnie będę z Tobą walczyć o super figurę!

Pozdrawiam

ale ja jestem okropna!!wrrrrrr....
do 17 było ok. ale potem zjadłam chyba z pół chleba :oops: :x
Mam nadzieję, że chociaż nie będę jadła po 18 :D MUSZĘ WYTRZYMAĆ!!

Oj pół chleba to dość sporo :wink: .
Możesz odbić to sobie jutro albo jeszcze dzisiaj ćwicząć:) Albo jutro pojezdzij 2-3 godzinki na rowerku lub zabierz kogoś na dłuższy spacerek. Wszystko da się naprawić. Ewentualnie możesz jutro mniej zjeść :)
A tak poza tym to tylko jeden dzień. Ważne abyś jutro tego błedu nie popełniła :D.
Ja już zrobiłam swój dzisiejszy rachunek sumienia :). Wyszło wzorowo.

Cześć Kasieq87!!
ale mi wstyd..........
Ale wczoraj wyszłam i się poruszałam :D wiem że to mało ale zawsze coś.Niestety po powrocie zjadłam kanapkę :oops: ale jedną!! :wink:

Pozdraiwam i dziękuję za ciepłe słowo

Gratulacje dla Ciebie że wytrzymałas brawo brawo !!!!!!!!!

Oj jednak nie tak do końca udało... Wieczorem (po 21.00) zjadłam ugotowanego ziemniaka i 2 plasty polędwicy :oops: ).
No ale nie łamiemy się :) . Głowa do góry i odchudzamy się dalej.

oj tam nic się nie stało :wink:

Damy radę :D

ja się dziś jeszcze trzymam :D

Ja też się dzisiaj trzymam :).
Narazie zjadłam niecałe 600 kcal. Co prawda jest dopiero 13.05 ale właśnie wychodze z koleżanką na spacerek dłuższy więc napewno trochę kcal się spali :)

Pewnie, że damy rade :D

mimo że się nie za bardzo trzymałam zleciało mi prawie 2 kilo :D
byłam w rozjazdach i nie za bardzo miałam wybór

Hurra!!!!!!!!!!!! :D

ale już od dziś jestem w doku i będę się trzymała

ale się cieszę !!

Gratulacje :) . Sukcesy innych osób jeszcze bardziej mnie motywują :lol: . Lubie czytać, że komus się udaje. Jeszcze raz bardzo mocno gratuluje :*.
Cieszymy się razem z Tobą :)

cześć Wszystkim
Nie było mnie trochę no i troszke pofolgowałam ale byłam w rozjazdach i nie za bardzo mogłam .......a może mogłam ale to najlepsza wymówka :oops:

Teraz jestem już w domku i nie dam się tak łatwo zbędnym kilogramom

Żebym tak jeszcze zaczęła ćwiczyć to byłby cud........... :wink:

Pozdrwiam pa pa