-
Znowu........
Postanowiłam założyć nowy wątek i zacząć walke od nowa.Ostatnimi czasy troszkę przesadzałam z jedzonkiem :oops: Nie mówiąc już o dzisiejszym dnie, kiedy tylko kursuje miedzy lodówką a pokojem.
Wróciłam z wesela, balowałam 2 dni, i niestety na kacyka zawsze mam takiego wsysa że hej!Czuje się taka jakaś ociężała :oops:
Dlatego od jutra zaczynam dbać o to co jem, liczenie kalori (1000 kcal), duzo owoców, warzyw itp.
Mam nadzieję że bedziecie wpadać i wspierac mnie.
Niestety na dzis to koniec, bo jestem tak wyczerpana po weselu, że ledwo na oczy patrzę, nie mówiąc już o niezłych zakwasach od intensywnego tanczenia :wink:
Jutro sie zamelduję
:P
Dobranoc
-
aloha! 8)
ja też po dłuuuuugiej, kurka, zbyt długiej przerwie postanowiłam się *znowu* zabrać za siebie, także witam i życzę udanej reaktywacji :wink:
och! a o (o)błędnym krążeniu do lodówki na kacu to ja chyba mogłabym pracę magisterską napisać :roll:
(ale jeśli kac-morderca po imprezie tanecznej to jakoś szybciej udaje mi się *zajeść* wyrzuty sumienia http://emotkiforum.webpark.pl/jezor.gif )
czekam na jutrzejszy meldunek, trzymaj się dzielnie, byleby nie drzwi lodówki :)
-
Na kacowy głód najlepsze są jabłuszka:P I serek wiejski z sałatą:) Wiem co mówię:) Pozdrawiam i trzymam kciuki:)
-
a ja polecam coca cole light z cytrynka :) to moj lek na naprawde mocnego kaca :) (najlepiej mocno schlodzone)...
dziendopry ateczko!
mam nadzieje ze to jush Twoj ostatni watek :):):) kazdy kolejny bede blokowac - hie hie hie - motywacja droga szantazu :)
ciesze sie ze fajnie bylo na weselichu nigdy na zadnym nie bylam, ale... moj wujek - rozwodnik - zeni sie w boze narodzenie z dziewczyna w wieku jego syna... on - 53 lata... ona - 28... slub biora na jasnej gorze i... fajnie - nigdy tam nie bylam... wszyscy mu odradzaja... wujek pojechal z gdanska odradzac mu slowami: teraz to Ty mozesh... ale jak ona taka temperamentna to za 10 lat kto jej dogodzi?... najciekawsze jest to, ze ona jest podobno wyborowa klarnecistka - flecistka :lol: dopra dosc tych zbreznosci ;)
3maj sie ateczko :)
ps. moze jedz 1500 kcal dziennie? schudnesh troszke wolniej, ale uwierz ze nie bedziesh sie nawet musiala specjalnie ograniczac :) zreszta jak wroce do olsztyna to napisze Tobie wzory na przemiane materii i sobie sama wyliczysh ile musish jesc :)
-
:oops: :oops: :oops: :oops: Wiem że nakrzyczycie na mnie :oops: :oops: Giggii a Ty już na pewno :oops: :oops: ale dzis znowu sie nie udało :oops: :oops: :( :cry:
A to wszystko przez mojego Miśka.Zadzwonił z samego rana do mnie i zaprosił mnie do siebie na sniadanko na pizzę.No i powiedzcie same jak mogłam mu odmówić.Sniadanie we dwoje.... :wink: I dziś jestem taka pełna a zarazem zła na siebie.Która mnie zmobilizuje.Wiem że przytyłam bo czuję to, ale nie mogę sie zmobilizować :oops: :oops: :x OKROPNIE SIE CZUJĘ :!: :!: :!: :!: :!:
Giggii jak wrócisz to bardzo chetnie bede chciala te wzory.Muszę wkoncu wziasc sie w garsc, bo nie mam niewiadomo ile do stracenia, bo ok 3-4 kg,żeby w miarę normalnie wyglądać, a jak bede tak dalej postepowac to bede chodzącą kulą :oops: :x :x :x
-
Wstałam dzis z pozytywnym nastawieniem, i czuję że mogę dziś zacząć
Prosze o wsparcie, bo jest mi naprawdę potrezebne
-
Wczoraj było z dietką ok, tak mi sie przynajmniej wydaje.Pierwszy raz od jakiegoś czasu nie poszłam spać najedzona.
Było:
:arrow: makaron z cukrem (nie powinnam, ale mama mi przyniosła takie śnadanie do łóżka i jak mogłam odmówić :wink: )
:arrow: miseczka czerwonego barszczu
:arrow: 2xjabłko
:arrow: kr.pełnoziarnistego, pl.sera, pomidor
:arrow: arbuz, ogórek kiszony, kilka oliwek
:arrow: 2 herbaty, kawa z mlekiem
Nie wiem ile to wszystko miało kalori, bo nie chce mi sie zbytnio liczyć.Ale tak na oko ponad 1000 kcal.
Jutro jade na weekend z Miśkiem na domek, wiec pewnie bedzie grill i nie odmówię.Ale od poniedziałku dalej bede sie ograniczać.
Wczoraj się ważyłam na wadze elektrycznej i waże dokładnie 59.0 kg.I tak nie jest żle, bo myślałam że wiele więcej waże.
Życze miłego dzionka słoneczka. :wink:
-
Wczoraj wróciłam z weekendu, bylismy z miskiem na domku :P Było superancko, nic tak ludzinie zbliza jak wspolne 3 dni, non stop razem.No, oczywiście najprzyjemniejsze są noce, kiedy mozna spać w ramionach ukochanej osobiki.........nie bedę wspominac o rankach :wink:
:x :x :x Jestem zła na siebie, bo kurka wodna po raz kolejny nie potrafiłam wytrzymac sie odchudzac.Nie mam zadnej konkretnej motywacji, misiek mowi ze kocha mnie taka jaka jestem........ale ja juz sama zle sie z tym czuje.Czuje że przytyłam, co zaloze na siebie to nic mi nie pasuję, czuje sie strasznie ociężąła.Byc moze to to ze jestem przed okresem........a mam nadzieję że wogóle go dostanę......a moze to ciąża????Tfuuu, tfuuuu.............
Jakas taka ospała jestem, chyba mnie choroba bierze.......wogóle pogoda okropna, jest mi zimno.......nic sie nie chce.... :(
Ale chce zacząć sie odchudzać....tylko nie potrafie zacząć, na wszystko mam ochotę, ciągle chce mi się jeść.... :oops:
A musze coś ze soba wkoncu zrobic, bo niedlugo naprawde bede wygladac jak szafa 3dzwiowa.Help..........
-
hej ateczko!
ja tylko tak bys wiedziala ze Cie czytam ale nei zawsze mam czas sie wpisac :)
moze sproboj zaczac od diety oczyszczajacej - tej co ja stosowalam - jesz tyle ile kcesz warzyw i owocow bez dodatkow - potem na prawde latwiej idzie :) i nie czuc glodu :)
pozdrawiam :)
-
Giggi byc moze sie zastosuje to twojej rady.....nie wiem zobacze jak to bedzie, w kazdym badz razie na pewno dzis bede sie ograniczac.....musze!!!!!
Nie bede dzis pisac......ze zaczynam itp.......bo to nie bedzie mialo sensu.......moze po kilku dniach napisze........jestem juz 5 dzien na dietce...hehe....ciekawe....ale postaram sie.
Ale pieprze głupoty
Spadam
Trzymajcie sie :wink:
-
Jest dobrze, polowa dnia a ja dietkuje i nawet nie pomysle o jedzonku (innym jedzonku, kalorycznym), moze to ten czas ze dam rade dluzej wytrzymac....... :lol: Wieczorkiem napisze jak bylo po calym dniu.Troszke obawiam sie wieczora.....jak bede Miskowi robic kolacyjkę :wink:
Wczoraj zrobilam kopytka, misiek strasznie je uwielbia. :wink: Lubie mu dogadzac, :wink: Ale pisał mi dzis ze strasznie go bolal brzuch i nie spal cala noc.Ja tez sie okropnie czulam, okropnie mnie wzdelo itp.bolal brzuszek.Przypuszczam ze od tłuszczu, bo robilam kopytka z cebulka i kielbaska.Strasznie tłuste to danie....i jakie kaloryczne :?
Do wieczorka
-
Jest dobrze, polowa dnia a ja dietkuje i nawet nie pomysle o jedzonku (innym jedzonku, kalorycznym), moze to ten czas ze dam rade dluzej wytrzymac....... :lol: Wieczorkiem napisze jak bylo po calym dniu.Troszke obawiam sie wieczora.....jak bede Miskowi robic kolacyjkę :wink:
Wczoraj zrobilam kopytka, misiek strasznie je uwielbia. :wink: Lubie mu dogadzac, :wink: Ale pisał mi dzis ze strasznie go bolal brzuch i nie spal cala noc.Ja tez sie okropnie czulam, okropnie mnie wzdelo itp.bolal brzuszek.Przypuszczam ze od tłuszczu, bo robilam kopytka z cebulka i kielbaska.Strasznie tłuste to danie....i jakie kaloryczne :?
Do wieczorka
-
Jestem zadowolona z wczorajszegodnia, poszło znakomicie, i mam nadzieje ze kolejne pojda rownie dobrze jak wczorajszy, a moze jeszcze lepiej bo żolądek bedzie skurczony i nie bedzie domagal sie wiecej jedzonka :wink:
A więc:
Sniadanie
:arrow: 2 Wasy, pl szynki, 2 lyż serka topionego, pomidor, ogórek
:arrow: kawa z mlekiem
II Śniadanie
:arrow: nektarynka, pl.arbuza
:arrow: herbata zielona
Pożniej był
:arrow: jogurt, kawalek papryki
Obiad
:arrow: Lyż ziemniaków, buraczki z pzpryką, marchewka z groszkiem, klopsik ( malutki)
:arrow: herbata odchudzająca
Kolacja
:arrow: kawa z mlekiem
:arrow: filiżanka musli z mlekiem
Kurcze jak teraz to wszystko pisze to wydaje mi sie że strasznie dużo zjadłam :x
Może to tylko tak wygląda, w sumie to sporo warzyw itp.
Dziś równiez zamierzam dietkowo.
Troszeczke bierze mnie choroba, boli gardło i pewnie sie rozchoruje i bede w weekend leżec w łóżeczku :cry:
trzymcie sie
-
Cały dzien bylo ok,a wieczorem nie wytrzymalam i zjadłam Flipsy :oops: :oops: :oops:
Proszę opieprzcie mnie zdrowo,bo naprawde mi sie to przyda!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Ateczka, don't worry :!: Zjedzone, przetrawieone, zapomniane. Zawsze tak jest, że jak się przez dłuższy czas nie jesz słodyczy to przy pierwszej okazji rzucasz się na każdą ilość. Wiem z własnego doświadczenia :D A jakaś mała :!: przyjemność od czasu do czasu i w granicach może polepszyć sytuację :) Trzymam za Ciebie mocno kciuki :!: :!:
A Twój Misiu jest spoko facet skoro do niczego cię nie namawia :) A na pewno się ucieszy jak Cię zobaczy szczuplutką i zmienioną :D
Pozdrowienia :!:
-
Ale sie naszukalam swojego wątku :lol:
Narazie nie dietkuję.......dół
-
Ateczka, co to znaczy "nie dietkuje"???
Mialas mnie wspierac, no i co z Toba?! Mi tez ostatnio idzie tak sobie, ale probuje walczyc... Ty tez wracaj!!! No i odezwij sie do mnie!
Pozdrowionka! :P
-
Eh... Skąd ja znam takie napady :? Cały dzień piękny, niemal idealny a wieczorem bum! I jakieś ciastka się nagle w domu znajdują albo chipsy :x Ale tym razem nie pozwolę się tak zbałamucić :wink: Postaram się wytrwać, bo już wiem, jaka to różnica gruba-szczupła (no dobra, nie szczupła tylko mniej gruba :wink: ale różnica i tak jest ogromna! :) )
Trzymam kciuki! I główka do góry, będzie dobrze :)