Dzięki, dziewczyny!!!
Dziś na wadze 54 kg i zaraz przesuwam suwaczek - w tę złą stronę, niestety, ale sama sobie na to zapracowałam. Jednak się nie poddaje, o nie. Ani się jakoś specjalnie nie obwiniam. Tak mam i koniec. Muszę nad tym zapanować, ale wiem, że czasem sie nie udaje i tyle.
Majussia - no, waga w górę, ale ja się nie dam. Będzie dobrze, ćwiczenia na pewno mi pomogą. No i dziś postaram sie jeść zdecydowanie mniej.
Puellcia - tak, idę dalej, wczoraj to był wypadek przy pracy I zgadzam się ze wszystkim, co napisałaś, też mam takie podejście. Ach, tylko perfekcjonistką to raczej nie jestem Za to wrażliwa - aż za bardzo
Sydlaczek - witaj! Cieszę się, że zajrzałaś. Czytaniem tego, co wcześniej, nawet nie zawracaj sobie głowy Póki co, moim celem jest ślub i ta obcisła suknia
Dziękuję za życzenia
Kafig - dzięki. Spróbuję wykorzystać Twój sposób, choć przy takich napadach to na mnie chyba nic nie podziała...
Monic - dziś to już muszę zjeść mniej, inaczej to by była przesada...
Zakładki