-
wpadłam na dobranoc z raporcikiem :lol:
musze przyzanc ze zrobiłam sobie dziś pszyny obiadek...
kupilam sobie mrożona lasanie ma mało kalorii (165/1oo gram) a poniewaz opakowanie ma 4oo gram, więc podizeliłam na 4 porcje, a na talrzeu dorzuciłam pomidorki, przyprawiałam... a wszzytko razem podgrzaalm w mikrofali polecam :lol:
**********************
7 dZieŃ NiEdZieLA 25.o9
mArSz 3/4h +1/2H
rOwErEk 1H
DiEtKa 12oo kCaL
**********************
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure/kwiaty/bleye.jpg
-
A ja nawet nie wiedziałam, że dostałaś się na studia :oops: Uzupełniające magisterskie - jak sądzę?
GRATULUJĘ!!!
I ja też w Ciebie wierzę!!!!
A co do naszego kraju - ech, szkoda gadać... Narazie wychodzi na to, że wygrywa "moja" partia, może coś się zmieni, mimo wszystko w to wierzę, bo inaczej to faktycznie, nic tylko zwiwać, a ja nie chcę, ja naprawdę chcę żyć w NORMALNEJ POLSCE!!! Dlatego mimo wątpliwości czy ma to sens - chodzę na wybory... Bo ciągle mam nadzieję...
Dobra, nie przytruwam... ;)
Buziaki
Ula
http://www.agrinpol.org.pl/_img/_pictures/311.jpg
-
Efci pozdrawiam wieczornie. utro nowy tydzień...
A Agusia pewnie nadal żegna męża. :-( Ale pozdrowienia do niej tez ślę :-)
-
Dokladnie Ewciu!!! U mnie tez tak jest w urzedach pracy, ze szukaja Ci pracy albo wysylaja na douczajace kursy po ktorych dostaniesz prace. Zalezy im dlatego, ze jezeli nie masz pracy to dostajesz pieniadze od panstwa i jest to suma za ktora mozna godnie zyc, oczywiscie bez luksusow. W ogole tutaj w kazdym urzedzie jest tak, ze to urzednik jest dla Ciebie a nie Ty dla urzednika. Tak jak w Polsce rzadkoscia jest spotkac naprawde milego urzednika tak w Danii rzedkoscia jest spotkac niemilego. Na poczatku myslalam, ze moj maz wszystkich zna bo wszedzie traktowano nas wrecz przyjacielsko. Jezeli trzeba bylo cos zalatwic na drugim koncu to urzedniczka szla to zalatwiac, ewentualnie my z nia. Nie ma odsylania od pokoju do pokoju. A jak musialam pozalatwiac pare urzedowych spraw po slubie w Polsce to wstydzilam sie brac meza ze soba chciaz pozniej przekonalam sie, ze jednak lepiej bo gdy urzedniczki slyszaly zachodni jezyk to jakos dziwnie potulnialy a jeszcze bardziej jak moj maz pytal sie czy rozmawiaja po angielsku bo chcialby sam cos wyjasnic. Jeszcze wiele wody musi uplynac, zeby nasz system sie zmienil. Ja tez mam nadzieje, ze w Polsce zmieni sie na lepsze i nie bedzie tak duzej roznicy pomiedzy Polska a krajem w ktorym mieszkam!!!
Rozpisalysmy sie dzisiaj na tematy polityczne, ale to pewnie przy okazji wyborow.
Ewciu zycze Ci kolorowych snow!!! :D
-
Kasiu, normalnie przeprowadzam się do Danii!! ;)
Ewuniu dobranoc, kolorowych snów :)
http://fotogalerie.pl/fotki/24/31/66...3931918282.jpg
-
Agusiu i Ewuś przesyłam pozdrowionka, buziaki moje drogie dziewczątka :)!!!
http://vinmovies.tripod.com/vinpics/...s/xxxcap17.jpg
-
-
http://cards.lovingyou.com/platinum/images/autumn4.jpg
Witajcie dziewuszki kochane:)
Ewuś, MTMWP, polowałam na Ciebie na gg zaraz po powrocie z rowerku, ale nie udało się, jednak jestem dobrej myśli i w razie czego czekam:)... ale Ty dziś jesteś chyba nieźle zabiegana, więc gdyby się nie udało dziś, to będę polowała jutro:)
całuję bardzo mocno w czubeczek noska i w czółko i życzę miłego dzionka:)
Aguś, pozdrawiam cieplutko i czekam na Ciebie:)
-
wpadam tylko na chwileczkę się przywitać. Pozdrowienia dla Agi i N
-
Czesc dziewczyny!!!
Daniku, ja w Danii mieszkałam tylko rok i potwierdzam to, co mówisz o systemie i o urzędnikach. Ale u nas też będzie lepiej, zobaczycie. Jeszcze musi wiele czasu upłynąć, ale też i wiele się normalizuje.
Rozmawiałam ostatnio z kumplem, który był u nas wicekonsulem jednego z lepiej rozwiniętych państw. Pytał o afery opisane gazetach. Mówiłam mu, ze najważniejsze, że o nich piszą, że nie ukręca się im łba. Oczywiście, wiele afer nie wychodzi migdy na światło dzienne, ale tak jest wszędzie. Afery są u nas, niestety, ale powoli ci nieuczciwi zaczynają się uczyć, że nie są tak do końca bezkarni, że nie wystarczy telefon od sekretarza żeby sprawie ukręcić łeb, a Polska po przemianach to nie jest ich prywatny folwark. Wielu jeszcze tego nie rozumie, ale powoli będą zmuszeni się nauczyć. Dlatego byłam zadowolona z komisji śledczych, choć debaty w nich były na żenującym poziomie. Ale byłam zadowolona, bo przy pracy na bieżąco przy kamerach nie byłoby jak zmieśc czegokolwiek pod dywan, żeby się nikt nie zorientował. To pierwszy krok.
A jeśli chodzi o same urzędy, to u nas nie ma jeszcze zwyczaju pociągać urzędników do odpowiedzialności za ich zachowanie. Ale też i tak wychowuje ich duża część petentów. Często jesteś traktowany jak śmiec, ale ponieważ zależy ci na załatwieniu sprawy, przyjmujesz wszystko. Mi już się parę razy zdarzyło zrobić w urzędzie awanturę (udawałam bardziej wściekłą niż byłam), włącznie z żądaniem rozmowy z przełożonym. A jeśli przełożony był dupowaty, żądałam rozmowy z jego zwierzchnikiem. Uspokajało się momentalnie.
Mi się wydaje też, że w wielu przypadkach ci urzędnicy są sami gnojeni w życiu i przez przełożonych i wyżywają się na petentach. Albo po prostu myślą, ze to normalne, że urzędnik w swoim urzęzie to pan i władca. Założę się, że ta .... baba, która cię odsyła do kolejnego pokoju sama mało się nie złamie w pół od pokłonów w innych urzędach, gdy to ona coś próbuje załatwić. Minie wiele lat, ale naucza się, że mają służyć ludziom, a nie się szarogęsić. A tym szybciej to zrozumieją im szybciej i częściej ludzie będą im o tym przypominać w skuteczny sposób.
Dania: piekny kraj, sympatyczni ludzie, ale.... dla mnie nie ma jak Polska. Tylko że Polska jest pokaleczona latami nienormalności. Musimy ją kochać i leczyć.