Strona 341 z 697 PierwszyPierwszy ... 241 291 331 339 340 341 342 343 351 391 441 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3,401 do 3,410 z 6968

Wątek: i-love-chocolate.com

  1. #3401
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Xixa u nas podobnie - Czech niezbyt polski kuma a Polak na czeskim też zęby dosyć łamie . Tylko zawsze z tego ubaw mamy jak Polak z Czechiem potem po angielsku gadać muszą . A z tym obcym to doskonale rozumiem - w Czechach nas wiele ludzi ma za Polaków, co niby prawda, bo narodowość polska, ale w Czechach od urodzenia żyjemy, na odwrót polska młodzież nas zawsze za Czechów miała . Niby ani tam ani tam człowiek nie należy, choć ja przyznać muszę swobodniej się w Czechach czuję .

    Na średniej nam raz polonista opowiadał historię z konsulatu chyba kiedy zeszli się razem ważniacy polscy i czescy, wspaniałe przyjęcie. Jak Polacy zobaczyli suto zastawiony stół to z podziwem zwołali - "Ależ zbytki!"...i niestety afera na całego, bo "zbytky" po czesku to resztki . Dłuuuugo sę chyba tłumaczyć musieli . Tak samo jak "čerstvý chleba" to świeżutki chleb, czyli Czech by na czerstwym w Polsce nieźle zęby połamał .
    Hehe, nie ma to jak się sąsiedzi nie rozumieją .
    Agassi mądra kobitka z tym autem - przynajmniej jest nieodwołalny powód do tego żeby niemusieć pić. Miłej niedzieli rowerowiczka

  2. #3402
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    grzibcio, hih, nieźle fajne wtopy

  3. #3403
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    dzisiaj piękny dzień. chyba 15oo nie przekroczyłam, nie miałam czasu jeść
    po obiedzie pojechałam z tatą i bratem do m1, więc nie zjadłam podwieczorku :P
    a kolację (pół banana i jabłko) jadłam w samochodzie :P
    potem w pubie tylko soczek jupi.
    oby jutro też tak się udało :P

    xixa: a urodziłaś się w Polsce? i często jesteś tutaj? jak długo studiowałaś w Krakowie?
    sto pytań do :P

    yasmin: miałaś wpaść i co? :P

    grzibcio: no my na Słowacji gadaliśmy ze Słowakami po angielsku :P i nasz nauczyciel się śmiał z nas, że do czego to podobne :P
    a dla Czechów polski jest tak śmieszny, jak dla Polaków czeski? :P :P :P
    ja Wam smażonego syra zazdroszczę :P normalnie na Słowacji to keidyś przez tydzień tylko to jadłam dzień w dzień

    miłej nocy, śpijcie dobrze :*

  4. #3404
    alluniag86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-04-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    8

    Domyślnie

    hej.. nie było mnie jeden dzień i już takie zaległości..

    widzę że na jezykowe wpadki zeszło zatem opowiem wam co przydarzyło się koledze z mojego kursu słowackiego - był ze znajomymi Polakami i Słowakami w dyskotece na Słowacji i chciał zatanczyć ze Słowaczką która mu się bardzo podobała, poprosił do tańca i.. poczuł ładną woń perfum i powiedział do niej - ładnie pachniesz.. i wtedy szok bo reakcja była odwrotna do oczekiwanej.. dziewczyna prawie się obraziła.. okazało się że pachniesz to po słowacku śmierdzisz..

    a jeśli chodzi o smażony ser to ja to jadłam z 5 razy i jakoś mi się już przejadł wolę pierogi z bryndzą

  5. #3405
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Agassi dietka na medal, nic tylko chwalić .
    Hihi, nom jak polski to nie wiem, bo my po polsku między sobą nie gadamy tak normalnie, ale wiem, że póki co z gwary to nieźle są zniszczeni . W sumie gwara jest oparta na raczej na polskim tyle co czechizmów się z czasem wdarło. Zazwyczaj poddają się na drugim zdaniu . Śmieszny to im się raczej nie wydaje, ale po prostu niezwykły, zwłaszcza szokiem dla nich jest wymówienie liter takich jak ą, ę, ł, ż, ź - to przechodzi ich zdolności artykulacyjne . Niezwykłym też dla nich jest to jak swobodnie my przechodzimy z gwary na czeski, w sumie do koleżanki gadam gwarą a tu walę zdanie po czesku do kolegi. Maksymalne potem jak jeszcze Słowacy do tego dojdą, tyle co oni tylko po słowacku, bo ten rozumiemy i my i Czesi . Zakręcony te świat :P
    P.S.- jadłaś już kiedy smażonego Hermelina ? W domu jeszcze jak robimy wysmażany ser, to rozkrajamy w pół i pomiędzy dwa płatki sera dajemy szynki wieprzowej albo drobiowej kilka płateczków i tak w panierce obsmażymy .

  6. #3406
    Awatar ago
    ago
    ago jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    320

    Domyślnie

    witam witam
    nom dziubki i znów poniedziałek
    wczoraj nie pisałam, bo Misiek porwał mnie do Rzeczki
    mieliśmy jechac juz z samego rana, ale mama źle sie czuła, a tato pojechał do karpacza na dwa dni na narty i nie mogłam jej zostawić samej. Pojechaliśmy więc wprawdzie trochę później, no i nie pojeździliśmy na nartach (a raczej nie nauczyliśmy sie na nich jeździć ), za to zahaczyliśmy o nasza ulubiona karczmę
    Po drodze zgarnęliśmy przyjaciół i było kupę śmiechu - jak zwykle
    powiem Wam jednak, że byłam po obiedzie, co w porównaniu z poprzednimi dniami jest cudem, że w ogóle zjadłam dwa dania. Malusie były, bo mały talerz rosołu i 1 bułkę parowaną z 1/2 roladki wołowej. Ledwie wcisnęłam, resztę zjadł Misiek. No a jak do tej karczmy pojechaliśmy, to oczy miały ochotę na wszystko, bardzo lubie jak tam podają pstrąga, wyjątkowo mi smakuje, ale nie zamówiłam, bo cały czas czułam ten obiad. Żeby nie robić wokół siebie halo, zamówiłam jabłecznika na ciepło podawanego z lodami i kawkę z mlekiem.. i? i kawy wypiłam pół kubka, a deseru zjadłam może 1/3. Nie wiem co jest grane. Naprawdę chciałam zjeść. A tu ZONK. Nie mam miejsca. Chyba żołądek mi sie skurczył. Myślę, że to trochę nerwy, bo sesja, bo choroba mamy (boję się, że coś wraca ) i ciągła gonitwa. Dzis jak uda mi się namówić moją Madzię pójdziemy na aerobic. Chciałabym się poruszać. No i ostatnio wyciągam Miska na spacery - uwielbiam je, tylko on się krzywi

    Dobra, ale nagadałam.
    Dosyć pitolenia

    Powiem Wam, ze pośmiałam sie z tych wpadek polsko-czesko-słowacko-rosyjsko-litewskich
    Grzibcio nas zawsze upominali żeby nie mówić "szukać" w Czechach.. do tej pory nie wiem dlaczego? to jakies przekleństwo?
    xixa
    "a ja studiuję na Uniwersytecie Wileńskim, studiowałam jednak też w Krakowie na Jagiellońskim, to tak dla odmiany, hihi, ale nadal polonistykę "
    yyy o co chodzi? czyli, że co? studiowałaś równocześnie tu i tam, czy jeszcze inaczej? bo nie kumam
    agassku nom ja tez uwielbiam smażony syr a mój Michał knedlikami sie zajada
    allunia
    "opowiem wam co przydarzyło się koledze z mojego kursu słowackiego "
    to Ty się uczysz słowackiego?
    juz nic nie rozumiem
    no dobra - poniedziałek jest, zakręcona jestem

  7. #3407
    alluniag86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-04-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    8

    Domyślnie

    ago: tak uczę się słowackiego szukać - w słowackim też jest ten sam problem bo to jest przekleństwo hmm.. jakby je najtrafniej opisać.. chyba cos podobnego jak u nas je.. ac albo pier....lic

    rano wskoczyłam na wagę.. i sobie poszalałam trochę ostatnio.. nie ma bata dziś idę na basen a najlepiej jeszcze jutro i pojutrze :P

    Grzibcio: czy Czesi bardzo nie lubią Polaków? jak byłam w Pradze to pamiętam że byli negatywnie nastawieni..

  8. #3408
    Awatar ago
    ago
    ago jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    320

    Domyślnie

    no pięknie
    to dobrze, że w ogóle nas ktoś uprzedził. Świetne są te językowe wpadki Kupa śmiechu
    eee no to super z tym słowackim, a jak poziom zaawansowania? dogadasz się czy to wstępna faza nauki? no i jak sie go uczy? ciężki jest?
    ja tez chciałabym sie nauczyc jakiegos takiego "innego" języka. Musze się zebrać i koniecznie cos z tym zrobić.
    Basen? nie przepadam, bo jest mi tam ciągle zimno
    ale ja bardzo średnio pływam, więc pewnie dlatego..

  9. #3409
    alluniag86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-04-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    8

    Domyślnie

    ja też bardzo średnio pływam.. właściwie umiem tylko żabką bo kraulem mi jakoś niewygodnie.. ale wiem że to działa :P do basenu mam 10 min spacerkiem i karnet wykupiony za 250 zł - dopiero zużyłam jakieś 20.. zatem się trzeba sprężyć bo on do października jest ważny.. ale przynajmniej mnie to mobilizuje.. :P

    hmm.. słowacki.. podstawowe rzeczy mniej więcej znam..ale to dopiero pierwszy rok nauki a i tak zajęcia mamy tylko raz w tyg. prosty jest.. podobny chyba do ruskiego.. ale ja ruskiego w ogóle nie znam.. i w sumie śmieszny bardzo lubię to brzmienie ja się uczę w instytucie dlatego jest tanio - tylko 400 zł za cały rok nauki..

  10. #3410
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Nom ago całkiem powód jest żeby tego nie mówić, bo "šukat" czyli owo szukać znaczy uprawiać seks wulgarnie powiedziawszy :P. Masz na myśli knedliki takie te co się na płatki kroją i z jakim sosem i mięsem podają, takie mączne, albo takie te z owocami? Ehh, dlaczego tylko to co mi z kuchni czeskiej najbardziej smakuje o do zdrowego ma z kilometry daleko .
    Z niejedzeniem niemiło, ale główne, że przynajmniej próbujesz coś w siebie wepchnąć . Ja jakoś też przez egzaminem byłam w takim stanie, że jadłam jak ptaszek zupełnie, aż mnie rodzinka prawie o nalot na anoreksję posądzała a mum na mnie krzyczała naokrągło, że jak mam co zapamiętać jak nie żrę normalnie . Nie dość, że jeden stres ze studiami to drugi od strony rodziny, uwielbiammmm .
    P.S. - ty to tak ogólnie masz solidnie to życie w biegu , człowiek nie starczy dziwować, co ty jesteś zdolna przeżyć w jeden dzień .

    Heh, alluniag, całkiem się wkopał ten kolega . Pierogam z bryndzą to by mnie nie ugościł , ale taka Parenica, pychotnie .

    Agassi jak tam u ciebie przy poniedziałku ?

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •