-
hej agass
wpadłam z wieczornymi pozdrowionkami
a co do tych fajek? no własnie? coś nam tu obiecałaś? nie mysl że nie pamiętamy
-
cześć
nie wiem w sumie co napisać... nic się nie dzieje, waga 65,5 (ale wczoraj obżarłam się chipsami na imprezie :P )
dzisiaj jem tak sobie... ani dobrze, ani źle
szybko mi sobota leci, bo wstałam o pół do 12 nie wiem o co chodzi, bo normalnie wstaję o 9
planów nie mam... ale dzisiaj chata wolna, więc może nie będę się nudzić :P
Ago: heh, ale wczoraj nie paliłam znowu :P no nie wkurzaj się tak, było za co chwalić, bo przecież 1o dni to wcale nie mało!
Corsa: kolacje jadam, raz nie zjadłam (ale wypiłam dużo soków) i wtedy waga spadła... więc się zastanawiam, może zrezygnuję z kolacji?
ale wcześniej będę jadła normalnie... pytałam, ale nie odpowiedziałyście... myślicie, że to może być tak? że od napojów się mniej tyje? brzmi jak głupie pytanie osoby totalnie nie wiedzącej nic o dietach może to był akurat taki przypadek... przetestuję
a Ty chyba tak popalasz jak ja, co? nie palisz na co dzień?
Noe: :P
Migotka: ja wiem, że pamiętacie ostatnio w ogóle nie miałam ochoty palić, a w ten czwartek jakoś sama się zdziwiłam no ale nieważne, na razie nie palę :P
dzisiaj sobie zrobiłam powtórkę z włoskiego aż jestem z siebie dumna
teraz czas na biologię i język polski
miłego popołudnia :*
-
włoski, proszę, proszę
buongiorno hehehehe
-
tu sono parla italiano?? czy jakoś tak :P :P hehe..
z tym niejedzeniem kolacji to nie wiem, ale mama mi zawsze powtarzała jak byłam jeszczedzieckiem-pulpetem żebym kolacji nie jadła to schudnę...
o fajkach to ja się nie będe wypowiadać... naprawde nic nie powiem i nie pytać lepiej...
ostatnio jest z wszytskim do dupy... czasu na nic, wszędzie zaległości, i nawet sama sobie wymówki stwarzyam do wieczornego piwa i chipsów...
ale w pn jade na 5 dni z dzieciakami w góry więc może naucze się jeść regularne posiłki i...spodoba mi się
-
a że tak spytam z jakiej intencji te powtórki? bo wyczuwam że coś mnie ominęło?
-
Mawiają : Śniadanie zjedz sam, obiadem podziel sie z przyjacielem a kolacja oddaj wrogowi...cos w tym musi byc
-
hmm... mój wczorajszy wieczór? obżarłam się, ale to mały pikuś. miałam się nie nudzić? a i owszem. pokłóciłam się z Pawłem, on pojechał, a ja ryczałam pół wieczoru.
poza tym oglądałam film miło, nie ma co.
Noe: ciao bella
Migotka: włoski to tylko tak... chodzę na dodatkowy, no ale za dużo nie robiłam do tej pory i mi się zaległości porobiły, teraz sobie powtarzam od początku dzisiaj kolejny dzień się uczę!
a polski i biologia to do matury, pisałam kiedyś już, że w tym roku piszę jeszcze raz
ale na razie nawet do tego nie zajrzałam... w końcu mam jeszcze czas, co?
Nicola: no właśnie, tez to nie raz słyszałam i coś w tym musi być
chyba czas zacząć się stosować... znów czas ucieka, a ja stoję w miejscu
Buraczku: nie pytam w takim razie o fajki w górach na pewno schudniesz! regularne jedzenie + wycieczki + myślę, że bez alkoholu? :P + bez podjadania i efekty będę super! zobaczysz :*
no i w sumie na tym chyba zakończę dzisiaj... może jeszcze wpadnę później, pewnie tak, bo innych planów nie mam
a teraz na obiad... miłej niedzieli
-
Czas ucieka Do czego
Z Pawłem nieciekawie ale tak juz to jest z facetami. Moj dzisiaj stwierdzil, ze musi sobie sprawic sluchawki za ponad 60F i karte muzyczna, bo lubi jak sa dobre efekty dzwiekowe gdy gra...dla mnie to strata kasy, bo wiem, ze po tygodniu mu sie znudzi a dla niego strata pieniedzy to moje torebki ...i wez sie dogadaj
-
Nicola: zanim doczytałam o torebkach, to samo chciałam napisać
ale rozumiem... każdy musi trochę wydawać na swoje przyjemności... a pewnie suma sumarum wychodzi podobnie, co? jak nie, to trzeba porozmawiać...
z Pawłem w niektórych kwestiach się nie dogadujemy i ja nie powiem o co mi chodzi do końca, on się obrazi, ja jestem zbyt dumna, żeby przeprosić, on też i się nakręcamy...
czas ucieka... do 29 czerwca coraz mniej go mam a wtedy chciałam być piękna i zgrabna! (25-lecie ślubu mojej cioci, imprezka rodzinna)
-
Agass sama nie wiem. Ja mam 6 torebek- kazda w Primarku jakies 6 F =36F. Widzisz kompromis kompromisem ale on pozniej placze w nocy, ze kasy nie starczy na urzadzenie naszego wesela a potem chce kupowac...i tak w kolko Najgorsze, ze my mamy wspolny budzet od ponad 3 lat
To widze, ze niezla biba sie szykuje
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki