Świerzo upieczona mamusia

Witam!
Miesiąc temu urodziłam super chłopaka :D ale niestety szybko się okazało, że nie mogę jeść nabiału gdyż dziecku szkodzi (karmię piersią). Do tej pory moja dieta opierała sie na nabiale i teraz nie wiem jak i co jesc tak żeby do tego zrzucić te nabyte w ciąży kilogramy. Jeżeli ktoś zna przepisy na smaczne i niezbyt pracowite posiłki to proszę o pomoc bo kanapki z wędliną lub wędzoną rybą mi się już znudziły.Do tego wszystkiego mam jeszcze zakaz spożywania: pomidorów, kalafiora, fasolki, kapusty, grochu, zielonego groszku, śliwek i gruszek.

Za wszelkie rady dziękuje.

uuuuuuu
współczuję bardz serdecznie, ale popatrz na to z innej strony, mnie nie wolno w sumie nic oprócz jogurtów i makaronu, więc te spagetti też mi się znudziły, a na jogurty już patrzeć nie mogę pomimo tego, ze mają tysiące smaków ;)

nie znam się na Twoim przypadku, ale mam nadzieję, że jest tutaj ktoś, kto Ci pomoże ;)

a jak ma na imię twój dzieciaczek :> :?:

jestem tutaj ;)
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...6613&start=300

Witaj!!
Na forum pelno najrozniejszych przepisow, na pewno znajdziesz cos dla siebie.
Gratuluje chlopczyka!!
Pozdrawiam.

Mój synek ma na imię Staś, a poza tym mam jeszcze ukochaną córeczkę Olę. Po tych dwóch stworach dostałam trochę sadełka i teraz próbuję z nim zawalczyć :D . Mam nadzieje, że się powiedzie, ćwiczę codziennie no i zajęcia z dziećmi też mogę chyba zaliczyć do gimnastyki :D . Zobaczymy dopiero zaczęłam.

Gratulacje :D :D :D W przepisach gdzie wystepuje mleko możesz stosować mieszankę mlekozastępczą (np Bebilon pepti), niestety z jogurtów, twarogów, serów powinnaś na razie zrezygnować. Warzywa, które wymieniasz zapewne eliminujesz z uwagi na możliwość kolki u dzieciaczka. Za 2 miesiące możesz stopniowo włączać, a jeśli objawy alergii wycofają się nawet wcześniej. Mogę Cię pocieszyć, że większość mam, które są na diecie eliminacyjnej chudną bardzo szybko. Zajęcia z dziećmi są bardzo energożerne, wiem coś o tym - mam 17 miesięcznego synka. :) Pozdrawiam

Dzięki za rady. Jednak dobija mnie monotonność tej diety, już na samą myś że znów mogę zjeść wędlinkę mięso lub dżem odechciewa mi się jeść. Może dlatego efekty będą wmiarę szybkie.Już mnie o kilogram mniej :D Tylko co ja zrobię z rozściągniętą skórą :?: :?

Witaj Aga :)

GRATULUJĘ MAŁEGO STASIA :D
trzymam kciuki za Ciebie :), za dietkę, za tracenie kilogramów i powrót do szczupłej sylwetki :D

jeśli chodzi o skórę poczytaj moze wątek Margolki123 CEL: ŁADNE CIAŁO

natomiast sporo przepisów, dietetycznych i w sumie zgodnych z dietką South Beach, ale może i sobie coś ciekawego tam znajdziesz poszukaj na wątku PRZEPISY SB - zgromadziła je przede wszystkim Gayga678 :)

pozdrawiam, Ania

Większość przepisów SB prawdopodobnie będzie dobra, ale powinnaś wybierać na początku z jak najmniejszą liczbą składników, bo wszystko może uczulać - łatwiej będzie wyeliminować szkodliwy składnik. Myślę że trzeba na razie zrezygnować z fety i innego nabiału. Karmienie piersią warto utrzymać możliwie jak najdłużej. Ja karmiłam przez 15 miesięcy i w tym czasie mój synek ani razu nie zachorował. Pozdrawiam :) :) :) Dasz radę :!: :!: :!: Dla dziecka zawsze warto się postarać, a jak podrośnie to powie, że mama to super laska.
Dziękuję Anikas9 za super linki !!!

Och, troche mnie to podniosło na duchu. Szczególnie tekst o supre lasce :D :D :D , może sie uda. Dzieki za radę co do przepisów już zaraz do nich zajrzę, a i o ciałku coś chętnie przeczytam bo niestety ja już powoli chudnę a skóra wisi :? :? To coś okropnego. Pozdrawiam wszystkie mamusie będące tu na forum. Jednak nie jestem tu sama - to pocieszające :D :D

Gdzie jesteś ? Jak sobie radzisz? Pozdrawiam mamę i dzieciaczka :D :D :D

WITAJ AGA.

GRATULUJĘ STASIA

NIE MAM DLA CIEBIE NIESTETY ŻADNYCH PROPOZYCJI PRZEPISÓW, ALE CHĘTNIE BĘDĘ TU ZAGLĄDAĆ, GDYŻ SAMA WŁAŚNIE SPODZIEWAM SIĘ DRUGIEGO MALUSZKA.

http://republika.pl/blog_rn_379522/1...rwona_roza.jpg

Och, już zapomniałam jak mogą być zajmujące maluszki i wyczerpujące. Niestety dieta SB sie niesprawdziła, gdyż zaczęłam tracić pokarm. Ale nic to, parę przepisów zawartych w tym portalu się przydało i urozmaicam sobie tym moje żywienie. Ciesze sie, że tracę na wadze :D , no może nie jest to wielki spadek ale zawsze do przodu. Przede wszystkim nie obrzeram sie słodyczami, chociaż dzisiaj miałam ogromną ochotę :D :D :D , nie dałam się. :D :D :D Chociaż byłam kuszona małymi pączusiami przez męża. No i się zapisałam na zajęcia z pilates,może dzięki temu stracę sadełko na biodrach, chociaż podejżewam że tam będzie ciężko. A może ktoś zna sposoby jak sie go pozbyć: biodra , uda????

Brawo !!! Co za postępy. Masz bardzo ambitne założenia i pewnie Ci się uda. Pilates jest bardzo dobre - sama zabieram się do tych ćwiczeń (kupiłam książkę, bo nie za bardzo mam czas na zajęcia), kiedyś ćwiczyłam callanetics i bardzo ładnie modelował biodra, uda mniej. Na uda są dobre ćwiczenia w siłowni. A jak się ma mały Staś ? Buziaczki !!!

kochana, ściągnij sobie gdzies z sieci cwiczenia briget fondy. to są cwiczenia po połogu. rewelacyjne. skuteczne

Hej .... znowu znalazłam chwilę spokoju, mąż zajął sie naszymi pociechami. Tak więc ćwiczyć w domu próbowałam, ale wiadomo zawsze jest coś innego do roboty przy dzieciach, mężu i domu. Na gimnastyke było zawsze za późno, lub była za bardzo zmęczona stąd wynik zapisania sie na zajęcia. A jak ułoże sobie dzień w tym nowym dwudzieciowym świecie, to spróbuje ćwiczyć w domu. :D :D Wiem, że moje założenia co do wagi są bardzo wygórowane, ale mam nadzieje że się powiedzie. Tylu osobom się udało to ja gorsza nie będę, a co :D :D :D :D :D

Witaj !!! Wróciłam do domu. W domu zastałam oczywiście wielki bałagan, stosy prania, brudnych naczyń itd. Moje dziecko mówi coraz częściej całymi zdaniami np. Mamo nalać soku, albo pranie schować do szafy. Muszę trochę uporządkować swoje życie i wtedy zaczynam od nowa dietę. Teraz gotuję obiadek (zupa owocowa + canelloni z mięsem+sałata z vinegret), postaram się nie pożreć wszystkiego, bardzo brakowało mi domowego jedzenia. Ćwiczenia odkładam na później. Buziaczki !!!
Bardzo dobrze sobie radzisz, podziwiam !!!
http://www.conceptimages.com/a_Images/no/no884_03.JPG

No...to dzisiaj zaszalałam. Pierwsze zajecia z piates i .................lepiej nie pisać wszystko mnie boli, mięśnie brzucha zapomniały chyba że istnieją, ale ja im już to przypomnę :o . Do tego kręgosłup trzeszczał i skrzypiał i myślałam że zaraz się złamie, ale wytrzymał. No a z jedzeniem dochodzę do wprawy gotowania różnych dziwnych potraw z produktów które mogę jeść. Tylko żal patrzeć jak rodzinka obrzera się nabiałem :( :( , a ja jeszcze dlugo nie będę mogła. Na razie 3 kilo mniej, chodź dziś się jeszcze nie ważyłam.................... no nic i tak jeszcze długa droga przede mną, do tej "super laski". :D

Doskonale Ci idze - bardzo konsekwentnie realizujesz swój program !!!! Gratulacje spadku wagi !!!

Drugie zajęcia już było lepiej. Dzisiaj boli mnie tylko brzuch. Mimo nieprzespanej nocy (zajęcia siłowe w postaci bujania dzieciaka na rękach) postanowiłam pójść na te pilates. W końcu zapłaciłam za cały miesiąc i nie chce żeby kasa przepadła :D :D :D ale mam niezły sposób na dopingowanie :lol: .Oczywiscie do konca nie byłam pewna czy dam radę bo mój małżonek nie wspiera mnie w tym i dziś postanowił przyjść 5 min przed zajęciami, (dobrze że mam blisko). dopiero moglam zostwić dwa małe łobuzy i iść pomęczyć cialko.
Idę spać bo mój synalek właśnie zasnął i ja skorzystam z tego :D

No i waga stanęła. nic się nie rusza, ćwiczę, stosuję dietkę i nic. Chyba koniec szybkiego zrzucania teraz trzeba się będzie pomęczyć, oh jakie to niesprawiedliwe :(

Spokojnie, przyjdzie czas na żniwa i zaczną spadać te wstrętne kilogramy. Nie martw się, u mnie też zastój na wadze.
http://www.healthsuperstore.com/arti...eight-loss.jpg

Ale mnie tu dlugo nie było. No ale cóż, tak to jest jak ktoś zabiegany. Moja waga ani drgnie już od bardzo dawna, owszem rozmiar ubrania zmniejszyłam ale waga nic.........kiedy sie wreszcie ta wskazówka ruszy w dół :( . Na Pilates ciągle chodzę, nie poddaje sie, jednak z wprowadzeniem jakejś diety gorzej. Ogólnie źle nie jest nie obrzeram się i nie jem za dwóch jak radzi mój mąż (no bo oczywiście karmię i jego najukochańszy synek nie bedzie sie najadał, .........jednak facecie czasami są nie do życia), ale też nie ograniczam się a więc od czasu do czasu jakieś słodkości zjem. chyba muszę skończyć z nimi :( chociaż one tak dobrze nastrój poprawiają. No nic popracuję jeszcze nad tym.

No i nici z tej diety. Walczę ze sobą jak mogę ale nie idzie. Słodycze jakoś cichcem przemycane są do mojego brzucha a potem wieczorem zaczynam mieć wyrzuty sumienia że sie nie powstrzymałam. Może ja jestem słodyczowym nałogowcem!!!!!! No a do tego niedługo świeta i co..... tam będą znów słodycze:(. Dobrze że chociaż przy ćwiczeniach wytrwałam, a nawet zaczęłam dodatkowo ćwiczyć w domu. To jest pewnien sukces
A waga ani drgnie a szkoda moglaby sie wreszcie ruszyć

http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1028.jpeg

Oj długo mnie tu nie było. Zajęcia poza domem odpadły od kiedy mój małżonek rozpoczął pracę wyjazdową. W domu jednak nadal ćwiczę. Od sierpnia przestałam karmić maluszka więc mogę zastosować sobie dietę. Na wakacjach o dziwo straciłam 2kilo no ale cały czas gdzieś spacerowałam. Myślę że najpierw zastosuję dietę oczyszczającą, a potem zwaną "jedz połowę" tego co dotychczas, ponieważ nie chce mi się gotować oddzielnie dla dzieci i dla siebie. Na razie tyle ,teraz chyba będę częściej tu zaglądać