i jeszcze jeden i jeszcze raz :)
Po raz n-ty do n-tej potęgi zaczynam się odchudzać :D Nic mnie nie goni - nie idzie lato a do Sylwestra jeszcze hohoho :!: Chudnie ktoś ze mną :?:
Mam 24 lata, odwieczne problemy z wagą. Waze o jakies 15 kilo za dużo, mimo to wcale nie uważam się za nieatrakcyjną dziewczynę. Nie jestem zdolowana - to nowosc w moim zyciu :D Po prostu chce schudnac, bo czuje, ze mam teraz na sile (chetnie sie nia z kims podziele :wink: )
W ciągu ostatnich 3 miesięcy 2 razy sporo chudłam i sporo tyłam... Trochę to zniechęcające, ale nie będę o tym myśleć, wieć to nie ma na mnie wpływu.
Będę stosować dietę 1000 kcal, ale teraz to raczej cel niż sposób.
Bo ja mam plan :lol:
:arrow: do końca tego tygodnia nie ograniczę liczby kcal :twisted: Taka będę :!: W tym tygodniu wprowadzę do mojej diety regularność :arrow: Będę jadała o: 8-8.30, 12-12.30 (no pewnie nie, ale nie chcę tak oficjalnie legalizować diety 2-posiłkowej) i o 17-17.30
:arrow: w Przyszłym tydodniu wyłączę wszystko, co tłuste i smżone. Liczbę kcal ograniczę do 1300
:arrow: za dwa tygodnie odpadnie biały chlebek. Nadal 1300 kcal
:arrow: Stopniowo zejdę do 1000 kcal
Z ruchem to mam pewien problem... Od kiedy mam praktyki, wracam totalnie padnięta do domu i nie mam siły siedzieć przed komputerem - o poważniejszej aktywności fizycznej nawet nie mam co myśleć :cry: :arrow: W tym tygodniu wystarczy mi 15 minut pedałowania dziennie... Potem zobaczymy 8)
:arrow: Ważyć się będę raz w tygodniu - np we wtorki