Droga cnoty
Co to takiego?
Bo ja żyję też w jakieś cnocie
Ale to napewno inna niż Twoja - ale mam dziś humor
Droga cnoty
Co to takiego?
Bo ja żyję też w jakieś cnocie
Ale to napewno inna niż Twoja - ale mam dziś humor
Ja też jakiś taki wariacki
próbuję sklecić jakieś podsumowanie roku , ale mi nie idzie, coś kiepsko z mysleniem
Kasiu, miałamna myslicnotę dietową
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Ja to miałam zupełnie inną na głowie ( ale wiesz że zartuję )
Bo ja to cnota - łóżkowa - a raczej leniuwa!
Ale w tym roku postanowienie - mniej jedz, więcej ćwicz i w łóżku też
Pozdrawiam - już na koncie mam sałatkę jarzynowa i 3 jaja w majonezie - nie zła dieta?
Hihi podobnie jak ja - zjadłam sałatki, ale ziemniaczanej, jajko - dwie połówki w majonezie i pół plesniaka
Ana obiad będe dojadać żurek sylwestrowy - (znowu jajko, to tak w ramach cnoty ) Zurek mi wyszedł pyyyyyyszny
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
No to, zeby szybko "wyparowalo" I nowy rok sie zaczal tak jak bysmy chcialy
dobrze się zaczął, główka przestaje boleć
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Postanowienia Noworoczne i podsumowanie roku 2006
Podsumowanie i komentarz:
Na początku stycznia 2006 ważyłam 60,5 kg i właśnie się odchudzałam. Kolejny raz. Założenia miałam inne, bardziej Montignacowe i wyżej kaloryczne.
W maju 2006 ważyłam 56 kg – schudłam 4,5 kg.
We wrześniu ważyłam już 64 kg – przytyłam 8kg
Dziś ważę 57 kg – czyli od października schudłam 7kg.
Zostało 2 kg
W sumie w roku 2006 schudłam 11,5kg i przytyłam 8kg. Jestem idiotką.
Wymiarów nie podsumuję, bo nie mam danych z początku roku.
Jeśli chodzi o ruch, raczej nie mam z tym problemu, lubię się ruszać, byle nie ćwiczenia „dywanowe”
Postanawiam:
Możliwie najszybciej schudnąć do 55 kg.
utrzymać tą wagę i nie fundować sobie kolejnego jojo.
ruszać się jak najwięcej
teraz fitess, łyżwy i basen, w lecie rower, może odgapię od Kasi bieganie, ale też dopiero w maju, bo tu mnie nie ma gdzie, brzuszki – to będzie najgorsze, nie mam siły się zmobilizować do „dywanowców” )
regularnie jeździć konno
wyjść z diety łagodnie ( jak to jeszcze pomyślę)
odwiedzić wreszcie dentystę ( zdjąć kamień i sprawdzić co się dzieje) i jak będzie trzeba wyleczyć wszystko nie czekając aż zacznie boleć
odwiedzić gina (zaniedbałam się..... )
zakupić jakiś mobilny net (blue connect, iplusa......) żeby mieć możliwość pisania do was z działki( gdzie uciekam na lato)
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Waszko, mnie też łeb boli, i już też ibuprom wzięłam
Postanowienia super, życzę Ci żebyś je wszystkie zrealizowała :P
Hej Waszko!
Postanowienia jak na nowy rok przystało powazne i duzo ich jest! ale dotrzymasz ich bo w Ciebie wierzymy i Ty sama tez
HEJ WASZKO, WROCILAM
POZDRAWIAM I ZYCZE WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU
Zakładki