-
Witaj Uleczko mnie też było sie ciężko się przełamać ale jak to sie mówi pierwsze koty za płoty :)
Jest mi ciężko bo jeszcze karmię piersią moja małą ale jak bym teraz nie wzięła się za siebie to nie wiem co by było. :oops:
Tak że trzymam za ciebie mocno kciuki i wiem że ty też dasz radę :D
http://images2.fotosik.pl/86/b15431889a6944ca.jpg
-
Witajcie :)
Wczoraj wróciłam wieczorem dopiero z pracy, więc nic mi się już nie chciało pisać - miałam dość komputera.
Teraz właściwie też tylko na moment siadłam - zaraz pędzę do warzywniaka po jakieś warzywka i owoce - koniecznie truskawki - ja jestem strasznie truskawkożerna :D
Psotulko postaram się :)
Aniu - śliczne zdjęcie :)
Ja też mam nadzieję, że sie przełamię, ale takie rodzinne imprezy strasznie wybijają z rytmu :/
Na szczeście pogoda sprzyja wreszcie rowerkowaniu - a strasznie mało jeździłam do tej pory (w tym roku) - czas to nadrobić!!
Buziaki
Wieczrem zajrzę :)
-
No i zmieniłam wykresy - jak widać musiałam cofnąć trochę wskazówkę :oops:
Ale mam nadzieję, że rychło znów ją przestawie w prawo :)
buziaki
odezwę się wieczorem :)
-
Ja rowniez nie lubie sie bawic i wyluzowac jak nie znam ludzi :wink: :D
-
No na mnie w rodzinie to patrzą jak na dziwaka, ale niech patrzą, a co mi tam ;)
Nie wszyscy muszą lubić to samo, prawda?
Dlaczego zresztą mam udawać, że lubię coś czego nie lubię?
A ja sobie właśnie wróciłam ze sklepu, ufff co za duchota!
Miałam na obiad zrobić ryż z truskawkami i śmietaną (dla męża) oraz kefirem (dla mnie).
Ale zrobię mężowi ryz z truskawkami i śmietaną, a sama zjem truskawki, ale bez ryżu. Taki lekki pyszniutki obiadek :D
-
Ładnie - najpierw nie chciał mi się post wysłać, a jak już sie wysłał to dwa razy. Teraz zmieniam ten drugi - po co dwa takie same. Ciekawe co sie zrobi tym razem/
Bo coś mi dietka nie działa jak trzeba. Wolno łazi, zacina się i wogóle. Może pora zła - odpuszcze sobie narazie i spróbuję wieczorem poodwiedzać inne wątki
-
:D JA Z TRUDEM I DZIEKI AKCJI ASI DOSZLAM DO 66 :!: TRUDNO JEST TO UTRZYMAC :!: WLASCIWIE POWINNAM ZMIENIC SUWACZEK NA 67 -BO TAK CZESCIEJ WAGA POKAZUJE :!: JESZCZE TEGO NIE ZROBIE-MOZE UDA SIE 66 :!: BYLO TROCHE SZALENSTW :(
POZDRAWIAM I TRZYMAM KCIUKI :D
http://imagecache2.allposters.com/im...OS/SPQ5280.jpg
-
Wczoraj już nie zdażyłam nic napisać, wiec jestem dzisiaj.
Wczorajszy dzionek byłby niexły, gdyby nie gołąbki od mamy...
Mniam....
Ale było ok godzinne spacerowanie i trochę ponad 5km na rowerze - moze niewiele, ale lepiej niż nic ;)
Dziś będzie lepiej :D
Psotulko - ja też ważyłam 66kg - ale ponad 2,5 roku temu...
ach jak się wtedy cudni czułam...
-
Dzisiaj niezbyt dumna znów z siebie jestem - mało ruchu i jedzenie też tak sobie :/
Ale to już ostatni raz nie jestem z siebie zadowolona!
Od jutra walczę dzielnie, bo przecież jest o co!
Buziaki
Kolorowych snów!
-
Tak się zastanawiałam czy nie założyc nowego wątka - ale doszłam do wniosku, że to bez sensu... To przecież nadal będę ja, założenie nowego tematu nic nie da - tyle razy już zakąłdałam nowe tematy - i co? NIC.
Więc wbrew chęci, która mnie niedawno opanowała - nie założę nowego pamiętnika - lepiej chyba będzie, jak bedę miała czym się pochwalić w tym.
Ileż można zaczynać od niowa??
Jutro ostatni raz.
I uda się!
musi...
Buziaki - idę spać, bo coś mnie oczy bolą.