no kochana...
jasne, że w bikini..
jak jutro wpadniesz na plaże to połóż ręcznik obok mojego..
troche się poopalamy i poplotkujemy :wink:
ide gotować zupke
paaaaaa
Wersja do druku
no kochana...
jasne, że w bikini..
jak jutro wpadniesz na plaże to połóż ręcznik obok mojego..
troche się poopalamy i poplotkujemy :wink:
ide gotować zupke
paaaaaa
trzymajcie mnie dziewczyny bo zaraz pojde do sklepu i kupie sobie wino!
wlasnie sie w paskudny sposob poklocilam z moim juz-bylym!
wrrrr
mam ochote sie spic!
Asiontek... :?
biedulko..
baaaardzo mi przykro z tego powodu...
ale absolutnie nie pij.. no i nie jedz zakazanego jedzonka..
bo jutro rano obudzisz się z podwójnym wyrzutem sumienia..
Nie wiem co się między wami stało..
ale jeśli cię to pocieszy to ja też dziś miałam sporą awanturę..
a raczej monolog jednostronny..
co za życie..
nie wiem w jaki sposób mam Ci pomóc..
moze poprostu opisz co się stało..
czekam na wieści.
Pozdrawiam Cię
Patrycja
Asiontku trzymaj się! jesteśmy z Tobą!
jupiiiii!!!!
Wytrzymałam! I dziś już 6 dzień...
Dzięki za wsparcie!!!
NO Asiontek..
nie daj się prosić..
szybko napisz jak się masz..
bo co niektórzy martwią się o Ciebie..
Dużo uśmiechu Ci życze :lol: :D :P :)
Dziś na sniadanko troche zupki kalafiorowej.. i kawusia..
na obiad będą rodadki z piersi kurczaczka zawijane z pieczerkami, cebulka i mozarellą..
aż ślinka cieknie..
AHA!
mam wiadomość.. !!!
Jak wspominałam mąż zabrał mi wagę (miał dość, że wciąż na nią wchodzę)
ale wczoraj byliśmy w markecie.. zakupy w stylu light ;)
no i znalazłam dział z wagami.. hehe..
zwazyłam się i co???
waże 57kg :)
ale na radość za wcześnie.. powinnam zważyć się na tej samej wadze, na której dokonałam pierwotnego pomiaru..
ale rokowania optymistyczne.. i to bardzo.. bo startowałam z wagi 63kg..
ale suwaka na pasku jeszcze nie zmieniam..
Dziś jest 8 dzień diety...
już rozmyślam o 2 etapie..
wyczytałam, że nie można pić soków owocowych..
nawet tych bez cukru i z dozowlonych owoców?
Z chęcią zadzwoniłabym do mamy o porade ale ona wyjechała z tatusiem na romantyczny tydzień szlakiem swoich młodzieńczych podróży..
no..
jakby ktoś coś wiedziała na temat soków to prosze dać znak..
aha..
no i powiedzcie kochane kobietki jak stopniowo włączać węgowodany?
mam zjadać węgla 1xdziennie? czy jak?
całuję was wszystie..
i rozglądam się za madyiarą bo miała na dziś wykupiony lot na plaże ;)
Asiontek..
to chyba telepatia..
Jurewiczka - no to suuuuper, że waga spadła!!! Ja nie mam wagi... ale chyba mam wyraźniejszą talię...
Eh niedawno wstałam, wypiłam kakao... no a teraz szukam jakiegoś ciekawego przepisu na coś dobrego na obiadek 8)
Zajrzę później, pozdrawiam i życzę miłej niedzieli
Hej Jurewiczka!
widze, że plażowanie idzie pełna paraą
http://imagecache2.allposters.com/images/PYR/PP0707.jpg
i już niedługo bedziesz się prezentowała mniej wiecej tak
http://imagecache2.allposters.com/im...POD/579744.jpg
pozdrawiam i miłej niedzieli życzę :D
milasku..
hehe.. to mnie zmotywowałaś tym foto...
i pochwal się swoimi osiągnieciami :)
Pochwalę się, pochwalę...pewnego dnia
Dziś idę do rodziców więc się zważę-niestety w środku dnia :(
u mnie wbrew pozorom mimo, że remont - dietka szła bardzo dobrze
no i ruchu miałam kupę, niestety dopadło mnie choróbsko i ćpałam leki,
i pomagałam sobie herbata z cytryną i modem (tak w ramach odstępstwa-ale nie było innego sposobu żebym przemówiłą z rana :roll: )
pozdrawiam :D
:arrow: jurewiczka mam recznik obok Cibie i takie bikini z motywem skory weza :wink:
ale bylam chwilel na step aerobicu :wink:
mam jogurt na koncie-200g-i zupa kalafiorowo-brukselkowa z serkiem topionym light sie gotuje....
Z WAMI SIE UDA!!!!!
Od jutra dołączam do Was :)
Pytanie - jaki macie stosunek do nabiału (głównie pytam o jogurty)?
Jaki w tym momencie - po iluś tam dniach diety - odnotowałyście spadem wagi?
pozdrawiam!
(...)
właśnie robie bigos i leczo...
wszystko do zamrożenia.. czeka mnie pracowity tydzień więc nie bedę mogła pozwolić sobie na długie gotowanie a bigosik z zamrażarki będzie jak znalazł :)
madyiara ale narobiłaś mi smaku tą zupką.. uwielbiam kalafior.. właśnie dziś go zakupiłam ale zupka dopiero jutro ;)
Powiedz, jak Ci mija pierwszy dzień dietkowania?
wykożystuję niedziele jak się tylko da.. nauka, pranie, sprzątanie, gotowanie..
zaraz zrobie deser.. na jutro rzecz jasna.. galaretka wiśniowa z jogurtem.. (będzie taka pianka), troche poczytam "zadanej" książki, popakuje w pojemniki bigosik i leczo i pojde się kompać w aromatycznej morskiej soli..
Uwielbiam takie leniuchowanie w wannie..
Dziś zjadłam troszke orzeszków ziemnych (20połówek)
znalazłam takie prażone bez tłuszczu i bez soli.. light..
firmy FELIX, waga 150g, cena 3,99zł
polecam bo smaczne :)
milasku
rególarnie zażywam rutinoscorbin (juz kilka lat z przerwami) i zadne choróbsko mnie nie bierze..
dieta nie jest aż tak ważna jak zdrowie.Mam ndzieje, że lepiej się już czujesz. A jak tam remont? co ze ścianą w ostrym różu?
Czekam z niecierpliwością na informację CO ZOBACZYŁAŚ NA WADZĘ
Asiontek no i co wykombinowałaś na obiad? pocwhal sie :)
pris
super, że dołączysz na naszą plażę :)
nabiał.. hmm.. jeśli chodzi o jego spożywanie to dieta po czasie badań została trochę zmodyfikowana. Można jeść nabiał bo jest kożystnie wpływa na spalanie tkanki tłuszczowej.
w I fazie można:
mleko (0 - 1%)
chude mleko sojowe (do 4 gramów tłuszczu na porcję)
maślankę (0 - 1%)
jogurt naturalny 0% (więc może być ten Danone...)
ale trzeba się ograniczyć do 2 porcji dziennie (hmmm ciekawa miara - porcja ; )
W miarę rozwoju badań nad żywieniem pojawiaja się coraz to nowe informacje i
zachodzą zmiany w SBD. W rezultacie niektóre z zabronionych pokarmów okazują
sie nie tak złe jak początkowo uważano. Przykładem takich pasjonujących (hmmm?)
badań mogą być te nad rolą wapnia w odchudzaniu. Koniec końców najważniejsze
jest to, że możemy się cieszyć nowymi dozwolonymi pokarmami
Najważniejsze zmiany
Mleko:
Stara wersja:
Unikaj wszelkich produktów mlecznych w I fazie, z wyjątkiem max. 2 łyżeczek
mleka 0 - 1% lub sojowego, które możesz dodać do kawy
Nowa wersja:
Faza 1:
dozwolone są:
0 - 1% mleko
chude naturalne mleko sojowe (max. 4 gr tłuszczu na porcję)
0 - 1% maślanka
jogurt naturalny 0%
Należy ograniczyć spożycie do 2 porcji dziennie
Uwaga! Można używać jogurtu zamiast ricotty do robienia deserów : )
Faza 2:
MOżna wprowadzić sztucznie słodzony jogurt 0% (max 4 uncje dziennie)
Uwaga! Mleko tłuste pełne pozostaje na liście zabronionych produktów w każdej
fazie
dziś jestem 8 dzien na diecie i schudłam.. 3 cm w talii..
ważyłam się nie na swojej wadze wiec trudno mi powiedzieć. Ale w momencie startu ważyłam 63kg (na swojej wadze) a wczoraj się ważyłam (inna waga) i zobaczyłam 56kg.
Ale troche nie wierze.. każda waga troche inaczej pokazuje.. Ale faktem jest, że jestem lżejsza.. sądzę, że ubyło mi 5kg..
pozdrawiam serdecznie
i życze wytrwałości :)
dziewczyny... u mnie tragedia... zaprzepaściłam wszystko, ale od jutra mam nadzieję od początku wracam na plaże ...
buziaki :* 3majcie sie dzielnie
Dzięki za odpowiedź :)
Szczerze mówiąc nie tak uciążliwe wydaje mi się dietowanie na SB, bo nie jest się głodnym, nie liczy się przebrzydłych kalorii, tylko uważa na zakazane produkty.
Naprawdę brzmi to super :D
pozdrawiam
Dziś na obiad była rybka-mniam!
Idę pobiegać
pris witamy w szeregach ;)
mam wrażenie, że coś robię nie tak... jurewiczko Tobie udało się tyle zrzucić (chociaż nie wiadomo ile wskaże waga), a ja ledwo 1 kg, a dzisiaj minął 7 dzień diety :(
może jem za dużo, bo raczej stosuję się do zaleceń, ale może przesadzam z ilością?
ehh tak bardzo chciałabym już widzieć efekty...[/b]
Hej !
remont prawie już skończony
ściana na razie jest groszkowa, a różowe beda wzorki :D
niestety jutro już do pracy
a wagowo jak poniżej, czyli 1 kg mniej
:D :D :D :D
dobry wieczor plazowiczki
moj dzien byl rewelacyjny...dieta posza mi jak po masle...ani jesc sie nie chcialo ani nic..tylko troche bol glowy i ciut checi na zakazane..
zjadlam wsyzstko jak wczoraj napisalam...ja licze dodatkowo kalorie i ilosc zjedzonego bialka...wiec 90 g bialka i 900 kcal(juz dawno tak malo kcal nie zjadlam) dzien pierwszy mija..pije zielona herbatke wlasnie..i sport dzis byl-step i przed cwila ciut strechingu, jogi i pilatesa
CZUJE ZE ZYJE...UCIEKAJCIE KILOGRAmy...
tylko za nauke sie wziac nie moge..ale wezme sie wezme...
spijcie dobrze..
cześć kobietki..
kupiłam jaieś 3 dni temu fajny żel-emulsje do ciała (wyszczuplająca z kompleksem antycellulit) z firmy Miraculum.. świetnie się rozprowadza, ładnie pachnie, szybko wsiąka i ciało się nie klei.. a przede wszystkim mój brzuszek jeszcze bardziej zmalał..
kilogramyy co? frytki, czipsy, chleb.. oh Ty mała łobuziaro.. Koniecznie startuj od nowa.. koniecznie dąż do celu.. Ja jestem 8 dzień na plaży.. czuje się genialnie.. pokusy mnie nie ruszają.. Baaardzo wygładziła mi się cera.. czuję się znacznie lepiej i mam więcej energii, no i przez to, że przychódłam nie boli mnie tak często kręgosłup..
Jestem naprawde zadowolona.. :) Ty też to poczuj.. wystarczy troche zaparcia.. a my jesteśmy tu po to by się wzajemnie wspierać..
Jestem niesamowicie dumna z ASIONTKI.. mimo bardzo złego dnia trzyma się dzielnie.. Wiesz? Jesteś niesamowita.. ja chyba bym zajadła złe uczucia (zawsze tak robie-robiłam ;))
Droga tricomi
no waga faktycznie spadła.. i to przy mojej małej aktywności fizycznej..
spadek wagi zeleżny jest od organizmu.. mój, dietę zaakceptował genialnie..
ale gdzieś wyczytałam, że w pierwszym tygodniu chudnie się około 1-1,5kg, dopiero reszta spada w następnym tygodniu.. Więc nic się nie martw..
Dla pewności możesz podsyłać swój jadłospis i będziemy sprawdzały czy wszystko ok..
pris
jak dla mnie ta dieta to przyjemność..
choć powiem szczerze, że miałam problem kolo 3-4 dnia..
chiało mi się chleba.. cukierków itd..
naszczęscie owocowa guma bez cukru pomogla..
teraz czasami nie chce mi się jeść.. ale jem bo jest pora posiłku..
po wielkości zjadanych porcji widzę, że żołądek skurczył się..
ale skoro czuję sie dobrze i lepiej wyglądam to chyba wszystko ok..
Trymam kciuki za Twoj start.. POWODZENIA!!
milas .. groszkowy? hmm.... dobry wybór.. mam nadzieje, że efekt będzie fantastyczny.. do groszku dobrze pasuje kolor stonowanej żółci.. ale to tylko taka dygresja ;)
madyiara zaczęłaś z grubej rury ;)
no i żeby tak dalej..grunt to dobre nastawienie.. jakbyś wymyśliła cos fajnego do jedzenie (z warzywek rzecz jasna) to napisz.. chęnie wykożystam twój pomysł..
Teraz już ide trochę poczytać.. (książka filozoficzna)
:!: :!: PAMIĘTAJCIE DZIEWCZYNY :!: :!:
:arrow: :arrow: W GRUPIE SIŁA :!: :!:
Ja już po śniadanku... standardowo danie z jajek ;)
zaraz uciekam na uczelnie..
tak więc do zobaczenia kolo 17
paaaaaaaaaaaa...
8) POZDRAWIAM WSZYSTKIE PLAŻOWICZKI
Hej Jurewiczko i wszystkie Plażowiczki :)
wpadam z pozdrowionkami i życzę Wam dużo sił na nowy tydzień! :)
widze, ze I efekty już są - gratulacje - jakie to super uczucie mniejszy brzuszek, mniejsza waga... super!
A u mnie.. nie zaczynam typowej SB, po prostu będę jadła zgodnie z SB... zmęczona jestem troche tym wszystkim... ale jestem z Wami bardzo!! :)
i też zaraz sobie zrobię śniadanko z jajek :wink: buziaczki :) pozdrawim Was gorąco :)
czesc czesc!!!
ja sniadanko jogurt nat..i lece na aerobic :D ja bardzije kreatywna co do gotowania to moze jakos pod koniec tygodnia sie zrobie...soczewica fasola-lubicie??
a dzis na obiad znow kalafiorowa(ale bez brukselki-juz nie lubie brukselki :wink: )
potem znow serek z kakao-uwielbiam i pewnie surowka z feta....MILEGO DNIA::::wiecie z WAmi lepiej wytrwac..piszcie jak najwiecej!!!
Cześć Plażowiczki!
Rozpoczął się mój drugi tydzień... w sumie to nawet nie za bardzo czuję, że jestem na diecie. Czuję tylko podczas biegania, bo mam mniej siły.
Eh teraz czeka mnie dużo nauki - w czwartek zaliczenie, a ja troszkę jednak odpuściłam sobie naukę w ten weekend. No i pewnie znów będę "jechać" na serkach wiejskich, jogurtach, kakao, a jak znajdę troszkę czasu to może ugotuję jakieś warzywka...
Pris trzymam kciuki za Twój pierwszy dzień - oby był udany i nastroił Cię dobrze do całej diety!
Jurewiczka oj jak ładnie schudłaś! Super! Ja chyba też troszkę schudłam - myślę, że z 1-2 kg bo mam jakby mniej wystający brzuszek...
Jestem mocno z siebie dumna, że nie złamałam się w sobotę. NAprawdę cały wieczór był dość nieciekawy... Normalnie pewnie rzuciłabym sie na jakąś czekoladę, ciacha i zapiła to butelką czerwonego wina(które uwielbiam!czasem się ze mnie śmieją, że ja to chyba w krwioobiegu mam czerwone wino a nie krew). Ale zdałam sobie sprawę, że koniec końców doprowadziłoby mnie to do jeszcze gorszego samopoczucia. Mam nadzieję, że wyrobię w sobie nawyk niereagowania jedzeniem na problemy emocjonalne...
Pozdrawiam i wracam do mikrobiologii-akurat uczę się o czymś tak apetycznym jak Salmonella typhi 8)
Hej :)
Mój pierwszy dzień... jak na razie do połowy udany, tzn wcięłam leczo (papryka, pomidory, cukinia i mięso) z herbatką i tyle. Dość tłuste to to przyznam, głodna nie jestem, ale jakoś kwestia tłuszczów jest dla mnie w tej diecie dość niejasna.
Czeka mnie dziś 7h w pociągu i już myślę co ja będę wtedy jadła :? Hmm. Na razie obstawiam camemberta light i chyba tyle mi przychodzi na myśl..?
pozdrawiam!
P.S. właśnie pomyślałam że camembert to przecie ser dość tłusty... nawet light :( w 100g ma 260kal. PIĘKNIE! I co ja będę jeść ;)
:arrow: no wlasnie pytanie czy ser zolty 20% i camembert light(ma 13 g tluszczu na 100) mozna??bo ja z tymi seremi nie kapuje...jest napisane nie wolno brie,edamskiego i pelnotlustych...ale jesli znalazlam brie 13%tluszczu i edamski tez light...no jka to jest??
:arrow: pris jestem na drugim dniu...trzymam kciuki...
:arrow: asintonek no wlasnie niby bialko super na cwiczenia a jednak eneria z wegli lepsza co??
i ja mam dzis duzo sportu-trzy godziny( step, aerobic i wzmocnienie)
na kolacje surowka-feta light, fasola czerwona, papryka zolta,czerwona,pomidor ogore i bazylia-pycha!!!
co zabieracie ze soba na uczelnie??
O właśnie właśnie - sprawa zabierania jedzenia ze sobą na uczelnie - dla mnie też sprawa ważna. Jurewiczka pisała o rulonikach z sałaty, wędliny, sera light, brzmi nie tak źle, choć myślę że zaprzestanę na serkach wiejskich zagryzanych pomidorem, ew. będę sobie robić sałatki do pojemniczka. Kanapki jednak wygodniejsze i szybsze, czyli nie ma już opcji wstawania pół godziny przed zajęciami, skoczenie do Żabki czy innego sklepu i szybkie zakupy kanapka-kubuś :? Okej, przeżyjemy, twardym trzeba być nie miętkim! ;)
pozdrawiam
Dziewczyny..
myślę, że z tymi serami to jest tak:
książka o diecie była pisana przez amerykanina i w menu są podane nie nasze produkty..
Takich serów nie można dostać w Polsce.
musimy szukać zamienników..
ja jem ser.. codziennie (jednak nie bez zwracania uwagi na ilość)
znalazłam ser żółty z Mlekowity "Prymus" ma 20% tłuszczu..
jem do około 1-2 plasterki dziennie..
sery z Krówki śmieszki też jem.. są chudzsze ale też zjadam okolo 1-2 plastry (bądz trójkąciki)
Tłuszcz też jest nam potrzebny to rozkładu witamin i ich lepszego wchłaniania..
a ser zółty 20% nie jest aż tak "zły" jak 45%
camembert uzywałam jako dodatek..
Wiem, że w opisie jest napisane że można jeść do sytości ale wszystko z głową.. nie opychajmy się samym serem.. traktujmy go jako dodatek a nie zaszkodzi..
Polecma już wszystki znany serek wiejski oraz bardzo smaczny serek Figura 3% z firmy TUREK (serek twarogowy naturalny) ma on konsystencję serka homogenizowanego i lekki maślany smak.. czasem dodaję do niego kakao, słodzik i cynamon i otrzymuję pyszny kremik..
pris
"wcięłam leczo (papryka, pomidory, cukinia i mięso) z herbatką i tyle. Dość tłuste to to przyznam"
tłuste? a dlaczego? dozwolone tylko chude mięsko.. ja robię wszystko na piersiach kurczaka i praktycznie nie ma grama tłuszczu.
Na uczelnie prócz wspomnianych ruloników zabieram serek wiejski, pomidora, kilka orzeszków w kieszeń, butle wody, czasem kroje papryke na grube pasy i smaruję ją serkiem topionym na to cos wedle upodobań cebulka, miesko, szczypiorek.. zabieram też gumy owocowe, które w cieżkich chwilach bardzo pomagają.
Dziś jest mój 9 dzień.. wydolność organizmu wzrosła..
już niegługo będę wcinała kanapkę z pumperniklem, serem i pomidorkiem..
będę tą chwilę celebrowała jak najdłużej.. ale to dobiero w niedziele..
Co do kalorycznego dziennego spożycia to wedle moich opliczen w tutejszym dzienniczku zjadam przeciętnie od 550 do 800 kalorii
pozdrawiam i ide trochę odpocząć bo dzisiejszy dzień był męczący..
a jutrzejszy zapowiada się podobnie..
wpadne tu jeszcze kolo 22:00
paaaaaaa
hello! Ciesze się, że wszystkim Wam tak ładnie idzie :)
madyiara chyba napisała, że łatwiej się upilnować dzięki WAM i ja się z tym zgadzam w 100% ...
Dzisiaj przeżyłam bez większych pokus:
Ś:omlet z groszkiem, kawa, szynka zwijana z serkiem i ogórkiem zieloym
O:rolada wołowa, gotowana kapusta kiszona (resztki z niedzielnego obiadu 8) )
P:serek wiejski z kroplą esencji waniliowej i kakao
K:omlet z czekoladą, zawijka z szynki i serka, herbatka
kolejny dzień za nami :)
hej..
jakoś nie mam siły na dłuższe siedzenie przy komputerze..
wpadłam tylko zapytać jak się dziś macie?
jak nastroje i humory na plaży?
ściskam WAS mocno i idę spać..
nastroje dobre...
najadłam się dziś sporo-ale tylko dozwolonych rzeczy...
długa noc mnie czeka-uczę się patofizjologii...
zrobiłam już ukł naczyniowy, jeszcze krew i gospodarka wapniowa na dziś...
ale kawka mnie pobudziła i biegam po domu i sobie spiewam zamiast się uczyć...
a jutro trzeba wstać o 6...
Czesc ASIONTEK.. :D
kurcze, nie mogę zasnąć..
jeść mi się chce..
mało zjadłam na kolacje (brak czasu) a później nie chiałam już nic jeść bo było po 20..
niestety.. czuję ssanie w żołądku..
pierwszy raz od rozpoczęcia diety..
zapodałam sobie orbit drops.. może pomoże..
nie chce jeść na noc bo to okropne.. kłaść się z cięzkim zołądkiem do łóżka..
ale obiecuję już sobie, że nigdy już nie zapomne o kolacji.. (tak jak nie zapominam o śniadanku)
Zyczę dobrej nauki.. niech szybko Ci się wszystko zapamięta..
no.. to ja idę do wyrka.. poturlam się z boku na bok.. pooglądam TV i może zasne..
to pa..
:D:D:D:D:D:D
mój wczorajszy napad głodu szybko minął..
stwierdziłam, że był to głud emocjonalny.. zawsze jak się stresuje to chce mi się jeść..
nie cierbie tego..
zajadanie uczuć nic nie pomaga..
ale czuję się lepiej ze śwadomości, że udało mi się wytrwać..
Dziś na śniadanie oczywiście jajka..
jeszcze nie wiem w jakiej postaci..
10 dzień diety..
szybko minęło..
w sobotę się ważę.. ciekawe jaki będzie wynik.. :)
a teraz już uciekam.. i nie wrócę szybko ;)
sporo zajęć i nauki.. trochę pracy..
Wpadła tylko powiedzieć WAM Dzień Dobry :) :!:
PS.. ale byki sadzę.. takie orty aż w oczy szczypie.. przepraszam i posanawiem poprawę ;) :P
Mam dziwne odczucia.
WOGÓLE nie mam apetytu. Dziś na przyklad zmusilam się o drugiej po poludniu żeby zjeść tuńczyka z wody z pomidorem i ogórem kiszonym (pierwszy posilek). Jestem ciągle najedzona, ale w inny sposób niż z węglami - na o wiele dlużej, ale i tak... ciężej? :? Skoczę dziś na jakąś pyszną sałatkę, ale problem odwieczny jest taki - wszędzie dodają marchewkę, sosy, kukurydzę, itd. Najlepiej by zrobić samemu.
Wczoraj zjadłam tak jak pisałam - leczo, pierś kurczaka pieczoną bez skóry z sałatką z porów i kapusty pekińskiej, kapuśniak, pól camemberta light. Bez węgli się je takich pyszności o wiele mniej! :shock: To jest cudne :D
pozdrawiam
cześć pris
i ja nie mam apetytu..
ale zmuszam się do jedzenia bo po wczorajszym i dzisiejszym wyczepującym dniu organizm osłab.. miałam zawroty głowy (od nie jedzenia)..
Ale to jest niesamowite, że bez węgli i cukru organizm inaczej reaguje..
idę zrobić obiad.. może od kuchennego zapaszku najdzie apetyt..
bo trzeba jeść.. żeby organizm miał ciągłą dostawe kalorii (bo jak nie to zacznie robić zapasy na chwile długiego niejedzenia)
Pierwszy raz jak robiłam bigos z kapusty kiszonej to obsesyjnie wygłubywałam marchewkę (bo nie znalazłam w sklepach kapusty bez marchwi) ale trzeba też trochę zdrowego rozsądku.. na 1 kg kapusty jest jest 1/4 marchweczki wiec prawie nic..
Teraz wcinam bigos z obrobiną marchwi..
Wiec jesli w twojej sałatce trafi się kilka ziarenek kukurydzy sądzę, że nie bedzie aż takim naruszeniem..
Dzis znów mam senny dzien..
zaraz po obiadku ide na drzemkę..
buziaczki dla wszystkich na plaży..
A co u naszej koleżanki madyiary?
Jurewiczka przyznam że mnie trochę przestraszyłaś :shock:
Dieta sama w sobie może osłabić organizm, a jak jeszcze z powodu braku apetytu nie jesz - oj, to się nie może dobrze skończyć. W SB są przecież smakołyki, można znaleźć coś dla siebie (?)
Zauważyłam to o czym mówiłyście - piję jak smok, mnóstwo, i mam apetyt jedynie a jakąś lekką sałateczkę.
Trochę też czuję się skołowana, ale to dlatego że spałam prawie 11h :wink: heheheehe
Właśnie, muszę wcześniej przygotować się na 12h zmianę w pracy, muszę się zaopatrzyć w jedzenie na cały dzień 8)
pozdrawiam
może moje osłabienie i złe samopoczucie spowodowane jest stanem tuz przed okresem ;)
zawsze w tedy tak mam.. do tego stres..
nie chciałam cię przestraszyć..
ogólnie nie jest tak zle..
a dieta naprawde genialna :D