-
Zosiu ja też... najchetniej cały czas stałabym przed lustrem albo mierzyła kolejne ciuchy które gdzieś leżały na dnie szafy bo się w nie nie mieściłam wcześniej..a teraz są nawet już troszkę za duże..
no i co ważniejsze wreszcie ważę prawie tyle co mój M.a nie 20kilo więcej chyba to jest najpiękniejsze
wreszcie wyglądamy razem normalnie, a nie tak jak do tej pory szczupły i słonica...
-
Dum, dziękuję za wizytę u mnie Właśnie poczytałam sobie Twój wątek i wypada mi tylko pogratulować Ci dotychczasowych sukcesów, zarówno tych wcześniejszych, jak i tych z ostatnich 3 tygodni. I życzę Ci tej dwucyfrówki w biodrach jak najszybciej
Umowa o wynajem sali już podpisana? No no, to poważnie brzmi
Uściski
-
Oj tak Dumko, ja też od jakiegoś czasu nie odstaję wyglądam od Męża. A co ciekawsze, on zawsze chudy jak szczapa trochę za bardzo sobie pobłaża i wyrusł mu brzuszek i nawet waży więcej niż ja. A ciuchów za małych nie mam bo i tak mało nie ważyłam od początku liceum albo i wcześniej. Wszystko dobre albo za duże
-
Dum moje gratulacje. Waga poszła pięknie w dół, masz powody do radości...
Wiesz tak sobie pomyślałam czy ja bym się przeprowadziła do Kielc???Chyba nie...w końcu w Krakowie są większe możliwości nie myslałas o tym???
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki żeby weekend był dietkowy
Buźka.
-
Dum, ściskam Cię i życzę wspaniałego weekendu
-
tak mierzenie mniejszych rozmiarów zawsze poprawia humor
a jak idzie ci dziś??? na pewno świetnie, trzymam kciuki!!!
udanego dnia i weekendu
-
dziewczyny zaglądam przelotem..
wczoraj umowa została podpisana.. zadatek wpłacony.. klamka zapadła kolejny krok - szukanie dj/orkiestry.. ych.. to też nie będzie łatwe..
na to konto wczoraj był okolejny z obiadów "próbnych potraw" ja jadłam spaghetti [czy jak to tam się pisze] więc zliczyłam że wszystkiego wczoraj było jakieś 1300.. potem kurs z przyszłymi teściami do Kielc.. i na to wszystko M. nas przywitał grzańcem.. ćwiczeń zero.. no prawie
dziś już po śniadaniu..zaraz zabieram się za robotę..
jutro jedziemy do wawki odwiedzić siostrę M. daltego teraz muszę duużo rze3 zrobić..
ale tak poza tym weekend zapowiada się fantastycznie
patka dziś póki co śniadanie w normie..bardziej obawiam się obiadu..ale może nie będzie tak źle.. gorzej będzie z policzeniem kalorii.. ychh..
triss - dzięki - powodzenia na koncercie a tą dwucyfrówkę mam nadzieję że naprawdę osiągnę
maluszq.. wiesz co.. na początku naszej znajomości z M. też byłam na nie. już nawet M. szukał pracy w Krakowie.. ale potem jak zaczęliśmy myśleć nad tym wszystkim to wyszło na to że jednak ja jadę do Kielc, zresztą nikt nie powiedział że tu będziemy zawsze mieszkać... a czemu tak wyszło bo M. ma tu pracę, a do tego rodzice M. mają duuży dom i całe poddasze jest przeznaczone teraz już dla nas.. i "tylko" ja musze szukać pracy.. gdyby M. miał zjechać do Krakowa to on by szukał pracy, ja i do tego jeszcze trzeba by było znaleźć mieszkanie.. więc ekonomia sama nam wybór wskazała
fakt że w Krakowie są większe możliwości.. ale cały czas wierzę że w Kiecach teżsię one znajdą w zeszłe wakacje siedziałam w Kielcach przez 3miechy na praktykach.. po cichu liczę że to nie pójdzie na marne.. oby..
Zosiu.. żeby mój M. ważył więcej ode mnie i to tak już "pewnie" to ja musze ważyć 62kilo.. bo czasem miał zapędy i do takiej wagi.. o zgrozo
wiecie czego mi najbardzej brakuje tu w domu w Kielcach własnej wagi.. chyba faktycznie się uzależniłam od tego cholerstwa.. boję się że nie będę mogła się kontrolować.. dziwnie sie już teraz czuję jak nie wiem co by ta waga pokazała dziś.. chyba się musze leczyć..
dziewczynki przepraszam że Was nie poodwiedzam - nadrobię to w najbliższych dniach.. a póki co zabieram się za cokolwiek
buziaki i udanego weekendu
-
Mam rodzine w Kielcach Male miasto w porownaniu z Krakowem, ale je lubie. Na pewno uda Ci sie znelesc fajna prace. Ja tez jestem na etapie poszukiwan ale na razie marnie, marnie.
Kurcze, moj chlop tez jest szczuplutki Tyle, ze przynamniej duzo wyzszy ode mnie, wiec jakos nie widac, ze ja taka kluseczka przy nim Ale zazdroszcze mu, ze mozepochlonac wszystko na co ma ochote i w duzych ilosciach i nic. A ja zjem kawalek pizzy i odrazu wieksza cyferka na wadze
-
Dumko i jak się udała wizyta w Warszawie? Jak dziś jechaliśmy samochodem do znajomych to mało było widać taka śniezyca! Udało się wam ją ominąć? I jak w ogóle?
-
jak po weekendzie skarbie??? na pewno świetnie sie spisałaś!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki