-
Stelko, tak, ścisłą powinno się ciągnąć max. 21 dni.
Pierwsze 3 dni sa też do przeżycia. Tylko pamiętaj o trzech rzeczach:
dziś już żadnych węglowodanów, ani pokarmów o wysokim indeksie glikemicznym.
pij jutro dużo, najlepiej ciepłych płynów (tylko pamiętaj, że herbatki owocowe, czyli z cząstkami owoców zakazane)
możesz dzielić saszetki, ważne, żebyś rozplanowała posiłki w czasie.
i najważniejsze: jeśli nie zgrzeszysz przez 3 pierwsze dni - potem zacznie się ketoza i przestaniesz zauważać, że jesteś na diecie
na pewno Ci się uda, a nagroda za stosowanie DC jest baaardzo duża
-
Witam , witam dodam serdecznie Hybiska w niedzielę!
Wczoraj poszłam sobie na imieninki no i wypiłam sobie piwka niestety
I jestem na siebie zła jak czort, bo wiadomo piwko i dieta to ma się do siebie jak pięść do nosa
Ale to było ostatni raz wkurzyłam się i to ostro bo to było zupełnie bez sensu.
Od dzisiaj przynajmniej do Świąt piwa do pyska nie wezmę, a nie powiem piwko lubię, hehe.
Tyle kalorii ....................
Pozdrawiam Kasia
-
Kasiu - jak mawia moja dealerka od DC - nie dajmy się zwariować! Przecież nie wypiłaś galonu tego piwa - wypiłas szklankę i dobrze. Nie zrobiłas tego w wyniku ataku głodu - była po porstu taka towarzyska okazja Jak na moje oko - nic się nie stało, zwłaszcza, że dziś ani jutro ani pojutrze nie powtórzysz tego wybryku.
Nie żyjemy przecież na pustyni. Każda z nas ma znajomych, spotyka się z nimi etc. Swoją drogą uważam, że mimo diety ważne jest, zeby zachowywac się normalnie. Moi znajomi, z którymi się spotykam, wiedzą, że jestem na ścisłej diecie. Ale wyjść do knajpy? Nie ma sprawy, biorę ze soba batona DC i zamawiam colę light.
Jestem na mieszanej? Nie dalej jak w piątek byłam z koleżanką na kawie - wypiłam przepyszne latte, w zamian za to nie zjadłam drugiej saszetki. Trzeba życ, a nie umartwiać się i czekać na to, że życie zacznie się po diecie.
Dzisiaj chyba też skończę bez wieczornej saszetki - zostało mi więcej przygotowanych już warzyw, niż przypuszczałam. Myślałam, że zjem je na obiad, ale kiedy poczułam, że jestem już syta - odstawiłam. Po prostu ostatni dzisiejszy posiłek będzie warzywny a nie saszetkowy A od poniedziałku już ścisła, więc jeszcze zdążę się nabyć na saszetkach
-
Kochany Hybrisku!
Bardzo dziękuję Ci za ogromne wsparcie, które mam u Ciebie. Twoje posty wprowadzaja mnie od razu w lepszy nastrój. Fakt, że jest mi cięzko ale dietkuję dalej. W piatek dostałam moje ukochane perfumy i to rownież poprawiło mi troche nastrój. Jednak dopiero dzisiaj kiedy "weszłam" tutaj na nasze forum stwierdziałam, że muszę walczyć dalej.Jest tutaj wiele dziewczyn , które mają swoje kłopoty i dalej nie poddają się.
Dzisiaj bedę juz kończyć, aby odwiedzic inne zaległe stronki, ale zajrzę tu niebawem. Pozdrawiam Cię bardzo gorąco.
-
Hybrysku mam juz zupki..koktajle..i batony
Hm jest tego cala torba wziełam narazie na 10 dni bo musze zobaczyć jak to smakuje bo może czegoś nie bede trawić
Mam dużo watpliwosci czy dobrze robie...ale postanowilam i już....teraz tylko oby 3 dni przeszły szybciutko....Pani konsultantka byla bardzo mila..powiedziala ze nie wygladam na moja wage ...
Ciesze sie ,że razem zaczniemy...Buziaczki
-
Suwaczek DC ruszył - zaczynamy.
Dzisiejszy poranny pomiar pokazał 92,7 kg- z tej wagi startuję .
Ciekawe, ile tym razem...
-
Hybrisku dziękuję za pomoc z linkiem!
Ja to jednak jestem ciemna masa i dopiero Twoje wyoślenie pomogło. U mnie dzisiaj niestety 0,5 kg więcej, ale to było do przewidzenia. Zabieram się za siebie i od dziasiaj regularnie ćwiczę. Właściwie to już wczoraj zaczełam - wpadłam na pomysł, że skoro nie moge się wyrobić wieczorem z czasem to poćwiczę z moim synkiem. Wszyscy byli zadowoleni - Kuba ćwiczył z radością , a tatus był zadowolony , że ma chwile dla siebie. Połączyłam przyjemne z pożytecznym!
Trzymam kciuki i na pewno niedługo będziemu świętować bałwanki!
-
Witaj Hybris
No to zaczynamy Staram sie myśleć pozytywnie
Zjadłam juz jedną zupke ..wypiłam dwie herbaty i czuje sie pełna
Ale najwiekszy bój czeka mnie wieczorem
Buziaczki
-
Witaj!!!
Gratuluję kolejnych zrzuconych deko. Przez weekend sporo cię ubyło. Ale.....teraz pewnie będzie ubywało w tempie expresowym. Jak czytam na twoim wąteczku o DC to naprawdę mam ochotę spróbować, chociaż wiem że kiedyś mi nie smakowała. I tak sobie wymyśliłam, że jak przestanę chudnąc na mojej własnej dietce, to sięgnę po DC. Skoro jak się wytrzyma przez trzy dni, to dalej będzie łatwo, to powinnam dać radę.
Tak sobie wczoraj troszeczkę myślałam, i wyszło mi, że tak naprawdę to nie powinnyśmy zwracać uwagi na kilogramy, ale na centymentry. Bo o tych kilogramach to najczęściej wiemy tylko my , a inni widzą nasze centymentry, strasznie dużo tych centymetrów.
Wczoraj spotkałam się z przyjacióką, która widziała u mnie często jakieś urojone chudnięcie. Tzn waga stała w miejscu, a ona mówiła że "chyba schudłaś". Teraz kiedy naprawdę udaje mi się chudnąć, ona tego nie zauważyła. Zastanawiam się na czym to polega. Nie mówię że widać jakąś straszną różnicę, ale troszkę już widać, zwłaszcza jak mam na sobie bardziej dopasowane ubranie ( a takie miałam wczoraj).
Pozdrawiam!!!!!!
-
Witajcie!
W poniedziałek brrr nie lubię poniedziałków, ale cóż jakoś trzeba spożytkować ten dzień, zaraz wskakuję na steper, na całę godzinkę, bez gadania!
Jak z niego zlezę to się odezwę bo jak się rozpiszę to zamiast ćwiczyć znów przesiedzę całe przedpołudnie przed kompem a przecież nie tędy droga
Buziaki
Kasia
P.S. trzymam kciuki za III etap DC
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki