Strona 53 z 86 PierwszyPierwszy ... 3 43 51 52 53 54 55 63 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 521 do 530 z 852

Wątek: Przydałby mi się porządny kopniak...

  1. #521
    Awatar Mirielka
    Mirielka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    54

    Domyślnie

    I masz rację Weroniko

  2. #522
    hybris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wiecie co? Łabędzice to jedno, a operacje plastyczne - drugie. Tzn. nie oglądałam ani jednego odcinka o łabądkach, ogólnie wiem, o co tam chodzi z barwnych relacji mojej szwagierki. I też przyznam rację Weronice - że panie z programu niekoniecznie muszą zdawać sobie sprawę, że kiedy już przestaną lśnić w blasku fleszy - zostaną z tym same, bez psychologów, dietetyków, trenerów, czy kolejnej inkarnacji Wielkiego Brata, co je pierze po łapach, jak sięgają za często do lodówki. I nie ukrywam - bardzo chciałabym zobaczyć owe łabędzice rok, dwa po zakończeniu programu. Której uda się nie tylko zostać, ale pozostać łabędziem.
    A co do samych operacji plastycznych... Nigdy nie zmieniłabym swoich rysów twarzy, ale marzy mi się plastyka biustu. Dlaczego? Otóż niestety - to mój odwieczny problem, moje piersi urosły w okresie dojrzewania baaaardzo szybko i juz wtedy skóra tego nie przeżyła. A kolejne diety, wahania wagi etc - wcale nie poprawiły jego stanu. Delikatnie mówiąc - nie wygląda to dobrze. Więc kiedy schudnę - jeśli uda mi się utrzymać efekty diety przez co najmniej rok - będę sobie powoli i sukcesywnie ciułała na ten cel. Wiem, że to opeacja, poważna sprawa, etc, ale jeśli uda mi się - a wierzę w to - zmienić opakowanie na ten bardziej pasujący do mnie model - chciałabym być cała ładna. Taka fanaberia. Ale ja lubię spełniac swoje fanaberia.
    Eh, a co z tego będzie - zobaczymy

  3. #523
    Awatar Mirielka
    Mirielka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    54

    Domyślnie

    Hybris - w tym programie oni zmieniają WSZYSTKO! Kształt nosa, żuchwy, oczu, uszu plus zęby, biust, liposukcja, brzuch i co tam im jeszcze nie pasuje.
    Po takiej frajdzie dziewczyna wygląda i czuje się jak Frankenstein. Współczuję im w cierpieniu. Ale ja uważam, że dobrze dobrana fryzurka, ciuszki i makijaż wystarczą, by Kopciucha zmienić .. no w łabędzicę może nie - ale z pewnością w kogoś atrakcyjniejszego. Więc wystarczy własna praca nad wyglądem typu zrzucenie balastu, praca nad mięśniami. Plastyka brzucha i korekta biustu są wtedy czasem niezbędne. Jak Ci zabraknie paru groszy Hybris to się dołożę
    A jeśli chodzi o czas - jeśli MY nie zadbamy o siebie przez następne lata PO odchudzaniu to też marne będą nasze szanse na ładny wygląd. To decyzja na życie, nie na parę miesięcy. Czego i Wam i sobie życzę

  4. #524
    morningrise jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj xxxona...

    no na wstepie gratuluje tego co waga pokazala oby do niedzieli bylo jeszcze mniej

    co do tego programu to dla mnie to jets jedna wielka glupota i powinii ich wszystkich nauczyc jakiejs takiej nie wiem moze to zle slowo ale etyki...

    Ja rozumiem ze operacje plastyczne sa konieczne...ale w przypadkach takich jak poparzenia,np strasznie obwisla skora naczyniaki itp a nie operacje typu odsysanie tluszczu kazdemu i moje ulubione haslo "nadamy jej twarzy powabny wyglad"przez co kobieta wyglada jak lala z przyklejonym do twarzy usmiechem...jak wogole mozna cos takiego propagowac w telewizji czy tam nikt nie slyszal o powiklaniach zwiazanych z operacjami plastycznymi??
    czemu nie zorbia programu o dochodzeniu do pikenej sylwetki przez cwiczenia i diete wizyte u fryzjera i kosmetyczki??tylko od razu biora na stol i co nie odpowiednie to obcinaja skracaja itd

    zawsze sie wkurzam jak ogladam ten program;/;/;/


    Pozdrawiam...i zycze milej niespodzianki w niedzele na wadze

  5. #525
    Puchacia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Xxxonko gratuluję spadku wagi. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.

  6. #526
    xxxona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jak ja sie cieszę że dzis już sobota.W końcu moge troszke zwolnic.Niestety takie maratony czwartkowo-piatkowe niezbyt dobrze wpływaja i na moja dietke i na moja wage.Dzis rano waga wyswietliła 121.6.To przez późna kolację i nieregularne jedzenie w pracy.Mam tylko sobote aby doprowadzic mój organizm do porzadku przed niedzielnym ważeniem.
    Wczoraj skusiłam się niestety na 6 kosteczek czekolady .Z jednej strony zazwyczaj zjadałam tabliczkę więc mój sukces był w ty że ograniczyłam sie do tych 6 kosteczek ale z drugiej - wcale nie powinnam ich jeść Mój mąz wielbiciel czekolady kupił taka mleczną z kokosami.Otworzył ja, połamał na kosteczki i połozył obok komputera.Co jakis czas pojawiął sie po kolejny kawałek.A ja siedziałam i wąchałam zapachy i w końcu po przeliczeniu kalorii zjadłam te 6 kosteczek.A nie powinnam- jak dieta to dieta.
    I to są moje grzeszki w tym tygodniu.
    Wczoraj obejrzałam swoje zdjecia z synkiem- NADAL JESTEM WIELKA JAK GÓRA.Jeszcze mi bardzo bardzo daleko do w miare normalnego wyglądu.Dobry jest taki kubeł zimnej wody na głowę w postaci zdjecia ( ja unikam fotografowania jak ognia) bo ja jakoś tych moich słoniowych gabarytów az tak w lustrze nie widze.Dopiero na zdjęciu wyłazi cała prawda.Wielka jestem nieforemna, okropnie słoniowata.Duzo jeszcze pracy przede mna.Planowałam odchudzanie na rok ale chyba to za krótko.

    Gosikmt mój brzuszek jest bardzo oporny na dietke.Chyba będę musiała powalczyć z nim za pomoca ćwiczeń.Moze już za dwa tygodnie uda mi się zejść do 120.To jest moja waga z która zabieram się za rozruch zardzewiałej, zgrzytającej machiny- mojego ciałka- giganta.
    Kasia Ja nie przepadam za swoją osoba ubraną w sukienke- a to przez wielki bruchol.Chyba ze na tę sukienke nałoze jeszcze coś co mi ten bebech zamaskuje.W tym tempie w jakim chudne to 90 kilo nie szybko sie pokaże na wadze- pewnie gdzieś koło jesieni a zwiewna sukieneczka kojarzy mi sie z wiosną.Nie ma pośpiechu- jak nie w tym to w przyszłym roku " wystapie" w zwiewnej kiecce.
    Mirielka ty zawsze poprawiasz mi humor.Bardzo mi się podoba to co piszesz o fałdkach.Ja sie trochę martwiłam o wyglad mojego brzucha po schudnieciu ale po tym co napisałaś nie martwię się już tak.Fałdki i kalmerki mają swój urok
    Weronika masz rację.Bardziej ceni się to co przychodzi z trudem wtedy się to bardzo ceni i dba.A w innym przypadku :Łatwo przyszło, latwo poszło.
    Hybris U mnie do korekty nadaje się i biust i brzuszek.Chudnięcie i tycie nie sprzyjają ich urodzie.U mnie jeszcze dochodzi ciąża.NIe przypuszczamże kiedykolwiek uda mi sie uciułac na operację wiec raczej musze przywyknąc do tego co będe miała po schudnięciu.Utrata moich gabarytów to bedzie dla mnie wielki krok ku urodzie.A do fałdek można przywyknąc
    Morningrise odlądałam pare lat temu film o kobiecie która wymarzyła sobie w dzieciństwie że będzie wyglądac jak lalka Barbie.Dostała jakiś tam spadek i cały przeznaczyła na operacje plastyczne.Ostatecznie wygląda jak lalka Barbie ale nie jest szczesliwa.NIe ma swojego Kena nie ma rodziny.Niby spełniła swoje marzenia dotyczące wyglądu ale jej to szczęscia nie dało.
    Co do powikłań to podobno te kandydatki na łabędzie przechodziły bardzo szczegółowe badanie przed zakwalifikowaniem się do programu.Wszystkie u których można sie było spodziewać jakiś komplikacji od razu były odrzucane.
    Puchacia dziękuję i zaraz zajrzę do ciebie aby zostawić pozdrowienia.

  7. #527
    devoree jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kokos ma duzo wartosci odzywczych. Widocznie byl potrzebny Twojemu organizmowi. I tyle.
    Swietnie, ale to swietnie pomagaja brzuszki. Ja je sobie troche ulatwiam - klade sie na podlodze a nogi mam na fotelu - zgiete w kolanach. Rece rowniez zgiete - na karku. Unoszac do gory tulow delikatnie spinam miesnie brzucha zostawiajac luzne posladki i uda. Robie to tak dlugo, az zaczynam czuc, ze bardziej pracuje karkiem, niz brzuchem. Wtedy koncze serie. Ta metoda doszlam juz do 140 powtorzen.
    Pierwotnie zaplanowalam sobie diete na 14 miesiecy i chyba tak to sie skonczy, bo przede mna zostala powolna, pelzajaca, najtrudniejsza koncowka...
    Nie udalo mi sie wczoraj kupic polhalki... Poczekasz jeszcze chwilke
    Eee tam... Co tam takie faldki wobec tuszy. NIKT nie mowi, jakie mam faldki, za to mnostwo osob, ze jestem juz laska. I TO dopiero jest COS!
    Wiesz, chyba jestes teraz w najtrudniejszym okresie - raz, ze generalnie wciaz jeszcze na rozruchu, a dwa, ze Twoj sukces jeszcze nie rzuca sie w oczy. Mniej wiecej w takim momencie (schudlam wtedy cos okolo 17 kg - to bylo we wrzesniu?) i cala szczesliwa jechalam do domu busem, kiedy dosiadla sie do mnie znajoma z pracy i zagadala w ten desen: "A Pani to sie wcale swoja waga nie martwi, prawda? No i dobrze, a co tam waga, najwazniejsze dobre samopoczucie " Ja jej na to, ze wlasnie schudlam troche, nie widac A ona mi: " Nieeee ". Teraz sie smieje, ale wtedy mialam ekstra ambiwalentne uczucia.

  8. #528
    Awatar Balbina2
    Balbina2 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2006
    Mieszka w
    Bielsko-Biała
    Posty
    1,142

    Domyślnie

    XXXonko! Devoree ma chyba rację z tym trudnym momentem - ja niby też wiem ,że juz tyle schudłam ( dla mnie to bardzo dużo) a właściwie nikt tego nie zauważa. No może oprócz mojego męża , który w zeszłym tygodniu powierziła że mój brzusio chyba zmalał. Każda by pewnie chciała aby efekty było widać szybciej , no ale trudno. Ja to chyba będę musiała zrzucić z 30 kg żeby było coś widać.

    Nawet pomiomo tych fałdek , które zostaną mi na skórze będę się cieszyć że chociaż ubrana wyglądam inaczej.

    Przesyłam gorące całuski!

  9. #529
    xxxona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja pracuje w babińcu- praktycznie samie kobietki.Każda wszystko zauważy- nowy ciuszek, nową fryzure, pierscionek.Ja nie usłyszałam jeszcze ani jednego słowa że mnie ubyło.Podejrzewam ze nic jeszcze nie widac.Nie martwię sie tym.Lepiej i lżej się czuje a to najwazniejsze.

  10. #530
    chybaty jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-01-2006
    Mieszka w
    Dąbrowa Górnicza
    Posty
    4

    Domyślnie

    Wszystko to kwestia czasu
    Jestem pewna , że niedługo zauważa
    A co do czekolady to no cóż .. mówi się trudno
    Nie ma się czym załamywać
    Trzeba walczyć dalej
    Pozdrawiam serdecznie

Strona 53 z 86 PierwszyPierwszy ... 3 43 51 52 53 54 55 63 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •