-
Witam
Cześć Dziewczyny. Mam nadzieje, że można się do Was przyłączyć. Samej trudno walczyc a z Wami na pewno będzie łatwiej. Troche o mnie. Mam 28 lat, mieszkam w Chorzowie i od 7 m-cy jestem mężatka. Pracuje, stdiuje i niestety nie mam czasu na ruch :oops: Postanowiłam dołączyc do Was i zrzucić ten ciężar...eh....aż 20km. Mam nadzieje że wróce do mojej ukochanej 60kg wagi i włoże ciuszki, które leżą na dnie szafy i czekaja na mnie.
Pozdrawiam gorąco Elka :D
-
Witaj w naszym gronie.Trafiłas w doskonałe miejsce jeśłi chcesz zdrowo i na zawsze pożęgnać sie z niechcianymi kilogramami.
-
:)
Jak miło, że ktoś tak szybko sie odezwał:) mam nadzieje, że faktycznie mi sie uda;) hm....jak robi się ten licznik kalorii???
-
Witaj na forum :)
Napisz ile wazysz , ile masz wzrostu i jaka dietke planujesz zastosowac :)
a co do suwaczka to kliknij nw niego u kogos i tam bedzie wszystko pisac :)
pozdrawiam
-
Witaj Elka!
Ja jestem w podobnej sytuacji, też mam ok. 20 kg do zrzucenia, teraz już trochę mniej bo jestem, a raczej staram się być na diecie od końca listopada. Mam 26 lat, a mieszkam na drugim końcu Polski - w Sopocie, ale przecież we wspólnym chudnięciu odległość nie przeszkadza.
pozdrawiam cieplutko :wink:
-
Hm...waze 80 km i mam 164 cm wzrostu:)poprostu koszmar. hm..ale widze, że jakaś krajanka się do mnie odezwałą, więc na pewno będzie łatwiej:) :):):) a co do diety...szczerze mówiąc nie mam jeszcze planów. Może ktoś mi coś poleci. Najlepiej taka bez gotowania;)
-
Witaj Elka!
Ja też mam problem z wagą :oops: 86 kg przy wzroście 168 cm koszmar ja od czterech tygodni jestem też na diecie chudne i życzę powodzenia :wink:
-
Witaj Elka , fajnie ze do nas dołączyłas . Razem napweno damy rade .Trzymaj siem cieplutko .;)
-
witam
Jejuu jest 5.00 a ja już na nogach. Koszmar:( Ale sesja rządzi się swoimi prawam :) Musze się przyznać, że boję się tego chudniącia. Ale czuje,że musze. Najgorsze jest to, że stres nie pomaga mi w ograniczeniu jedzenia, a wręcz przeciwnie :oops: Ale jak się powiedziało A, to trzeba powiedzieć B. Miłęgo dnia Wam zyczę 8)
-
zapomiałam::)
Mam prośbe. robie wszystko , żeby mieć ten fajny suwaczek, ale nie mam pojęcie gdzie wkleić ten kod :cry: pomocy;)
-
Elu, trzymaj się jakoś, sesja faktycznie ciężka rzecz, ale na szczęście nie trwa długo! Jakoś przez to przebrniesz :wink:
A co do suwaczka, to wejdź w profil, a tam masz taką ramkę sygnatura. Wklej tam dokładnie całą ścieżkę tickera (bb code) z witryny tickerfactory.com, a przy następnym wysyłanym poście będziesz już miała na dole, możliwość dodania podpisu. Pozdrawiam!
-
Bardzo diękuję za pomoc z suwaczkiem:) aaa co do silnej woli...staram się..choć jest cięzko.Znasz moze jakąś fajną dietę, taką prostą , szybka:)
-
zaczynam sie gubic w tych sywaczkach ale wkoncu wyjdzie:D
-
Ja zaczynałam od diety "kapuścianej", a potem 1200 kcal. Można na niej wytrzymać, przynajmniej się nie głodzisz, możesz jeść tą zupę kiedy chcesz. Gorzej, jeśli nie przepadasz za kapustą :)
-
wiesz kapusta, kapustą, ale jakoś nie wyobrazam sobie wożenia tego do pracy:) chyba pezerzucę się na jagurty;)
-
może spróbujesz przygotowywania czegoś w domu, po samych jogurtach będziesz głodna. Ja robie sobie różne zestawy: np. 50 suchego makaronu świderki, ok. 60 gr fety (czasami dodaję tuńczyka albo gotowane kotlety sojowe), do tego pomidor, ogórek, papryka, dowolne warzywka. Zabieram to wszystko do pracy w pojemniczku, no i jem na obiad. Taki zestaw ma ok. 350 kcal, poza tym jakiś jogurt, owoce. Najważniejsze to nie głodzić się.
-
Obawiam sie ze teraz jest to teraz nie mozliwe, wiesz pracja, sejsa...:(ale po sesjo zobacze:)
-
Ja ostatnio zabrałam do pracy gotowana pierś kurczaka.Ugotowałam ja poprzedniego dnia do tego np dwa jabłka,marchewka i jogurt i wyszedł mi smaczny obiad.Moje odchudzające sie koleżanki przynosza zamiast kanapek jajka na twardo,serki topionie light,sałatki w słoiczkach i ciemnie pieczywo.Warunek aby ten posiłem przygotowac poprzedniego dnia.rano wyjmujesz go z lodówki i zabierasz do pracy zamiast kanapek.
-
Bardzo dziękuję za podpowiedż. Ja narazie nosze do pracy jugurciki i ciemne bułeczki. ale czuje, że musze zaleźć jakąś dietę rozpisaną dzień po dniu bo nie straczy mi cierpliwości i samozaparcia. całuski:)
-
Wlasnie xxxona ma racje , ja nosze podobne rzeczy do pracy i moge przetrwac na tym spokojnie 12 h i nie cierpie głodu a w domu juz potem nie jem :)
pozdarwiam cieplutko
-
Chyba faktycznie zaczne nosić do pracy sałatki. wczesniej zapijałam się sokiem z marchewki. kurcze..mam nadzieje ze sie uda, bo jak nie to chyba odpuszcze sobie odchudzanie:(
-
Do tych sałatek albo dodawaj chude miesko albo bierz ze sobą oddzielnie cos mięsnego.Mięsko zasyca na dłużej-przynajmniej mnie.
Nie poddawaj sie i nie odpuszczaj sobie odchudzania.Jest to rzecz trudna ale ,jak widac na forum, do wykonania.Ja mam do zgubiena trzy razy tyle co ty i na 100% nie poddam sie bez długiej zażartej walki :D :D
-
Witam. no 1 luty więc zaczynam odchudzanie na pważnie. nikomu nic nie mówie, nawet mężowi :) Wczoraj dalam się jeszcze wyciągnąć na kolacje o restauracji, ale od dziś KONIEC. pozdrawiam i życzę miłego dnia :D