Wątek: Metamorfoza Balbiny...

Ewcia - no ta ja się szykuję na nastepną sobotę . Jak Ci się uda to fajnie. Postaram się załatwić opiekę dla Kuby u "przyfrunę" .

BALBINKO MAM CIę NA OKU


MIłEGO DNIA

POZDROWIENIA Z PRZEJEDZONEJ DOLINY

Dzięki dziewczyny za odwiedziny

Weekend przeleciał mi całkiem nieżle pomimo iż pokłociłam się z moim mężem . Oczywiście o pierdoły, ale byłam taka wściekła,że posprzątałam wszystkie domowe zaległości żeby tylko go nie widzieć . Jeść też za bardzo mi się nie chciało i dzisiaj rano jak się zważyłam odnotowałam nowy wynik - zaraz go tu nanoszę.

U nas dziś piękna pogoda także nawet nie odczułam aż tak bardzo zmiany czasu. Jedyne co mnie przeraża w związku z tym to fakt, że niedługo będzie trzeba wyciągnąć letnie ciuchy.

Pozdrawiam i idę zobaczyć jak u Was!

DROGA BALBINO!!!!

CIESZĘ SIĘ ŻE WAGA IDZIE W ODPOWIEDNIM KIERUNKU , NO I ZWYCIĘSKO PRZETRWANY DOMOWY ZGRZYT TO TEŻ SUKCES...

Z TYMI CIUCHAMI TO MASZ 100 % RACJI

NIE PODDAMY SIĘ BALBINKO I CHOĆBY DOPIERO NASTĘPNEGO LATA , LUB POD LASKĄ , ALE LASKAMI JESZCZE BĘDZIEMY , A CHOĆBY NA JEDEN SEZON ,A CO!!!!POWIEM CI ,ŻE NIGDY JESZCZE W SWOIM DOROSŁYM ŻYCIU NIE MIAŁAM PLAŻOWANIA Z POCZUCIEM,ŻE MAM DOBRĄ FIGURĘ I NIE MUSZE SIE WSTYDZIĆ ....

NO I CHCIAŁABYM BBBBBBBBBBBBBARDZO .............. POCZUĆ SIĘ KOBIECO W STROJU.................. WIĘC DO SKUTKU

Balbinko gratulacje!!!!

Wczoraj byłam na basenie i stwierdziłam ,że dużo kobitek obudziło się z zimowego snu i poczuły chęć na zrzucenie wagi . Normalna masakra. Nie dało się za bardzo ćwiczyć gdyż ciągle zastanawiałam się czy gogoś nie kopnę , nie uderzę itp. Poza tym woda falowała jak oszalała przy tulu ludziach i ciągle zalewało mi albo oczy albo usta. Mam nadzieję, że jednak sytuacja unormuje się jakoś i będzie wygodniej .

Od poniedziałku zaczynam chodzić na nogach do pracy. Mam nadzieję, że wytrwam. Poza tym wpadłam w końcu w rytm przygotowywania sobie posiłków ( śniadanie ) dzień wcześniej. Tym sposobem zaczynam szerokim łukiem omijać sklepy z drożdżówkami i innymi pokusami.

Poza tym powoli zaczynam myśleć o wakacjach. Wyjeżdżam 21 czerwa na trzy tygodnie i nie mogę się już doczekać .

Witaj Balbinko, ja też już myślę o wakacjach, lecie i tych wszystkich ciuchach które ciągle za ciasne
Zeszłoroczne lato z powodu ciąży i ogggggrrrrommmmneggggoo brzucha były dla mnie fatalne i ogromnie się cieszę że w tym roku założę na siebie coś normalnego, tylko musze najpierw przynajmniej kilka kg zbić

Mój jadłospis na dzisiaj:

* serek wiejski Piątnica
* 2 jajka
* 2 grahamki
* 5 rzodkiewek
* zupa pomidorowa z ryżem
* 2 kromki pieczywa Wassa
* 4 plasterki kiełbasy krakowskiej podsuszanej
* 4 ogórki konserowowe

Mam nadzieję,że nie podjem niczego więcej