Agatka na diecie

Mam 27 lat i ponad 20 kg nadwagi.
Przy wzroście 158 cm ważę 72 kg i bardzo źle się z tym czuję.
Odkąd pamiętam to wiecznie się odchudzałam, wtedy gdy miałam 50 kg, 60kg itd.
Każda moja dieta kończyła się tym, że po jakimś czasie byłam jeszcze grubsza.
Mam nadzieję, że z waszym wsparciem uda mi się schudnąć raz na zawsze.
Przyznam, ze schudłam już 5 kg ale ostatnio przerwałam dietę 100 kcal i ćwiczenia. Wstyd mi już przed mężem bo co dzień wspominam, że od jutra się odchudzam.

Liczę na wspacie. Pozdrawiam

Agaciu, bo odchudzania nie powinno się zaczynać "od jutra", bo takie jutro może nigdy nie nadejść. Poza tym przeważnie obietnica odchudzania "od jutra" owocuje szerokim przyzwoleniem na wykorzystanie "dziś" - no bo skoro jutro już dieta, to dziś przecież trzeba sobie jeszcze poużywac... Nie mówię, że tak jest w Twoim akurat przypadku, bo tego nie wiem, ale często się to zdarza i sama niejednokrotnie taki schemat przerabiałam.
Jeśli podejmujesz decyzję o odchudzaniu, zacznij od zaraz. Zrób sobie na kolację 1 kanapkę zamiast dwóch, zrezygnuj z cukru do herbaty, nie skub orzeszków przed telewizorem, czy przy komputerze. Jeśli uważasz, że powinnaś się odchudzać - po prostu zacznij. Kiedyś przeczytałam taką fajną sentencję - że każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. To świetnie da się odnieść do diety - każda zaczyna się od tej pierwszej decyzji, że szlaban, koniec, bo chcesz coś w zyciu zmienić.
Życzę Ci dużo samozaparcia i samych sukcesów!
:)

Hej!

Zgadzam się z moją poprzedniczką. Trzeba zacząć tu i teraz. Nie za chwilę i tam. Bo jutro nam się odechce, albo powiemy- jeszcze jeden dzień, bo na obiad mam to i to, a na deser tamto. Nie ma. Deser można zjeść, ale tylko troszeczkę (jeśli już naprawdę się musi), obiadek też, ale połowe zwyczajnej porcji.

Też wiele razy się odchudzalam, też wiele razy gubiłam sporo i wiele razy jeszcze więcej przybywało. Czas powiedzieć temu stop. Razem jest łatwiej. Trzymam kciuki za Ciebie. Pisz, czytaj, a znajdziesz w sobie jeszcze więcej siły. Zapraszam też do mnie.

Pozdrawiam!

Dziękuję Wam dziewczyny za miłe słowo. Macie rację. Kiedy mówię, że od jutra się odchudzam to tego samego dnia potrafę zjeść z 4 tyś kalorii. A to duży, tłusty obiad, ciasteczka, pierniczki, czekoladki - no bo przecież od jutra już nie będę mogła jeść.
A na drugi dzień niestety to samo.
Poza tym czym bardziej jestem zdesperowana tym więcej jem.
Co dzień obiecuję sobie, że pójdę na basen albo pojeżdże na rowerze i jeszcze ani razu nie wyszłam z domu. :oops:
Dziś wracam do ćwiczeń w domu na steperze i brzuszków, no i na moją dietę 1000 kcal, na której zrzuciłam 5 kg w ostatnich dwóch miesiącach, właściwie dzięki zakupowi wagi elektronicznej. Dopiero dzięki niej dowiedziałam się ile tak naprawdę jem i dlaczego i nie chudnę. Poza tym podczas ćwiczeń na stepperze smarowałam ciało guam fitness i muszę powiedzieć, że to bardzo podnosiło moją wytrzymałość ponieważ tak rozgrzewało mięśnie że nie czułam takiego zmęczenia a ciałko stało się niebywale gładkie.

Waga na dzień dzisiejszy : 70,8 kg
Wymiary: 101 / 87 / 99


http://straznik.dieta.pl/show.php/fl...g_76_71_50.png
[/img]

No to życzę dietkowego maja i dużo siły i wytrwałości :) Przed nami taki piękny miesiąc, musimy być pod jego koniec szczuplejsze :) Buziaki!