to ,ze ubostwiam slodycze wie kazda moja komorka tluszczowa nie wyobrazam sobie zycia bez nich wiec nie zamierzam wykluczyc ich na rok z mojego jadlospisu.podziwiam Twoja decyzje DAGMARKO i gratuluje rozumnego podejscia.niestety ja jestem straszny lakomczuch i wiem,ze takie detoksy to nie dla mnie!! wiem,ze im bardziej bede cos ograniczac tym bardziej bede to idealizowac i kazda landrynka urosnie w moich wyobrazeniach do miana ambrozji nawet mojemu Kocurowi podjadam slodycze gdy jakies kupi czy dostanie np.od swojej mamyMysku dobrze że masz niedużo kilosków do wyrzucenia - tak trzymaj , bo gdy jest dużo to nie wiadomo jak się zabrać do tego . Lubisz słodycze ?
planuje zrobic sobie dzien szalenstwa za jakies 3 tygodnie i wtedy cos wszamam zakazanego a gdy skoncze diete zamierzam robic sobie tzw.slodkie weekendy gdy bede mogla cos slodkiego zjesc ale zero slodyczy po 16 i wtedy kolacja najpozniej o 18 ...ciekawe czy to cos da ´
wspolczuje tego joja mi jeszcze nigdy nie udalo sie jemu zapobiec zawsze jakies kilogramki byly tak stesknione za mna,ze wracaly
damy rade kochana tym razem wierze w to
buziolki
jakbym czytala swoj pamietnikniby cały czas na diecie a jak mąż wychodził na noc to żarłam wszystko, a papiery i słoiki wkładałam do torby i wyrzucałam w pracy.
czulam sie wtedy jak ostatni ,przepraszam za wyrazenie-SMIETNIK i mialam ochote wyjsc z siebie i juz nie wrocic
ale stanelam obok i postanowilam cos ze soba zrobic.efekty jakies sa-71 kg to zawsze lepiej niz 75
kasiakasz oby tak dalej dietkowo i buziak dla Ciebie
Zakładki