Aż wstyd się przyznać ale ja wypiłam tylko jedną lampkę wina, ale i tak chorowałam...z przejedzenia
Dawniej- Nan
Aż wstyd się przyznać ale ja wypiłam tylko jedną lampkę wina, ale i tak chorowałam...z przejedzenia
Dawniej- Nan
witaj kubuś
Jak tam leci w nowym roku?, pobalowałes po świetach i co tam z dietka...mnie jakoś leci ogólnie dobrze tylko zołądek się zbuntował i daje o sobie znac, oj cierpię teraz cierpię, ...myślałam , że lepiej bedzie, bo dopiero zgaga zaczęła mi się wieczorkiem , aże balowałam po nocach tak teraz nie mogę się przestawić i buszuję nocą po forum zamiast spać
odezwij się czasem i powiedz jak Tobie idą zmagania z wagą, może planujesz jakieś zmiany?
pozdrawiam
Kuba to moj pierwszy post u ciebie w Nowym Roku u mnie o dziwo po pierwszym noworocznym wazeniu jest kilogram mniej, ale tickerka na razie nie zmieniam...poczekam jeszcze pare dni i jak udal sie sylwester??? hmm ja duzo nie zjadlam, cale szczescie tylko kawalek kurczaka, ale tyle wypitych kalori, ze az mi
Kuba, i jak w pierwszym dniu powrotu na dietke? Trzymasz sie czy potrzebujesz natychmiastowego motywatora?
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
kuba pewnie dochodzi do siebie
Dziękuję Naprawdę doceniam te życzonkaI żebyś potrafił cieszyć się z drobiazgów. Takich tyci tyci. I z tych wielkich rzeczy też, ale żeby Ci życia nie przesłaniały. I marzeń. Tych, które warto zrealizować i tych, które na zawsze mają zostać marzeniami, bo takie są piękne
Po sylwestrze pewnie będzie jeszcze gorzej, zwłaszcza że trwał 72 godzinyKuba, i jak sylwestrowe szalenstwa? Moze po tancach bilans dietkowy Ci sie troszke poprawi? I wcale nie jest tak do bani, zwazywszy ze w ostatnim miesiacu (i tygodniu) byly Swieta, ktore chyba zawsze powoduja lekkie przyrosty...
Och jasne jasne !!! Mojego sadełka, mimo że jest go coraz mniej z pewnośią starczy dla wszystkich Bardzo mi będzie miło jak będziesz zaglądać do mnie i coś czasem skrobnieszja tak nieśmiało przyszłam sie zapytać czy też moge tu zaglądać ale takie fajne posty piszesz ze mam ochte częsciej je czytać niż tylko u Xixy
Na dietkę wracam od jutra dlatego, że Sylwestra skończyłem dzisiaj Nie ma letko !Kuba, i jak w pierwszym dniu powrotu na dietke? Trzymasz sie czy potrzebujesz natychmiastowego motywatora?
Jakoś doszedłem. Ale łatwo nie byłokuba pewnie dochodzi do siebie
A Sylwester ?? Sylwester był...hmmm...nie umiem tego opisać jednym słowem Ogólnie to nie była to impreza dla grzecznych dzieci 16 osób, w tym 13 samców, w przeważającej większości fanów ciężkich brzmień, dom na wsi, w promieniu 1000 metrów żadnych zabudowań. Głośna muzyka nie nadająca się do MTV i spore ilości alkoholi różnorakich Ogólnie powiem tak - tego mi było trzeba Ostatnie dwa sylwestry miałem bardzo grzeczne i w ogóle byłem bardzo grzeczny - takie lekkie upodlenie mi się bardzo przydało Chociaż i tak patrząc na przekrój imprezy byłem bardzo bardzo bardzo grzeczny O diecie to nawet nie ma co gadać - piwo, szampan, gin, wódka, chipsy, jedzenie smażonej kiełbasy na cebuli o 3 nad ranem. Szkoda gadać Ale nie żałuję - dokładnie tego mi było trzeba. A od jutra? Od jutra wracamy na 1500 i jedziemy na pełnym gazie bo lato za pasem
Kuba- zgroza, wiem ze było to Tobie potrzebne, ale na forum dieta zabrzmiało to jak profanacja wszystkich dietkowych świętości :P
Oo... dziko. Czy nalezy wspolczuc tym niewiastom?
Kuba toście sobie poszaleli - kiełbasa smązona na cebuli hmm brzmi smakowicie i okropnie tucząco
No to okres ochronny nam sie skonczył teraz czas zabrac sie za siebie - czego tobie i sobie zycze na ten nowy rok !
Kuba! kielbasa z cebula! luuuuuuuudzie, nie jadlam takiej ponad 2 lata! Nie mialam ochoty az do... dzisiaj Ide sobie stad czym predzej na jakis bardziej dietetyczny watek
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Zakładki