-
Facet na diecie
Czesc
postanowiłem zabrac sie za siebie bo 106 kg to juz lekke przesada.
Gabaryty hihihih
182cm
31latek :)
106 kilosków :D
Odchudzam się od 17 czerwca 2006 roku.Dietka oczywiscie 1000 kcal ale kilogramy powoli spadają :)
Duzo spacerków i biegania w pracy daja efekty. Powoli zmierzam do upragnionego celu.
Pozdrowionko dla wszystkich odchudzajacych się :)
-
witam kolejnego faceta na forum i zycze powodzenia, choc przyznam ze dieta 100kcal to dosc drastyczne wyjscie dla faceta. O jaka wage chcesz powalczyc bracie ?:)
-
Witaj Kardloz
Obserwuje Twoją walkę z kilogramami i widze ze tez Ci dobrze idzie. I te Twoje zdjęcia rewelacja :) Kiedys udało mi sie pozbyć ładnych pare kilogramów (z 120kg na 80)
Potem niestety znów się "zapuściłem"
Marzę i duzo robie w tym kierunku aby do końca sierpnia waga wskazywała 90kg
Zobaczymy, patrze na to optymistycznie :)
Z tego co piszesz to jezdzisz rowerem po górach, to podstawa aby schudnac :)
-
no to masz jeszcze 8kg i prawie 7 tygodni - myśle że spokojnie dasz rade. Ja przynajmniej bede trzymal kciuki
-
:)
I ja! I ja! Ja też będę trzymać :D
Dżizas, dlatego tak lubię facetów :) My z powodu nadprogramowych kilogramów wpadamy w czarną otchłań rozpaczy średnio 17 razy dziennie :) A decyzję o odchudzaniu rozważamy conajmniej tak, jak byśmy miały wysłać kilkadziesiąt bomb atomowych na Irak :) Strach trochę ;) Dlatego kobiety rozumiem, a facetów uwielbiam :)
Trzymam kciuki baaardzo mocno za wszystkich forumowych odchudzaczy płci męskiej. Wcale nie mniej mocno, niż za nasze kobitki :)
Powodzenia :D
-
Witam!!
Oj trzyma Kciuki za ciebie!!! Ja walczę razem z kolegą o zrzut kilogramów:)
I to racja tez Was podziwam za to, że nie robicie z tego halo :)))
Trzymam kciuki
-
Hej Darkos,
pozdrawiam Wrocław :P
Wygląda na to, że ja swoją dietkę zaczynałam w zasadzie tak ja Ty - od połowy czerwca jestem na 1000kcal. Na razie jakoś idzie - da radę wytrzymać dzień bez napadów głodu na tym tysiaku i waga na szczęście też idzie w dół 8) .
Pozdrawiam, trzymam kciuki i będę do Ciebie zaglądać :lol:
PS. muszę popracować na moim suwakiem, bo chyba nic tam nie widać oprócz błekitnego nieba.... :roll: