POWROT GRUBASKI MARNOTRAWNEJ

O zgrozo tyle mnie tu nie bylo a kilogramow tez nie ubylo :) Zawsze to sobie jakis powod wynajdowalam, ze od jutra od poniedzialku itp itd. nie musze pisac , bo same moje kochane to znacie! Czasem mysle, ze naprawde potrzebuje tabletki na glowe, bo glodna nie jestem to po co niby zrem??? :?: ostatnio moj chlopak przylapal mnie na tym ,ze ogladalam strony z tabletkami typu meridia - adepix itp i byla bura w domu. Juz sama nie wiem czy to cos ze mna, czy naprawde potrzebuje jakis lekow. Ogladalam Wasze zdjecie i dodaly mi one mnostwo otuchy, to , ze niektore z Was kochane mialy o wiele wiekszy problem niz ja mam a jednak sie udalo. Od partnera nigdy nie uslyszalam zadnej aluzji, ze powinnam sie odchudzac, ale ostatnio przechodzac kolo jakiegos sklepu zobaczylam siebie... slonik tyle, ze bez trabki i z ladna buzia. Chcialo mi sie wyc, naprawde szlam i lzy mi lecialy, ze wygladam jak potwor a nie potrafie z tym nic zrobic.

Caluje Was mocno

najważniejsze znów zacząć :) może to jest właśnie ten ostatni raz 8)
będzie dobrze!!!

Ile razy mozna zaczynac... Juz czasem nie mam sily, potrzebuje pomocy i wsparcia dziewczyny!

Cześc witam i o humor pytam :!: :?: Najważniejsze że próbujesz . Ja też o ile pamiętam to walczę z nadwagą nie od dziś , a na pewno przyjdzie czas kiedy ci się uda .Ja już któryś kolejny raz próbuje i nie ma końca . Może tym razem mi się uda nie wiem. :idea:
TRZYMAM KCIUKI I PRÓBUJ DALEJ A NA PEWNO CI SIĘ UDA . :twisted: :shock:

nie rozpaczaj tylko bierz z nas przykład i próbuj jeszcze raz . Ja też swego czasu porzuciłam to forum myśląc że dam sobie radę ale bez tego duchowego wsparcia i oglądania sukcesów innych wszystko wzięło w łeb. Dlatego ja też wróciłam na łono ( tylko chwilowo jeszcze pełniejszych) przyszłych szczuplaczków i dalej walczę z sadełkiem

O zgrozo, ale czemu zawsze odkladam wszystko na potem, na nastepny dzien, na poniedzialek czy nowy miesiac, Nie ma co czekac, bo tluszcz sie odklada, spodnie sie kurcza :) a jednak...Postanowilam, ze nie ma odchudzania bez wagi- tak kochane dziewczyny, wiec musze kupic wage, bo jak mam prowadzic swojego straznika bez wagi :) W Polsce bylo mi latwiej nie wiem czemu, teraz jestem w UK i tak odkladam wszystko, tlumaczac sobie, ze to wina tego jedzenia, ze duzo pracuje a guzik prawda...Jak ktos chce to sie wszedzie zmobilizuje! Mam racje dziewczyny????

Pozdrawiam i sciskam wszystkie!!!

Hej,

Wpisalam sie na watku o odchudzaniu na obczyznie, a teraz wiem, ze tutaj jest Twoj glowny watek :). Masz racje, oczywiscie - kup wage i centymetr, i najlepiej znajdz jakis stary ciuch, w ktory chcialabys wejsc. Ja znalazlam wlasnie spodnie z H&M z czasow liceum, rozmiar 40 - kiedys byla na mnie za luzne!!! a teraz nie wejda na biodra ;). Stwierdzilam, ze 1. wielkim sukces bedzie, jak biodra sie wcisna, potem moze uda sie dopiac, a po jakims (dlugim...) czasie beda sie nadawaly do zalozenia bez pozbawiania mnie doplywu tlenu :)).

Pozdrawiam!

No nadszedl dzien zero...Od jutra nie bedzie wiecej ciasteczek, chrupeczek i innych dupereli- przepraszam za slownictwo :) Nadszedl dzien, ze grube kaczatko musi sie zamienic w pieknego labedzia :) Nie to, zeby zaraz aspiracje na miss world 2007 :P ale milo by bylo wygladac szczuplej, tak zeby nie cisnely mi sie lzy do oczu jak widze swoje odbicie w lustrze albo szybie wystawowej. Wymyslalam sobie diety 13 dniowe, aloesowe i inne, ale tak naprawde to wiem, ze jesli sie czegos chce to mozna osiagnac. Palenie rzucalam ze 2 razy i nic, wracalam do palenia. A 5 tyg temu postanowilam basta i juz. Z dnia na dzien, pare dni uzywalam tylko plastry nicorette i nie pale :) Tak wiec moje kochane grubaski i odchudzone grubaski trzymajcie mocno kciuki. Dzis moj Krzys zapytal czemu nie kupuje sobie nic do ubrania, ze on tak lubi jak ladnie wygladam- po co mam cokolwiek kupowac skoro wygladam jak slonik! Najpierw chce zrzucic choc troszke zanim zaczne kupowac :D Trzymajcie mocno kciuki, jutro podam swoja wage- o ile nie dostane zwalu jak zobacze ile waga wskazuje :)

Witaj Kakaju!
Co do palenia- to mi się udało rzucić skutecznie, dzisiaj jak idę obok kogoś kto pali, albo nie daj Boże siedzę w jednym pomieszczeniu chce mi się od razu wymiotować!!! Nie wiem skąd się wziął ten odruch, ale on mi skutecznie obrzdza palenie.
Gdyby tak było jeszcze z odchudzaniem!!! Niestety, tutaj jestem pokonana, muszę sama zaciskać zęby, wmawiać sobie wiele rzeczy, myśleć o spodniach w rozmiarze 38 i nie jeść, a ćwiczyć.
Grunt, że zaczęłaś, tak jak ja wróciłam, no to już się trzymam, głupio bo głupio. Ale pomyśl, mże tym razem naprawdę się uda?? Ilu osobom się udało, ile osób jest wzorem dla nas!!!
Walcz, bo walczysz o siebie!!!
pozdrawiam i ściskam

Nie czas lac lzy tylko trzeba sie brac do roboty :lol: Wiem, co przezywasz bo i ja tak zaczynalam swoja przygode z odchudzaniem - najpierw wylalam morze lez a potem wzielam sie ostro do pracy. Pewnie akceptacja grubosci na angielskich ulicach takze Ci nie pomaga, oraz dostepnosc duzych rozmiarow w sklepach, wiem cos o tym, jestem na innej wysepce, tuz obok Ciebie :wink:
No ale tutaj na forum na pewno znajdziesz odpowiednie wsparcie, ustawiam sie w kolejce!
Pozdrawiam i zycze milego tygodnia!

Witam dziewczyny :)

Myslalam, ze bedzie gorzej ale nie bylo tak zle. Moj ukochany wagi nie kupil, poniewaz...chcial kupic ladna elektroniczna a takiej nie mogl znalesc wiec juz sobie zamowilam na internecie- taka, ktora mierzy rowniez poziom tluszczu i ma pamiec, wiec bede sie wazyc raz na tydzien badz dwa i waga bedzie pamietac :D Niestety sniadanie nie jest dla mnie, z rana zawsze kawa z odtluszczonym lekiem i slodzik, bo w pracy chyba bym po chinsku mowila do ludzi a nie po angielski hehe potem byl banan i jogurcik. W domu okropnie mi sie zachcialo - wybaczice za slowo- zrec. Naprawde myslalam,ze zjem lodowke ale skonczylo sie na parowce drobiowej w raczke. No i ugotowalam sobie zupki- krupniczek zebym miala na jutro do pracy. A tak wogole to szybkowar to madre i fajne urzadzenie, chyba sie z nim bardziej zaprzyjaznie!!!

Caluje Was i pozdrawiam

Haha, szybkowara nie mam, ale moze sie kiedys zaopatrze, skoro tak rekomendujesz ;). Moje gotowanie polega na ograniczaniu wlasciwego gotowaniu do minimum, bo nie mam za bardzo czasu i sie na tym nie znam. Jak mam czas, to robie np. ratatuje z cukini, papryki, pomidorow, cebuli i pieczarek.

Ja na sniadanie musze miec platki i koniec :). Jak nie zdaze, to na wykladzie burczy w brzuchu, co moze byc roche krepujace :).

Ja tez mam taka wage, ktora pamieta wazenie, i liczy, ile mi zostalo to upragnionej wagi, niesety ciagle bardzo duzo (w tej chwili mam upragniona wage ustawiona na 59 kg).

Parowka drobiona to nie obzarstwo jeszcze :). Daj znac, jak idzie, i czy waga sie dobrze sprawuje.

Nowu zniklam na troche, ale juz jestem...Na wage boje sie stanac naprawde, do tego nie mam na nic czasu, jak nie praca to zaczelismy interes z moim mezczyzna i co jestem zdenerwowana to zaraz bym konia zjadla. Duzo czytalam o wszystkich dietach, przetestowalam rownie wiele :) ostatecznie wybralam- slimming world. Pewnie wiele z was slyszalo o weight watchers, no wiec mam caly plan na komputerze, jesli ktoras z Was kochane zna angielski i ma ochote poczytac o tym, zobaczyc co i jak to smialo.... pozniej napisze Wam kontakt do siebie. Dzis w pracy przestudiuje co i jak i zaczynam. Ludzie chudna,a co najwazniejsze to nie katorga- dni czerwone i zielone, je sie odpowiednie rzeczy no i sa grzeszki :) Wyglada to naprawde obiecujaco, kolezanka z pracy schudla, takze mysle ,ze bede sie tego trzymala!!!

Caluje Was mocno

jak widzę faktycznie brak wagi nie jest przeszkodą w odchudzaniu:)
ja od 2 tyg ważę się codziennie i nie narzekam...przynajmniej się pilnuję:)

trzymam za ciebie kciuki

Dzis ostatnia wieczerze byla :)) canelloni moje ukochane, winko...od jutra rozpoczynam diete slimming world czy weight watchers jeden czort, trzymajcie mocno kciuki :lol: Chlop juz zostal uprzedzony o diecie takze moze go nie zabije badz nie zjem z glodu :)

Pozdrawiam i caluje Was mocno

hehehe jakbym widziała siebie, z tymi ostatnimi wieczerzami, tylko że one następowały regularnie co parę dni :wink: lepiej się nie żegnać tylko wkroczyć w dietkę jakby się nic nie stało....przecież chcesz dla siebie dobrze, a nie idziesz na ścięcie :wink: :lol: :lol: :lol:

kopniakiem służę, jeśli będzie potrzeba...oj będę cię pilnować :twisted: :lol: :lol: :lol:

Czekam na "donosy" z 1. dnia :).

Ja ominelam ostatnia wieczerze, po prostu 4 tygodnie temu nagle sie wieczorem zdecydowalam, ze tak dalej byc nie moze i zaczelam od razu ;). Troche smiesznie, bo ciagle zapominam, ze musze sie w koncu pozbyc pol paczki chipsow i sloika salsy, ktore jadlam tego dnia po poludniu i nigdy nie skonczylam ;).

No tak grubaska marnotrawna zniknela ale sie pojawila... CHyba nie mam najlepszego okresu w swoim zyciu :( Czekam az ten rok sie zakonczy!!! Ale zanim sie zakonczy ja musze byc lzejsza :) Moj Krzys wiem, ze w to nie wierzy- a raczej w moj zapal, ktory tak szybko gasnie jak swieczki na wietrze. 10 roznych diet a jak po tygodniu nie widac efektu to juz mi sie nie chce, juz mnie glowa boli, brzuch boli i po diecie. Tym razem obiecalam to sobie, nie ma zadnego wymigiwania sie czymkolwiek. Czekam na ostatnie materialy do diety straznikow wagi ( mam nadzieje, ze ten dziennik przyjdzie jutro ) i zaczynam. Juz wszystko przestudiowalam i wiem co i jak,a dziennik to po zeby zapisywac i liczyc punkty. Nikt za mnie nie schudnie :evil: a szkoda!!! Skoro 2 lata temu potrafilam schudnac 15 kg to i teraz potrafie a nawet wiecej schudne!!!! :P A teraz uwaga uwaga wazenie.... 92 kg 29% tluszczu w organizmie przy wzroscie 172 cm

Pozdrawiam

Hi Kakaja, tak naprawdę to najtrudniej zacząć, potem to już niemal z górki. :wink: Trzymaj się dzilenie i dietkowo! :P

Witam i pozdrawiam rodaczkę na wyspie :)

Ja też się cieszę, że poznałam wkońcu tutaj kogoś w Anglii. Ja jestem pośrodku wyspy, więc do morza (w którąkolwiek stronę) mam daleko.. no i jeszcze angielskiego morza nie widziałam (jedynie z samolotu). Mimo wszystko jestem ciekawa, gdzie mieszkasz. Skoro jest tam hotel, to musi być pięknie i turystycznie :) Dziękuję też za zaproszenie - myślę, że przy odrobinie szczęścia da się jakiś mały angielski zlot zaplanować :D

Co do Weight Watchers, to oczywiście znam, ale nie jestem wtajemniczona. Wiem, że tam się liczy punkty, ale co dana punktacja oznacza nie mam pojęcia. Zresztą czasem kupię produkty WW - bo po prostu mi smakują. Sama staram się stosować Metodę Montignac, czyli w angielskiej wersji LowGi. Idzie mi powoli, ale przynajmniej w dobrą stronę ;)

A co do wagi, to chętnie bym chciała dostać namiary na to cudo, co pamięta i dodatkowo wie ile tłuszczu w nas siedzi.

Pozdrawiam serdecznie & Happy Halloween :twisted: