hihi, joannnnnn, może masz rację, ale taka pustka posesyjna już nieługo się skończy, bo w poniedziałek na uczelnie marsz!!!
no ciągle nie wiem, czego mi brakuje![]()
![]()
a optymizm...no chyba mam to we krwimoże to fajnie, może nie. moje kolezanki często mówią, że bycie optymistką się nie opłaca, np. podczas sesji...masz nadzieję, że będzie dobrze, oczekujesz , że otrzymasz dobrą ocenę, a tu bęc - zła! no i co...i mówią mi tak: a gdybyś zaczęła się martwić, przeżywać, a że będzie źle....i gdyby było źle, nie byłoby zaskoczenia, a jesli byłoby dobrze, to byłaby miła niespodzianka. to ja im mówię, po co się dołować...? no u mnie prawie nigdy się nie zdarzało, żebym omyliła się co do oczekiwanych wyników. e tam, jestem taką ghotycką optymistką, nie...?
może brakowało mi dzisiaj...makijażu na twarzy? no to se zrobiłam fajny. oto efekt:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
hehe, fajny, nie? nie moja mordka, tylko makijaż
p.s. właśnie zjałam pół grejpfruta i podjadam jabłuszko![]()
Zakładki