Wątek: !!~Xixaaaa~!!! Blood and chocolate \m/

Zamieszczone przez xixatushka69

agassi, zostanie!!!! ja też mama starego kota, już nie jest czarny, tylko taki...brudny nie słyszy, słabo widzi itp. ma 12 lat ciekawe, jak się go pozbyc...bo widzę, że cierpi...ale taka jest kolej rzeczy. wcale nie jest mi go żal!!! muszę być twarda!!!

o kurde naprawdę nie jest Ci go żal? czy sama siebie przekonujesz, że tak jest?
chyba można go uśpić, jeżeli się męczy. chociaż ja nie wiem czy potrafiłabym to zrobić
na razie nie potrafię nawet myśleć, że mogłoby nie być mojego psa albo kota. mimo że naprawdę nie zajmuję się nimi za dużo to i tak jestem bardzo przywiązana. ale są jeszcze młode. pies będzie miał 3 lata niedługo. a kotka jakieś 1o miesięcy.

o kurcze, to twoje są jeszcze młode a wiesz, że próbuję sobie wmówić, że nie będzie mi żal, no tak już jest,...chyba go uśpimy,,,nie mamy wyboru

Nie pojawiam się z byle powodu , a z okazji 200 setnej strony Twojego wątku, Xixa

Zamieszczone przez Poludnica

Nie pojawiam się z byle powodu , a z okazji 200 setnej strony Twojego wątku, Xixa

buzi buzi buzi, sister!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !! wpadaj częściej

12letni kot? Mój ma DWADZIEŚCIA prawie! Jest już strasznie schorowany (w Wielkanoc ryczałam ja jak bóbr, a nie on, bo musiałam mu robić zastrzyki 3x dziennie przez 4 dni, miazga ), ale na wiosnę szaleje dalej, bo to kocur. Dzięki Bogu niekastrowany, dlatego zachował krzepę i energię. Jest gigantyczny i cholernie mądry, a zresztą, foto wkleję

pris: to jest Twój kot? o ja Cię... wielgachny!
i śliczny wygląda jak kot z jakiejś bajki
2o lat... nonono... fajnie, że koty tak długo żyją

ja kiedyś chciałam mieć chomika, ale jak się dowiedziałam, że one żyją tylko 2 lata, to stwierdziłam, że nie zdecyduję się jednak. mała byłam, a jaka mądra :P

noooo, piękny!!!!! lubię rude koty

wiecie, znalazłam coś ciekawego w necie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
niesamowite!!! przeczytajcie to!!! może to będzie przełom?

godzinę temu wysprzątałam pokój, a potem zeżarłam wielgachną misę surówki - 2 pomidory, ogórek, kapusta i jogurt naturalny, do tego przyprawy...a mniammm...dzisiaj staram się jeść lekko, bo od jutra zamierzam NAPRAWDĘ być na diecie

Zamieszczone przez xixatushka69

dzisiaj staram się jeść lekko, bo od jutra zamierzam NAPRAWDĘ być na diecie

hehe nie żebym nie wierzyła ( bo wierzę ) ale to słówko "NAPRAWDE" mnie rozwalilo

Czytałam ten artykuł, i z poczatku była w lekkim szoku. Natomiast wiecie co jak jestem w dolku i ktoś zamiats mnie pocieszac to mi przytaknie jakoś tak wyzwala sie we mnie złośc na ta druga osobę i od razu sie bronię.
Metoda ryzykowna ale mysle że dobra. Każdy w końcu zaczyna bronic siebie , że wcale nie jest taki denny, że pozwoli by ktoś tak o nim mówił i zaczyna się cos dziać.

Buziak

nooooo, yasmin, NAPRAWDĘ, jestem na diecie no powiedz, że nie wierzysz, to ja zrobię ci na złość i schudnę hahaaha, dobre to! to teraz , gdy będę miała ochotę się nażreć albo po prostu podjadać, zacznę ze sobą gadać - idź, xixa, do lodówki, nażryj się, kurde, przecież tego chcesz!!!!


idź, zjedz wszystko, na co masz ochotę,m żeby cię brzuch bolał!~!!
idź, będzie fajnie!!!! i tak jesteś beznadziejna, wiesz to, musisz się nażreć - wywali ci brzuch, nie dopniesz spodni, będziesz czuć się tak wspaniale ociężała, przejedzona, zacznie cię mdlic, ale przecież ty jesteś słaba, sama tak mówisz, prosze, idź!!!

no pomyśl, przecież to takie wspaniałe - zawalić dietę, przejeść się i ledwo dyszeć...nie???? czyżby???? [ironicznie]: czyżby potrafisz się oprzeć???

ufffff, już mi się nie chce nawet 2 śniadania zjeść....

widzisz? Mówilam że to tak działa