Wersja do druku
hej no wiec tak bardzo chce sie odchudzic ale wooogole mi to niewychodzi :/ niemoge zaczac i wogole ehhh ... a chcialabym zaczac diete south beach no ale teraz to sie raczej nieopłaca i mam takie pytanko czy ktos niechcial by zaczac ze mna od 2 stycznia (wiadomo 1 niek o tym niebedzie w stanie myslec :P ) ? .. najlepiej by bylo jakby podobna wage :P zagadujcie dziouszki w grupce zawsze raźniej i przynajmniej jest jakis doping ..i jakbyscie mogly to podajcie swoije gadu :)
pozdro
Ale czemu od 2 stycznia? Zacznij już od dziś!
Właśnie dlaczego nie od dziś ...albo od świąt ..święta wiadomo ...dużżżżo kalori....a sylwester dużżżżo ruchu....to co od świąt bo ja wracam ponownie po świętach do liczenia kalori.... :?: :idea:
wlasnie zacznij od neiplanowanego dnia bo jak bedzies zplanowac ze np od jutra bedziesz seodchudzac to dziisaj tak bedziesz jadla ze szkoda mowic...hehhe ;)
zycze powodzenia w dietkowaniu :)
karola
Jestem tu nowa. Dzisiaj sie zarejestrowalam i chetnie zaczne z Toba odchudzanie od 2 stycznia i wiem czemu wybralas ta date. Ja tez mysle tak jak Ty. Wiem ze dziewczyny maja racje i powinno sie zaczac od razu ale w moim przypadku to nie wypali. Pozdrawiam i mam nadzieje, ze fajnie nam sie bedzie razem chudlo :) A moje gg to 4359328
ja zaczełam odchudzanie 20 grudnia początkowo też myślałąm że to głupota bo świeta i sylwester ale teraz sie ciesze że tak zrobiłam, schudłam ok 4 kilogramów biegam, jem duszone mięso i warzywa ićwicze...i teraz jak nawet jak jutro przybedzie mi kilogram albo dwa to i tak bede wazyc mniej niż 20-go. A tak jak bym zaczymała dopiero 2 to bym miała na starcie ponad 80 a tak bedzie mniej. Ale i tak przedemną jeszcze 22 kilo ale nie ma sprawy od 2 jestem z Tobą aha no i z doświadczena wiem ze po sylwku ma sie kaca a na kcu nie chce sie jesc wiec może by tak od pierwszego??
i ja się dołańczam do Was
ja tam ciągle zaczynam i upadam ;(
ej już mam się dosyć
może jednak coś się uda , kiedyś
Może być i od pierwszego...bo w sumie nawet nie wiem czy mój sylwester wypali w tym roku :( Mój chłopak się rozchorował więc pewnie zostaniemy w domu i wtedy będę już się musiała za siebie wziąć wcześniej...Strasznie się boję jak pomyślę jaka droga mnie czeka...ale już tak bardzo chciałabym wejść do byle jakiego sklepu i kupić coś wystrzałowego co by się mi podobało i nie musiałabym wyglądać jak słoń tylko zgrabna laseczka :D A o pieknej i seksownej bieliźnie to już nie wspomnę...<rozmarzona>
Jak ogólnie sobie radzicie na diecie? Jak pierwsze dni...Ja od stycznia chcę się zapisać na jakieś zajęcia...może na siłownię...tylko nie wiem czy to dobre wyjście...Ja lubię żeby się coś działo, nie lubię jednostajności i monotonii więc nie wiem czy siłownia to dobry sposób? Chciałabym też wyrzeźbić i ujędrnić ciało...Może możecie polecić coś??