-
witam Pania z jojo.
Ja rowniez jestem jedna z nich...Kiedys dzieki forum udalo mi sie schudnac dwadziescia pare kg,ale znowu przytylam i dalej walcze o szczupla sylwetke. Nie poddam sie, Ty tez tego nie rob!. Najciezsze sa poczatki,ale dassz/damy rade!.
Buziaki.
tusia
-
Czesc-wiem,ze cieżko jest,ale najważniejsze to złapac wiatr w zagle-zacząc-pierw trzeba zacisnąć zeby i trochę sie przemeczyć,mnóstwo rzeczy osdtawić,pilowac się..ale te nowe nawyki zywieniowe naprawdę bardzo szybko wchodza w krew i potem jest już o wiele łatwiej!zatem zacisnij żeby i prosze nie poddawaj się!nie warto rezygnowac!!!szkoda,ze ja zrozumialam to za pozno...nie warto tracic swoich najwspanialszych lat zycia na objadanie sie!wytrzymaj pierwszy kryzys i walcz o swoje szczescie!jestesmy z Toba i Cie wspieramy z calego serca!!!!!!!
-
[color=darkblue] Witaj ;*
Widzę ,że masz podobny problem...do mojego :) Czyli jest dobrze ,bo ja z niego wyszłam. Kiedy tu się zarejestrowałam i dodałam swoj 1 temat byłam pełna motywacji. Moja waga mimo tego ,że wskazywała 89 kg ja wierzyłam ..będzie dobrze. Zaczełam więc..chudłam ładnie...i dobiłam nawet do 81 kg ;) troszkę przytyłam kiedy to własnie przyszedł grudzień. Miałam zastój...ale nie dlatego ,że waga staneła a ja dietkowalam. P o prostu zaczełam jeść. Utrzymywałam się na wadze 84 kg... i tak szczeże dopiero tydzień temu zaczełam znowu walczyć. Mimo tego ,że przed tym tygodniem obiecałam sobie nie wiadomo jakie diety. Zakłądałam sobie plan na ferie ..2 godziny ćwiczeń ibieganie. Zawiodłam się. Zaczełam ćwiczyć filmiki 8minutowe. To dla mnie też duży wysiłek ,ale daję radę. Jest ciężko. Czasem już nie mogę się podnieść z ziemi ,jak wstaję czuję się bardzo źle...lecz z każdym dniem jest lepiej. Nie wolno nam się poddawać ! Dopiero od 2 dni tak naprawdę dietkuję. najprawdziwiej w świecie zachciało mi sie dietkowac. Zrobić wszystkim na złosć...przestać się oszukiwać. Chcesz schudnać?? Dietkuj..małymi kroczkami na początek. Jesli wieczroem nie możesz z głodu śmiało chwytaj za jabuszko ,marchewe , pomidora ..cokolwiek mało kalorycznego.
Tylko się nie poddawaj...
My grubaski trzymamy kciuki :* Nie zostawimy Cię :*[/b]
-
czesc :)
tu, ludziska ci pomogą "schuść". ja tez mam 18 (teraz to juz prawie 19) i 7.10 wazylam 95 kg przy wzroscie 168. beznadzieja. wzielam d.u.p.ę w troki i zaczęłam jeść racjonalnie (5 posilkow dziennie, stale pory jedzenia, ruch conajmniej 2 razy w tygodniu) zamiast autobusu chodzenie na piechotę. i co?? po 4 miesiącach jest 12 kg mniej. kosztowalo mnie to niemalo, ale zaczelam. a zaczac jest najtrudniej. dlatego tu jestesmy. pomagamy sobie wzajemnie.
mam w domu przyrzad do cwiczen ab-gymnic ale nie robie nic na nim,nikt u mnie nie robi, wiec stoi i kurzy sie w kącie. ja polecam: spacery, szybkie marsze, bieganie, rower zwykly albo stacjonarny lub zgaszenie swiatla,puszczenie ulubionej muzyki i wytanczenie sie. mi to pomaga. no i naturalnie zero slodyczy. moze nie az taakie 0 ;) ale ograniczenie slodkosci do "minimalnego minimum" :D
powodzenia, 3-mam kciuki :)
to lato będzie nasze :D
ps. nie łam się, przełam się twix :mrgreen:
dasz radę :D
-
widzę, że potrzebujesz trochę pozytywnej energii :) :)
figura to nie jedyny problem w życiu - ja mam ich wiele, więc może uda mi się także Tobie choć trochę czasem poprawić humor!
to tylko kwestia tego, by wmówić sobie 'JA POTRAFIĘ!'
bo potrafisz !!
wrócę, będę pomagać na tyle na ile mogę!
trzymaj się, mocno, najmocniej!
-
Hej :) pewnie ze damy rade nie ma tu zadnego watpienia :)
z tym forum i z dziewczynami to az milo brac sie do "roboty" damy rade a jak :)
I trzeba sobie wmowic tak jak poweidziala ocomichodzi ze sie POTRAFI !!!
I glowa do gory :)
Pozdrawiam:)
-
Macie racje...DAMY RADE...!!! Wszystkie..;););)
Wczoraj wieczorem wzięłam sie ostro za siebie...pocwiczyłam oczywiscie ;)
Dzis, jak narazie nie uległam zadnej pokusie...oby tylko wieczorem nie dostac ataku wilczego glodu...ale mysle ze to mi nie grozi...ale to sie jeszcze zobaczy...
ocomichodzi ma racje "to tylko kwestia tego, by wmówić sobieJA POTRAFIĘ!" a kazda..kazdy z nas potrafi..:)
Teraz tylko PRZETRWAĆ ciezkie dni i powinno byc dobrze...35 kg do zrzucienia to bardzooo bardzooo duzo ale musze z nimi walczyć...Napewno zajmnie mi to bardzo duzo czasu, sił..ale uda sie...w koncu musi sie udac...Nie moge cale zycie udawac ze sama siebie akceptuje bo tak nie jest..Napewno moja samoocena zwiekszy sie juz nawet po utracie 5kg..bo zawsze to jakas czastka tego co jest do zrzucenia...Dlatego DAM RADE :):):)
POZDRAWIAM*:*:*
Trzymajcie za mnie jutro kciuki...bo mam egzamin wewnetrzny na prawo jazdy...:):):)
-
Wszyscy wklejają zdjęcia wiec ja tez postanowiłam wkleić :
Tylko zapomniałam jak sie to robi...bede wdzieczna jak ktos mi napisze ;) Z góry dziekuje[/img]
-
W końcu dziewczynki wszystko umieją i ze wszystkim sobie dobrze poradzić umią :D:D
hehe. Miłego dzionka..od lodówki WARA :D
-
Dobrze, że zaczełas teraz sie odchudzać bo jak się jest starszym to troche trudniej a i nawyki jedzeniowe wieksze. Ja mam 25 lat i waże 98kg. zaczęłam późno ale dobre i to.
Pamietaj, że w grupie raźniej a tu wszyscy są bardzo mili, doradzą, podtrzymają na duchu jak będziesz miała kryzys.
Jak chcesz stosowac jakieś leki to najlepiej zapytać sie dietetyka albo w aptece napewno dobrze doradzą.