Strona 37 z 79 PierwszyPierwszy ... 27 35 36 37 38 39 47 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 361 do 370 z 788

Wątek: XIXA DA RADĘ - piece by piece baby :)

  1. #361
    XixaNowa Guest

    Domyślnie

    to kurcze wysoka jestes, a tych twoich kilogramów nie widać

    rety, odkryłam kolejną cudowna grupę - mmmmiodzio
    deathstars

  2. #362
    Poludnica Guest

    Domyślnie

    ja to Was podziwiam, nie potrafię liczyć kalorii... Bardzo chciałabym mieć też wagę do ważenia żarełka Może kiedyś A więc, Xixa, wracasz do dietki? Słusznie

  3. #363
    mmaarriiaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-02-2007
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    7

    Domyślnie

    Nie widac, ale sa...

  4. #364
    Inezza jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-06-2006
    Posty
    263

    Domyślnie

    Xixa ja też wracam do 1500, moze coś mimo wszystko uda się schudnąć

  5. #365
    kubaxxl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Poludnica
    ja to Was podziwiam, nie potrafię liczyć kalorii... Bardzo chciałabym mieć też wagę do ważenia żarełka Może kiedyś A więc, Xixa, wracasz do dietki? Słusznie
    To jest wbrew pozorom bardzo proste i szybko się można tego nauczyć

  6. #366
    XixaNowa Guest

    Domyślnie

    lepiej nie

  7. #367
    Jenny88 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-05-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    hejo

    ja się uzalezniłam i od ponad tyg piszę co zjadłam i ile spalilam
    i też chcem jeść do 1500kcal
    to dobra ilość



    buziak
    Trzeba żyć, a nie istnieć!

  8. #368
    Kitola Guest

    Domyślnie

    hje Xixa
    ja nie licze kalorii, nudne to , staram sie jeść mało, zdrowo, bez podjadania i bez obżarstw
    nie wychodzi
    ale co zrobić
    taka lewa jestem
    nic mi w życiu nie wychodzi

  9. #369
    XixaNowa Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kitola
    taka lewa jestem
    nic mi w życiu nie wychodzi
    mnie ostatnio też nie ale co tam

  10. #370
    XixaNowa Guest

    Domyślnie

    ale dobra, to ja już wiem, dlaczego mi się ciągle nie udaje i zawalam...ale nic nie moge na to poradzić. to siedzi w głowie.

    chodzi o to,że ja ciągle żyję "szczupłymi" marzeniami... wyobrażam sobie,że chudnę, jak to się dzieje, jaka po tym jestem,w co się ubiorę, jak będę wyglądać, jak zapuszczę włosy, że nie będę miała dużego brzucha...a potem marzenia pryskają jak mydlana bańka i jestem jaka jestem zerkam w lustro i widzę siebie, choć wiem,że taka nie musze być. nadwaga [czyżby? a może już otyłość ] mnie unieruchamia, nie mogę robić wielu rzeczy, bo po prostu osobom z taką wagą to nie przystoi

    może zyję marzeniami??? jesli to byłyby marzenia z innej sfery [ ], byłoby ok. ale marzenia o szczupłej sylwetce nie zapewniają szczupłej sylwetki

    wiem, wiem, wiem. musze zacząć działać. ale jak? tak mi się znudziło...te ciągłe wahania wagi i jo-jo...pamiętam, jakieś 5 lat temu ważyłam 78 kg i nie zawracałam sobie tym głowy. próbowałam coś tam robić, ale waga ani spadała ani wzrastała przynajmniej potrafiłam ja utrzymać!!! jadlam pyszne ciacha, piłam piwo, jadłam obiadki mamy, i co - nie tyłam i gdzie tu sprawiedliwość????

    a teraz...mam ochotę rzucić wszystko w cholerę. dlaczego??? może wcale nie potrzebuję chudnąć? może nie chcę chudnąć? może to teraz dla mnie za trudne??? może chcę yc gruba???? ale nie, muszę schudnąć jakieś 5 kg, bo nie zmieszczę się w płaszcz to mnie dołuje. inaczej wcale bym się nie odchudzała, ale...szkoda mi płaszcza

    a najgorsze jest to,że nie umiem jeść nawet te 2500 kcal bo jak jem normalne jedzenie [próba 1500], od razu coś mi się włącza w głowie i mówi: skoro już TO zjadłaś, możesz więcej,. tak było dzisiaj z plackiem z mięsem, smażonym na oleju, maminej roboty miał byc normalny, jeden, JEDEN zgadnijcie, ile było? i co było potem

    mam głowę pełną głupich pomysłów, a nad ranem [na szczęście] sama się z siebie śmieję, jak mogłam o czymś takim myśleć.

    a najlepsze jest to, że na imprezach, nawet jesli jem to, czego na diecie zwykle nie jem, i piję dużo alkoholu, mam płaski brzuch

    jeszcze: źle się czuję,kiedy się przejem [choć na szczęscie to juz nie napady ], ale jem, jem po to, by poczuc smak, niedozwolonego na diecie jedzenia. potem przychodzi ukojenie. a potem wyrzuty sumienia i mocne postanowienie poprawy aż do następnego dnia, kiedy to zaczynam od nowa. ile to jeszzce potrwa????

    jak mam się nauczyć jeść 2000 kcal,. a nie 1000 i nie 8000???? przeklinam ten dzień, w którym p-o raz pierwszy rozpoczęłam dietę

    uffff, to tyle zrzędzeń na dzisiaj. dobranoc

    aż mi lżej

Strona 37 z 79 PierwszyPierwszy ... 27 35 36 37 38 39 47 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •