Wątek: Kolejne podejscie...moze juz ostatnie????

Agapinko- dziekuje bardzo
Lalka- z dwojga zlego wolalabym nic nie jesc niz pochlaniac slodycze bez opamietania.Zazdroszcze tym ktorzy w stresie nic jesc nie moga
Ivonpik-bardzo licze na pomoc w powrocie na dietke, a co do problemow niedietetycznych to chyba niebede was zasmucac.Napisze tylko ze nadal jest lodowato ale zaczynam powoli przywykac do tej temperatury.Chce znow powalczyc o siebie.

Witaj kochana :*
To przykro, ze uczuciowo znów lodowato ale niestety zajadanie stresów w niczym Ci nie pomoże... myślę, że nawet Ci może zaszkodzić... pomijając wzrastającą wagę to na dodatek będziesz się dołować z powodu złego samopoczucia...
Obiecuję, że na tyle na ile to jest możliwe będziemy Cie wspierać :*

Szukalam jakiegos dopingu aby zmotywowac sie i wrocic do diety.I znalazlam: stanelam dzis na wage i az sie poplakalam.Wiedzialam ze utylam ale nie sadzilam ze az tyle.Jestem przerazona cala w panice bo po prostu zaczynam sie bac ze ktoregos dnia nie obudze sie, ze umre bo moje serce nie wytrzyma dzwigania tylu nadprogramowych kilogramow.
Przekroczylam swoja wage wyjsciowa- mam teraz @ wiec trzymam troche wody ale to i tak marna pociecha.Jestem zalamana najchetniej dalabym sobie lanie w grube dupsko.Strasznie mi wstyd ze nie potrafilam zapanowac nad stresem i iloscia pochlanianych kalorii.

Wstyd wstydem. Dobrze że wróciłaś, mam nadzieję, że nie tylko do nas, ale przede wszystkim do dietki.
Waga znów skoczyła - to i spadnie, tylko nie załamuj się już więcej....
przegrałaś pierwsze podejście.
czas na nowe, lepsze i ....... dłuższe
trzymam kciuki i wspieram

Dixi - jak o miło,że znów jesteś!
Przykro mi z powodu kłopotów rodzinnych. Mam nadzieję,ze to jednak okres przejściowy.
Nie denerwuj się przybraniem na wadze, myśl teraz o tym,żeby znów znależć siłę do walki.
Będziemy cię wspierać z całych sił, bo po to jesteśmy. Doskonale rozumiem, co znaczy zajadanie stresów, sama dorobiłam się w ten sposób 30 kg.
Nie dawaj się!

Zamieszczone przez dixie

Szukalam jakiegos dopingu aby zmotywowac sie i wrocic do diety.I znalazlam: stanelam dzis na wage i az sie poplakalam.Wiedzialam ze utylam ale nie sadzilam ze az tyle.Jestem przerazona cala w panice bo po prostu zaczynam sie bac ze ktoregos dnia nie obudze sie, ze umre bo moje serce nie wytrzyma dzwigania tylu nadprogramowych kilogramow.
Przekroczylam swoja wage wyjsciowa- mam teraz @ wiec trzymam troche wody ale to i tak marna pociecha.Jestem zalamana najchetniej dalabym sobie lanie w grube dupsko.Strasznie mi wstyd ze nie potrafilam zapanowac nad stresem i iloscia pochlanianych kalorii.

Nie załamuj się! No i co to jest z tymi ilościami "pochłanianych" kalorii? Dokładnie ile to jest? Jakiego rodzaju są to kalorie? Ile to jest ponad Twoje CPM/PPM? Co robisz by dodać trochę ruchu, rozruszać metabolizm?

Pamiętaj, żeby nie stawiac sobie zbyt wysokich wymagań bo się będziesz ustawiać na przegraną - lepiej mniejsze cele, trcohę więcej ruchu, zdwosze jedzenie, dla długodystansowac wazne jest by nie startwać zbyt szybko, i także by zaplanować odpoczynek i dać sobie i organizmowi czas na zmiany. Powodzenia!

Hej dixie
Dobrze, że znów jesteś na forum Tak, jak napisały dziewczyny, waga wzrosła, to i spadnie.
Jak pilnujesz dietki, to naprawdę ładnie tracisz kilogramy.
Potrafisz być na diecie, potrafisz walczyć o siebie!
Alek dobrze napisał

Pamiętaj, żeby nie stawiac sobie zbyt wysokich wymagań bo się będziesz ustawiać na przegraną - lepiej mniejsze cele, trcohę więcej ruchu, zdwosze jedzenie, dla długodystansowac wazne jest by nie startwać zbyt szybko, i także by zaplanować odpoczynek i dać sobie i organizmowi czas na zmiany.

Dixie, małymi kroczkami się teraz poruszaj. Naprawdę technika małych kroków jest najlepsza.
Trzymaj się! Jesteśmy z Tobą!
Trzymam też kciuki za uregulowanie Twoich osobistych spraw. Wierzę, że będzie dobrze.

miłego dnia!

stadko przytulanek na poprawę humoru

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Witam Dixie
Dasz radę, zważ się po @, na pewno będzie ok 2 kg mniej
Życzę powodzenia

Od ostatniego mojego wpisu przerazona cyfra na wyswietlaczu wagi zabralam sie do roboty.Zaczelam od przestawienia sie na zdrowsze i mniej kaloryczne jedzenie a dzis jest pierwszy dzien kiedy licze kalorie- ma byc 1500.Jest mi ciezko ale strach o wlasne zycie i zdrowie pomaga w pokonaniu burczacego brzucha. Efekt zmian dietetycznych owocuje niezby dobrym samopoczuciem i brakiem sil ale przetrzymam to bo wiem ze to sie zmieni.Dziekuje za wpisy i slowa otuchy.
Znalazlam klinike w ktorej zakaldaja opaske na zoladek- zadzwonilam umowilam sie na wizyte.Ale ciagle wydaje mi sie ze to nie jest najlepszy pomysl.I finansowo duze wyzwanie.

Zamieszczone przez dixie

Od ostatniego mojego wpisu przerazona cyfra na wyswietlaczu wagi zabralam sie do roboty.Zaczelam od przestawienia sie na zdrowsze i mniej kaloryczne jedzenie a dzis jest pierwszy dzien kiedy licze kalorie- ma byc 1500.Jest mi ciezko ale strach o wlasne zycie i zdrowie pomaga w pokonaniu burczacego brzucha. Efekt zmian dietetycznych owocuje niezby dobrym samopoczuciem i brakiem sil ale przetrzymam to bo wiem ze to sie zmieni.Dziekuje za wpisy i slowa otuchy.

Te 1500 to o ile mniej w porównaniu do Twojego typowego dnia? Jak to się porównuje do Twojego CPM/PPM? Niezła metodą jest robienie dodatkowego bilansu ujemnego kalorii poprzez ruch, 20-40 minut spaceru to przy dużej nadwadze jest znaczący ubytek kalorii i powoduje polepszenie sampoczucia, wiem ze swojego doświadczenia