schudlam już 25kg jeszcze troche brakuje mi do szczescia....

Witam wszytskich...
Jestem tu nowa.....więc jescze nie wiem co i jak..... moze napisze pare slow o sobie tak n apoczatek :)))
wiec mam 22lata... 168 wzrostu waze 75kg teraz.... ale jescze jakis rok temu było 101 :oops:
staram sie racjonalnie odzywiać...i dolączyłam troche sportu do mojego życia...bo wcześniej to chyab cały czas tylko siedziaąłm na kanpie i pojadałam słodycze...słodycze to moja zmora....
niestety teraz waga troche mi stoi a i chec jedzenia doskwiera coraz bardziej....mam nadzieje ze z wami uda mi sie wreszcie dojsc do wymarzonej wagi.....

Czesc ;]
Jestem podobnego wzrostu, warzylam 102 kg. Mam nadzieje ze uda mi sie tak jak Tobie. Jestem pewna ze dojdziesz do wymarzonej wagi, zwlaszcza tutaj. ;] Powodzenia!

:) musi sie udać....
jedynego czego się nauczyłam to to że odchudzanie to ciężka praca i nie ma nic za darmo...
nie ma żadnych diet cud ani żadnych suplementów diet...
staram sie jeść mądrze....wyrzuciałam z diety słodycze...i chyab tego najbardziej mi brakuje...nie pwoiem że nei skucze sie od czasu do zcasu na jakąs czekoladke....ale wtedy stram sie wiecej pocwiczyc...
nie jem tez białego pieczywa,stram się unikać ziemniaków...na obiad ryba n aparze z warzywami to naprawde dobry i smaczny pomysł...polecam tez marchewki, jak jestem glodna to kroje sobei marchewki w plasterki i tak sobie zajadam...
no ale osttaniuo co smoja waga sie zbuntowala i przestalam chudnac...no ale wierze ze z wasza pomoca jakos przetrwam ten okres i dam rade...:)
dlatego prosze was moi kochani o wsparcie:))))) bo to jest chyba najbardziej potrzebne :P :P :P
a jęsli będę mogła coś doradzić to służe pomocą...pozdrawiam

ech...no i niestety nie dość ze waga ani drgnie to jeszcze podskoczyła mi do góry...już sama nie wiem co robie nie tak... :( :( :(

a jeszcez mam do was takie pytanie moi drodzy jak zrobic taki suwaczek.... :?:

Gratuluję zrzucenia 25 kg, zyczę kolejnych zgubionych :) A moze waga stoi, bo wyrabiają Ci się mięśnie ? Nie martw się :D

ech to chyab nie sa mięśnie bo jak się mierze w obwodzie to nic mi nie drgnęlo...teoretycznie zdaje sobie sprawę że każde odchudzanie ma jakieś przestoje...ale to jest okropna demotywacja...mam nadzije ze w koncu cos drgnie...
i za jakiś czas zobacze upragnioną szóstke z przodu:)))))))

Gratuluje udało ci się już schudnąć już bardzo dużo. jestem pod wrażeniem! pozdrawiam, bede wspierac i zapraszam do siebie :!:

wczoraj pozwoliłam sobei na chiwile zapomnienia...zjadlam lody i ziemniaki...:) no ale dzisiaj znowu twardo gotowa do walki o super figure!!!!

A jak zrobić ten suwaczek z tymi kilogrammai...?

Hej hej
Wpadam z rewizytą :D
Gratuluję spadku wagi i życzę następnych spadających kilogramów!
A co do suwa, kliknij ten, który Ci się podoba -przekieruje Cię na stronę takich suwaków, a tam już jest wszystko napisane krok po kroku. Później kopiuje się kod podany pod suwakiem i wkleja się do swojego prfilu. W razie problemów pytaj :)

testuje suwaczek

Suwaczek się udał :D Bardzo się cieszę :)

hej, słoneczko jak dieta? Kurcze u mnie juz 6 kg mniej i wchodzę w spódniczki i w spodnie w ktore na poczatku maja nie moglam się wbić lub istnialo ryzyko, ze pękną na mnie w szfachy...

no to super bardzo gratuluje 6 kg :)) ja w dlaszym ciagu trzymam sie dietki jutro ide na silownie :)
no ale waga ani drgnie chyba sie normalnei zaczarowala...
dzisiaj podjadlam sobei troszke tych naturalnych wafli ryzowych co o nich myslicie?

Hej szakalaka
Wafle ryżowe są niskokaloryczne i myślę, że są dobre, żeby zapchać nieco głoda. Ja też od czasu do czasu zjadam sobie je chętnie. Szczególnie lubię firmy Sonko oblane polewą jogurtową Są pyszne, ale nieco bardziej kaloryczne 80 kcal na sztukę.
pozdrówka :D

:(( :( :( :(
ja si echyab normalnei poddaje niby wsyztsko wpozradku ale waga nic poprostu nic....czy przyjdzie kiedys taki czas ze wejde do dklepu popatrze na te obscisle sukienki i sobie kupei bo nie bed emusial ukrywac zadnych waleczków..?

No co Ty, nie poddawaj się, waga w końcu ruszy, a ty wyjdziesz ze sklepu szczęsliwa i obładowana ciuchami w rozmiarze s 8)
a jak się poddasz to nigdy tego nie doświadczysz :!:
buziak!

:shock: Jak to jest możliwe, że nie zauważyłam pojawienia się Twojego wątku na forum! No tak, ostatnio nieco rzadziej zaglądam, a Ty nie masz linka do wątku :) Zrób sobie taki, żebyśmy mogli szybciej odnajdywać Twój wątek :D

Nie przejmuj się zastojem, dobrze wiesz, że jest to absolutnie normalna sprawa. Schudłaś bardzo dużo i teraz organizm się zastanawia co dalej! Tankuje wodę (nie wpadnij w padakę, jeśli troszeńkę Ci przybędzie, ale będzie to ino woda, która się ustabilizuje za moment).
Na słodycze dobry jest chrom organiczny. Nie zaszkodzi nabyć i codziennie łykać, a jeśli wciąż będzie Tobą ciskało, to proponuję cudowną alternatywę- bakalie! Są zdrowsze i szybko zaspokoją głód na słodycze, gwarantuję! :D

Gratuluję pięknego spadku wagi, udanego stworzenia suwaczka, no i założenia wąteczku :D

o rany rany jak mnir tu dluugo nei było...no i stało si emoej dziewczynki zaniedbałąm sie i pare kilo mi wrocilo no moze nawet neie pare a cale 5!!!!! i mam znowu 80....musze jakos znowu zabrc za siebie....bo normlanei nie wiem co zrobie !!!

Witaj
Przywiało mnie do ciebie bo przeczytałam o zastoju wagi. Mam ten sam problem.
Będę tu zagląć. Nie poddawaj się, proszę. Masz na koncie ogromny sukces.
Jakoś przez to przebrniemy. jeszcze nie wiem jak, ale to tylko kwestia znalezienia metody. W końcu trafimy na skuteczną.

Szakalko-co u Ciebie Skarbie???
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...28268361_d.jpg

Witajcie moej kochane po takeij przerwie!!!!!
Ale wrcam tuta z potrojna siła!!!! no i porażka na koncie...niestety.....
przestoj wagi tak meni rozstroil ze zaczełam jeść i jeść i jeść....i co..? i przytyłam....
waże 84 kg....:(
Ale to nic!!! Od dzis biorę sie za siebie...zero słodyczy....kolacyjek po 19 i kanapeczek z tłusta wedlinka!!!!
a tak dla wsyztskich moge powiedziec że nei można z niczym przesadzac....
ja wpadłąm w jakeis błedne koło...ćwiczyłam codzinnie....na siłowni 1,5 2 godziny...
nie chudłam wiec co robiłam...? zmiejszałam ilosc jedzenia....az w koncu nei dałam rady rzucialm sie na lodowke olałam siłownie....
teraz mam inny plan mneij jesc, z głowa wiecej warzyw itd..cwiczenia oczywicie ale wsyztsko w granicach rozskadku mysle ze 3 razy w tygodniu po godzince to jzu spokojnie wystrczy....:)
Co tym myślicie kochane forumowiczki :))? pozdrawiam