ta, co woli silnej nie ma...
Witam Was!
Postanowiłam sprobowac! :lol:
Trafilam tu przypadkiem, szukajac w necie informacji na temat odchudzania. W zasadzie powinnam napisac - po raz kolejny szukajac w necie informacji na temat odchudzania i po raz kolejny karmiac sie obluda, ze od jutra zaczynam na serio sie odchudzac, bede trzymac zelazna dyscypline itp itd... nigdy nie wychodzi...Albo nie zaczynam wcale, albo lamie sie po 3 dniach lub po 2 tygodniach. :oops: W zeszlym roku udalo mi sie wytrwac dlugo jak na siebie, chyba 3 miesiace, schudlam wtedy 7 kg i waga sie zatrzymala :roll: na ponad 3 tygodnie, w zasadzie 4. Wtedy sie zlamalam a gwozdz do trumny wbily mi swieta wielkanocne.
Dzis trafilam na to forum, poczytalam posty, uwierzylam, ze jednak mozna!
:lol: I te moje obiecywanie sobie diete od jutra zrobilo sie jakby bardziej rzeczywiste. Bede potrzebowac Waszego wsparcia ale juz poczulam, ze nie jestem sama na tym swiecie z moimi pulchnymi problemami, sa tez osoby ktore maja takie same problemy jak ja!
Tak wiec boom :!: Do roboty sie biore, zaczynam walke o siebie :D. Wałeczkom mówie nie!
Jak sie za siebie nie wezme to za miesiac bede miala 21 lat i kolejne kilogramy w biodrach i brzuchu...o nie, nie pozwole na to!
Jutro startuje z dieta, jutro tez sie zwaze (nie mialam odwagi wejsc na wage po swietach), zmierze. Dzis jeszcze rozpisze plan dzialania. Jutro tu go umieszcze. Bede wdzieczna za wszelkie uwagi, porady i nagany.
Mam nadzieje, ze przyjmiecie mnie do swojego grona:)
pozdrawiam Was serdecznie,
Qulka