-
Jestem nowa
Witam wszystkich. Nie wiem jak wy ale dla mnie w czasie odchudzania ważne jest wsparcie ze strony osób które potrafią zrozumień mój problem ( 22kg nadwagi), moje wieczne zmagania z tuszą.
Więc jeśli ktoś bedzie chciał poklikac, pochwalic sie postępami :D bądź poumartwiac nad słabościami :( , zapraszam do mnie.
Jak cos gg:10913337
Pozdrawiam wszystkich! :D
-
:D Witaj Karolcia!!! Życzę Ci skutecznego zrzucenia nadwyżki na zawsze :D
-
i ja zycze powodzenia i wytrwałosci :)
zagladaj na forum jak najczesciej :)
-
Witaj Karolcia.. tak tak Lisia ma rację wytrwałości.. ale tutaj z nami będzie Cio dobrze obyś monitował nam tutaj jak najczęściej ..powodzenia :lol:
-
Cześć karolcia,ja też jestem nowa,a wsparcie osób,które wiedzą jak ciężko walczyć z własnymi słabościami,jest wg mnie bardzo istotnym elementem terapii.Zatem do dzieła,zróbmy to,skopmy tyłek niepotzrebnemu tłuszczykowi i pokażmy,że potrafimy o siebie walczyć.I chwalmy się naszymi osiągnięciami,bo to bardzo przyjemne.Pzdr. :D
-
Witam ;)
Może coś więcje o sobie napiszesz? :D
-
Dzięki wam wszystkim za tak miłe powitanie. Szczerze mówiąc nie spodziewałam sie, przy tak dużej ilości postów.
Jestem z Gdańska i własnie w tym roku zaczęłam studia na Akademii Medycznej( kierunek pielęgniarstwo). Między innymi z tego względu postanowiłam zmienić swoje nawyki żywieniowe. Powinnam dawać dobry przykład.
Diete zaczęłam na równi z rozpoczęciem sesji, co stanowiło lekkie utrudnienie. Nie moglam sie skupić na nauce. Chcialo mi sie jeść.
Zobaczymy jak to będzie. Niedługo zaczyna mi sie dietetykę od nowego semestru więc może nam sie przyda:D.
-
Karolcia,piszesz,że wciąż chciało Ci się jeść,u mnie odwrotnie.Dietetyczka ustaliła mi mniej wiecej dietę 1200kcal do której starałam się dostosować i ponieważ tam jest aż 5 posiłków bywało,ż ebrakowało mi czasu na zjedzenie ostatniego.Poza tym zaczęłam chodzić na siłownie gdzie poprosiłam o zestaw ćwiczeń na spalanie tkanki tłuszczowej.pierwsze efekty przeszły moje oczekiwania.pierwszy raz zważyłam się po 2 tygodniach-4kg mniej.Teraz mija 3 tydzień i już5,5kg mniej.To fajne uczucie,ale choć jestem leniwa, zacisnęłam zęby i chodzę ćwiczyć przez conajmniej godzinę 2-3 razy w tygodniu.Lepiej się czuję,mam więcej energii.Może pomyśl o jakiejś formie ruchu,ja polecam tę siłownię,bo tam można się dobrze zmęczyć we własnym tempie.Aerobik przypłaciłam kołataniem serca i poważną kontuzją kolana.Zyczę Ci wytrwałości.pzdr.
-
Witaj karolcia
Ja w zasadzie nie jestem tu nowa ale zaczynam powolutku od nowa a mam do zrzucenia podobną wagę do Ciebie z ta róznicą ze ja mam 39 lat i obecnie karmię maleństwo , urodziłam w listopadzie i stąd ta nadwaga no nie tylko ale po ciąży tez zostało
Pozdrawiam
-
Droga bombko bardzo chciałabym chodzić na siłownie niestety moje studia nie pozwalaja mi na to. Mój dzień rozpoczyna sie o 5 rano kiedy wstaje jem śniadanie, o 6 jestem w autobusie a potem zajecia aż do 17. i tak codziennie. W domu jestem dopiero koło 19 , bo mieszkam 15 km od centrum. Dojazd w jedna strone zajmuje mi ok. 1h 20 min.
Jak mam tylko chwile wolnego czasu spaceruje po lesie, ale to zdecydowanie za mało. Może masz dla mnie jakis pomysł?
-
Droga niniareks gratuluje bobaska. Tłuszczyk nabrany w czasie ciąży można usprawiedliwić. :p.
Ja swojego nabawiłam się przez niedoczynność tarczycy. Chudnięcie utrudnia mi niedobór hormonów. Łykam leki, które wyrównują mi ich poziom, ale mam bardzo wolny metabolizm. Z tego co czytałam na internecie to powinnam kierować się indeksem glikemicznym.
Może wiesz coś o żywieniu przy niedoczynności tarczycy?
Pozdrawiam.:*[/b]
-
Karolciu,na siłowni zepsuła się bieżnia.Co zrobiłam?Zabrałam rodzinę na dwugodzinny spacer w niedzielę :) .Na pewno znajdziesz sobie jakieś ruchliwe zajęcie,bo ponoć ruch przy diecie jest bardzo wskazany ze względu na grożbę obwisłej skóry.Wiesz :oops: ,ja już z przyjemnością staję przed lustrem,wprawdzie jest mnie dużo z dużo,ale już mocno widać efekty,na mojej dążącej ku doskonałości figurze(kula)pojawiły się pierwsze intrygujące krzywizny.Pzdr.
-
Ja też lubie długie spacerki a w szczególności po lesie. Jest tu rezerwat przyrody "Ptasi raj", wisła, morze, jeziorko więc na krajobrazy nie mam co narzekać. Musze ci powiedziec że mnie zmobilizowałas. Jutro przed śniadaniem pójde na spacerek, może uda mi sie nawet pobiegać. Musze korzystać z przerwy międzysemestralnej póki mogę.
-
Przyłączam się do kibicowania i trzymam kciuki za powodzenie dietki :D
Co do aktywności fizycznej to ja uprawiam głównie spacerki i powiem szczerze że one też dają efekty. Kiedyś, kiedy dojeżdżałam do pracy 30 km za miasto i głównie czas spędzałam w autobusach to rzeczywiscie spacerowałam tylko w weekendy to lipa była. Ale odkąd zaczęłam co dzień przynajmniej 1,5 h chodzić to efekty są. Biegac nie lubie i nie moge za bardzo, na aerobiku kiedys mało nie padłam i sie zniechęciłam, mam uczulenie na chlor więc basen odpada - zostają mi spacerki i rower. Szczerze polecam spacerki, sama tez maszeruje po lesie :D
Powodzenia.
-
Piękna, gdzie Ty dokładnie mieszkasz? bo coś mi ten ptasi raj mówi, ale jeszcze nie wiem co :P
a tak poza tym to witam ciepło na forum i trzymam kciuki za odchudzanie! (i podziwiam za studia na AM :) )
-
Dokładnie to jest na Wyspie Sobieszewskiej. Mała wysepka należąca do miasta Gdańsk. Miło spokojnie kameralnie, w sam raz na długie spacery. :D
-
Ty mi nie tłumacz, co to jest Wyspa Sobieszewska ;-) aż tak źle ze mną nie jest :P ale faktycznie masz ciężko z dojazdem - ja na swoją uczelnię też rano jadę 1.5h mniej więcej - ludzie z wejherowa krócej jadą ;-) paranoja :roll: