-
Albo dieta albo zycie :(
Witam serdecznie :)
Na forum zagladam juz od ponad 2 lat ale zawsze myslalam ze dam rade sama i dlatego nie pisalam chodz musze przyznac ze bardzo robily na mnie wrazenie Wasze osiagniecia
Gratuluje!!
Ja od kad pamietam bylam zawsze szczupla ale chuda nie dopiero po porodzie zaczelam tyc, lekarz probujac mi pomoc zlecil badania okazalo sie ze mam niedoczynnosc tarczycy i przez to nie moge schudnac. Przez jakis czas bralam leki i rzeczywiscie waga szla w dol z ok 90 na 70-68 pozniej olalam cale to leczenie i tylam,tylam az wkoncu mam dosc!!!
Mam dosc smiechu za plecami i bolacych plecow, nawet nie moge isc na dlugi spacer bo bol jest porazajacy, zadne leki przeciwbolowe nie pomagaja nawet Tramal :/ Jedyna moja szansa na zycie jest obnizenie wagi bo jest coraz gorzej z moim zdrowiem cisnienie za wysoki puls za wysoki wyniki ogolnie zle :/ o tarczycy juz nie wspone :(
Jutro napisze wiecej ale niestety wagi nie podam dokladnej bo stara szlak trafil i czekam az przysla nowa :)
Pozdrawiam Buziaczki
P.S dzis robilam test ile lat ma moje serce wyszlo 44 :( :( :cry: :cry: :cry:
-
Witaj,
ja też jestem tutaj od niedawna, ale wierze, że nam się uda :) Będę się przyglądać Twojemu chudnięciu co mam nadzieję, będzie motywować i mnie :)
-
czesc :)
ciesze sie ze napisałas :) zawsze to łatwiej niz tylko czytac ;) napewno Ci sie uda tylko zagladaj czesto:) wiesz pewnie ze wsparcie grupy czasem czyni cuda :)
pozdrawiam :)
-
kciuki trzymam za dietkowanie :D
-
Cześć Inverso!
Życzę Ci powodzenia !!!
Na pewno Ci się uda, ale myślę, że powinnaś dać jeszcze raz szansę swojej tarczycy i znowu ją podleczyć. Leczenie i odpowiednia dieta wraz z Twoją silną wolą uczynią cuda!
Warto się tego podjąć! Trzymam kciuki za spełnienie Twojego pragnienia! :D
-
Witam :) Jestem z Tobą :) Ja też dopiero zaczęłam i myślę, że w grupie zawsze raźniej :wink:
-
Dobrze że jesteś i chcesz zmiany. To bardzo ważne. Będę wspierać i sama też potrzebuję tego bardzo. Buziaki.
Święta Zmartwychwstania Pańskiego niech będą dla nas czasem powstania ze śmierci obżarstwa, czasem świadomych wyborów- przede wszystkim pożywienia które nam ma służy do życia.
-
Ja też trzymam kciuki, a co! :mrgreen:
Słucahj Jesi (bo to mądra kobieta) i dolecz ta tarczycę ;)
-
-
witam
3mam kciuki i zycze powodzienia w dietkowaniu!
-
ojej ! :)
Dziewczyny bardzo dziekuje za takie mile przyjecie :) az lza w oku sie kreci bo ostatnio nie doznalam ludzkiej dobroci a wrecz przeciwnie uslyszalam wiele przykrych slow :(
Wczoraj mezus kupil wage bo na ta zamowiona czekamy ponad tydzien i nic az wczoraj gosc napisal ze chwilowo nie ma w magazynach :/ grrr
Wiec zrezygnowalam i wyslalam meza do sklepu
No i jest :) Nowiutka, slicznitka ;) Ale zle pokazuje wage ;) Bo pokazala mi 112 kg :(:(:(:( buuu... Ale tym razem nie zalamie sie tylko zaczynam walczyc, dosc juz usprawiedliwiania sie choroba!
Co prawda tarczyca usilnie probuje zniszczyc mi zycie ale ja jej pokarze od jutra leki, dietka i cwiczenia, dieta i cwiczenia juz od dzis bo zaliczylam juz 15 min rowerka i po 10 powtorzen na motylku :) Waga dzis wskazuje 111 :):):) wiec pierwszy kilosik na dobry poczatek ;) wazyc sie bede co 10 dni :)
Napiszcie prosze czego nie jecie wogole? a czego najwiecej.
Ja raczej specjalnej diety nie bede stosowac ale bede unikac wszystkiego co tuczace i kazda porcja nie wiecej jak 150g, 5 posilkow dziennie :) Oczywiscie zero chipsow i sosow bo to moje nalogi ;) slodycze moga lezec miesiacami i nie tkne :)
Pozdrawiam i baaaardzo dziekuje za wszystkie odpowiedzi :D
Inverso ;)
-
-
witam inverso
trzymam kciuki za zgubienie kilogramów :)
-
to i ja się przywitam:)
i też trzymam kciuki:)
co do diety- to ja jem wszystko , z tym,. że liczę kalorie i nie przekraczam (a przynajmniej staram się ) 1200 kcal. staram się też unikać słodyczy i chipsów. nie używam majonezu, oleju i śmietany. zwracam uwagę na zawartość kalorii i tłuszczu w produktach. piję dużo zielonej herbaty i wody oraz rozcieńczonych soków owocowych.
kiedy jestem głodna jem surową marchewkę:)
dbaj o siebie i nie daj się tarczycy:)
PS. a jak dzisiaj? :)
-
hejo Inverso :)
zaczynasz z taka waga niemal jak ja :)
pytasz co jemy i wogole :)
powiem tak :
ja jem tak naprawde wszystko ale w bardzo ograniczonych ilosciach. nawet pizze (w sobote zjadłam pierogi a w niedziele cała duza pizze i popilam cola...wiem zadna motywacja i nie ma sie czym chwialic ale wystarczy rozsadek i bedzie dobrze) , chinskie zarcie, pierogi, uszka, słodycze..... itp. przez callllllllllaaaaaaaaaaaaa diete tak jadłam :) i tak np makaron, ziemniaki jem bardzo rzadko moze ze 3 x w miesiacu. chleb czesciej znaczy ciemny.... a naparwde duzo jem warzyw i owoców. czasem nawwet ok 1 kg dziennie :shock:
pozdrawiam :)
-
:D Ja też przez całą dietę jadłam wszystko (może z wyjątkiem chleba - z 10 razy przez 14 miesięcy), ale w baaaardzo małych ilościach :D
np. na śniadanie - 2X wasa +1-2 dag szynki, czy sera , czy pasztetu, albo wasa + 2 jajka + łyżeczka płaska majonezu, albo mleko 0,5% - szklanka+ 50g płatków (ja lubię fittnes z owocami),
na obiad -100g lub mniej ziemniaków lub makaronu, lub ryżu + najwyżej 100g mięsa + surówki wszelkiej maści do oporu, aby zabić uczucie głodu
lub zupa - jakakolwiek - nigdy nie więcej niż się zmieści w szklance - może być gęsta
na kolację - nie jem pieczywa, nawet wasa
za to jem np. warzywa na patelnię a cyckiem z kurczaka lub wątróbką drobiową, albo serek wiejski lub jogurt, czasem jednego pieroga , jak akurat inni jedzą
Jadam jeszcze II śniadanie i podwieczorek (żeby mieć na koncie 5 posiłków dziennie)
tu już całkiem skromnie: owoc lub jogurt 150g - z reguły to mi wystarcza
Jak liczyłam kalorie, to po obiedzie wiedziałam na ile jeszcze w ciągu dnia mogę sobie pozwolić. Nie zostawiałam wszystkiego na kolację. Kolacja najpóźniej o 18-stej, a potem zalewam głoda wodą, herbatą różnej maści :D Starałam się jeść 1000-1300 kcal, choć i wpadki się zdarzały - ale wtedy na drugi dzień jem bardzo malutko, żeby bilans dwudniowy kalorii wyniósł moją normę czyli maź 2300kcal przez 2 dni.
Tak jak to robię dzisiaj, po wczorajszym pofolgowaniu sobie. 500kcal i ani grama więcej - organizm dostał wczoraj tyle, że dzisiaj musi się przemęczyć i wytrzymać do jutra.
A z drugiej strony żeby zjeść 500kcal warzyw, to trzeba się naprawdę najeść :wink: :lol: - kwestia podejścia do sprawy.
Rozpisałam się, ale nie musisz brać ze mnie przykładu. Najlepiej pomieszaj wszystkie dobre rady i zmontuj coś z tego dla siebie.
A! I jeszcze jedno! nie jedz tego, co Ci nie smakuje, bo się zniechęcisz. Musisz lubić swoje jedzenie. Wystarczy, że jesz mało, nie musisz już się katować czymś co Ci nie podchodzi.
Jak człowiek jest głodny, to zawsze można zabić głód warzywami w każdej ilości, ale lepiej przyzwyczaić żołądek do małych porcji i go nie rozpychać.
Jednak na początku może być trudno, bo diabeł rozciągnięty jest do granic możliwości i trzeba go czymś oszukiwać :wink: :lol:
-
Dziewczynki !
Bardzo dziekuje za wszystki rady i napewno z czesci skorzystam :)
Wczorajszy dzien troszke kiepsko poszedl bo zjadlam 2 kawalki piernika :/ ale za to dzis scisly post :) 15 min rowerek, 10 powtorzen motylka i 10 brzuszkow(narazie nie moge bardziej obciazac kregoslupa :( )
Od dzis biore znowu leki na tarczyce zobaczymy jak pojdzie waga w dol :) Samopoczucie mam super chodz boje sie swiatecznego stolu :(
Teraz zmykam bede dopiero po swietach i wszystko opowiem :) jak na spowiedzi ;) Buziaczki
Inverso
*'`'*-.,_,.-*'`'*-.__,.-*'`'*--.,_,.-*'`'*-.,_,.-*'`'*-. _,.-*'`'*--.,_,.-*'`''*-.
Niech z okazji Wielkiej Nocy
Radość, Pokój w życie wkroczy
Szczęścia, zdrowia i dostatku
a na wagach duuuzych spadków!
Zyczy Inverso :wink:
http://img370.imageshack.us/img370/8153/52rj0bo5mo9.gif
-
ej tam. dwa kawałki piernika- zdarza się:)
czasem można sobie pozwolić:)
przez święta też:) grunt to liczyć kalorie i się nie załamywać:)
spokojnych świąt:)
i czekam na relacje:)
-
Moc prezentów od zajączka
co koszyczek trzyma w rączkach
Wielu wrażeń, mokrej głowy
w poniedziałek dyngusowy.
Życzę jaja święconego
i wszystkiego najlepszego!
-
Kurczaczków Zielonych
Baranków Czerwonych
Bazi Różowych
Pisanek Kolorowych
Dyngusa Tęczowego
I Wszystkiego Dobrego!