-
Lilla zaczyna
Cześć :)
Nazywam się Justyna, mam 27 lat i milion kilogramów do zrzucenia.
tekst prawie jak ze spotkania AA :lol:
na poważnie : można by ze mnie ulepić 2 normalnowymiarowe osoby ( aaaaaa!!!!! :shock: ). straszne to bo nie dość, że nieładnie wyglądam to odczuwam te kilogramy dodatkowe. To tak jakbym cały dzień, od bladego świtu do nocy, nosiła kogoś na plecach. No już mi się nie chce dzwigać tego ciężaru! Męczące to i niewygodne.
Kiedyś juz odchudzałam się tutaj. Schudłam 18 kg ( z 96 -->78 ) i cudnie się czułam i w ogóle same ohy i ahy. Potem była ciąża przeleżana w łózku całkowicie, podczas której radośnie pocieszałam się slodyczami i ogólnie wszystkim jadalnym w zasięgu ręki. Teraz Młoda ma 9 miesięcy a ja ważę więcej niż po porodzie... Czas się przestać pocieszać żarciem. Aż takich problemów to ja nie mam :))))))
obecna waga : 104,2 kg
etap I : 80 kg
etap II : 70 kg
etap III : 65 kg
oprócz pięknego nowego wyglądu zamierzam się nagradzać po drodze materialnymi dobrami ( o ile mi starczy pieniędzy biorąc pod uwagę zapotrzebowanie na nowe mniejsze ubrania :D ) . I teraz sobie obiecuję publicznie, że kiedy już dzielnie dotrwam do kolejnych etapów to kupię sobie w nagrodę :
80 kg - czerwone seksi szpilki, najbardziej zdzirowate jakie będą w sklepie,
70 kg - nie wiem... tyle bym chciała... coś tu sobie obiecam w trakcie,
65 kg - mroczny przedmiot pożądania - tablet Wacom ( i obiecuję sobie też, że bez 65 kg na liczniku nie kupię sobie tego tableta ! )
zamierzam się odchudzać starą dobrą metodą NŻT czyli max 1000 kcal dziennie ( a tak serio to bym chciała mniej... wiem, wiem... niezdrowo itd. no ale niezdrowo jest też tyle ważyć... )
no to tyle słowem wstępu. Idę poczytać o Waszych sukcesach i tak się cieszę, że znów tu jestem! ( to znaczy wolałabym tutaj nie musieć być ale skoro juz jestem gruba to dobrze, że jestem na forum :) )
pozdrawiam! :D
-
witam!
życze powodzenia w dażeniu do Celu !
bede zagladać!
-
raz dwa test suwaczka :)
update : boshh... aż liczby na liczniku na siebie zachodzą taką mam wagę wielocyfrową! :lol:
-
Ooo mamy taką sama wagę ;)
będzie dobrze :-)
Myślę, że to moywatory są świetne .. .sama sobie obiecałam coś za schudnięcie no i dążę do tego A co!
pozdrawiam :)
-
I ja trzymam kciuki. Nie ma się co bać tylko wziąć się za bary z tymi kilogramami i do celu....
-
Witam Lilla :) sama dobrze wiesz ze sa tutaj cudowni ludzie, dajacy wiele wsparcia i ciepła :) takze trzymam kciuki mocno za Ciebie, musi sie nam udac :)) nie ma wyjscia :)) pozdrawiam goraco :))
-
Witam Cię Lilla!!! Wyznaczyłaś sobie świetne cele i jeszcze lepsze nagrody :) Tablet Wacom powiadasz.. hmm jakby to powiedzieć, żeby za dużo nie powiedzieć.. Moja firma zajmuje się ich dystrybucją w PL ,więc jak będziesz grzeczna to może jakiś rabat uda się zrobić :D
-
-
Witam witam :)
założenia superowe! czekam na realizację i pierwsze sukcesy!będę trzymać mocno kciuki kibicować wspierać i jak będziesz niegrzeczzka dawać kopniaki!
powodzenie !
pozdrawia Liebe :*
-
Witaj! :D Trzymam kciuki, zycze powodzenia i wytrwalosci! a tak btw to strrraszzliwie podobaja mi sie te Twoje zalozenia!! jaka to musi byc motywacja, gdy widzisz, ze tylko 1 kg dzieli Cie od np. tych czerwonych szpilek...ahhh sie rozmarzylam..:D hehe [zrealizujemy te marzenia, prawda? :) ] :*
-
Najważniejsze, że postanowienie jest i że wróciłaś do nas. Sama wiesz jaką motywację daje to forum. To więc rusz tyłeczek i do dzieła :) Sama pisałaś, że jak schudłaś do 78kg czułaś się o wiele lepiej. To więc do roboty Kochana :) Trzymam kciuki :)
-
Cześć dziewczyny!
Przekochane jesteście. Żeby to nie o odchudzanie chodziło to było by to moje najulubieńsze forum :D
Wczoraj dzielny zuch byłam! zjadłam mało i same mądre rzeczy. Oczywiście kilka razy podchodziłam do lodowki, kłaniałam sie w pas i zawracałam. Normalnie wzywa mnie. "Chodz, chodz.. mam pyszne rzeczy dla ciebie" mi mówi! :lol: ale mam na to sposób. Wyciagnełam stare zdjęcia, z końca liceum, poczatków studiów... kurcze... ja byłam szczupła. A wydawało mi się, że jestem potwornie gruba. Tak subiektywnie to wtedy wydawałam siesobie tak samo straszliwie gruba jak teraz. Z tym, ze teraz to prawda. Bosh... na jednym zdjęciu to nawet na zabiedzoną wygladam. Szczuplusia buzia, odstajace uszy, cieniuchna szyjka jak u kurczaczka... :lol: Więc te śliczne, szczupłe fotki wiszą na lodówce. Będą mi przypominały, że wybieram między takim wyglądem a kotletem.
Chcę byc taka ładna jak wtedy!!!! :)
Poczytałam też Wasze watki i spłyneła na mnie motywacja. :) dziemkaski.
Xara, jestem, nie dam sie, będę twarda oraz niedługo wszyscy będą mówili na mój tylni odcinek "tyłeczek" taki będzie zgrabny :lol:
Kasia89 pewnie, że zrealizujemy! i będziemy wyglądały seksi i w szpilach i bez nich też! :)
Liebe86 maj heroł! Poczytałam, obejrzałam i jestem pełna podziwu. I dzieki, że tak dokumentujesz zmiany na bieżąco. Kilogramy kilogramami ale jak widac na fotkach jak się liebe wylaszczyła to nic tylko chudnąć! Slicznie wygladasz! :)
Dzięki Kuba!!! Trzymam kciuki! :)
Ivett chudzino, kocham Cię :lol: Będe przegrzeczniusia! I zazdroszczę wagi! :)
Majeczkooooo, trzymam też wzajemnie!
Korali, biore się za bary z tym i innymi rzeczami. Koniec lenistwa!
Kasikowa, pieknie chudniesz! Już - 15! Super!!!! Teraz chodz, będziemy się poganiać wzajemnie! :) Co pieknego sobie obiecałas?
Agula, witaj :D
-
No no takie wyznanie :P ale miło mi miło :) I mówię poważnie :) więc staraj się, bo nagroda czeka :)
-
no moja droga to fakt- i moja lodowka potrafi przemawiac ludzkim glosem :D szczegolnie wtedy gdy wiem, ze jest w niej cos dobrego :) ale zdjecia to faktycznie bardzo dobra motywacja:D ja jak chce uniknac spotkanie "face to face" z lodowka po prostu nei wchodze do kuchni :D
od dzisiaj bede wychodzila z zalozenia ze "jemy po to aby życ a nie żyjemy po to aby jesc" :) i tego sie bede trzymala :))
pozdrawiam i zycze sukcesow :*
-
I ja witam! I obiecuje dopingowac i trzymac kciuki
Kochana, na pewno Ci sie uda! Popatrz na mnie, ja startowalam z wiekszej wagi niz Twoja, a juz mam duzo za soba!
Ja tez stosuje dietke 1000 kcal, tak jak Ty. A planujesz wprowadzic jakis ruch tez? I oczywiscie balsamowanie i masowanie naszego kochanego cialka... tego nigdy nie za wiele!
Buziaki! :P
-
co z ulga dziewczyny.. myslalam,ze tylko ja mam gadajaca lodowke.. :lol: :lol: a do tego jeszcze sa szafki w ktorych moze cos slodkiego sie uchowalo... :P i one tez tak ladnie zapraszaja..:P Ciesze sie, ze poczatki sa udane! swietna motywacja do dalszego dzialania. :) milego dnia! :*
-
Lilla- wytrwałości! Wszystko siedzi w głowie, nawet te nasze kilogramy i od naszej silnej silnej woli zalezy czy się ich pozbędziemy :-)
A co do mówiącej lodówki- ja mam wręcz taki odruch- wchodze do kuchni, otwieram lodówkę...kiedys zawsze coś wyciągałam, teraz wygląda to tak: kuchnia-->otwarcie lodówki-->wlep oczu--> śmiech--> zamknięcie lodówki
Trzymam za Ciebie kciuki i powodzenia!
ewik
ps- tablet wacom też mi sie marzy, miałam okazję u znajomych przez miesiąc poużywac...cudo.
-
Ye! Yupi Yupi! Brawo dla mnie!
Jaśniewaga się ruszyła! Schudłam 1,4 kg :D
Tylko się ze mnie nie śmiejcie, że sie tak ekscytuję. Dla mnie to taka frajda jak naocznie mogę sprawdzić, że działa! działa! dieta. Jak schudłam 1 to i resztę schudnę. Prędzej czy później ( oby predzej :D )
Zeby nie ten wilczy glod wieczorem.... bosh... rano moge nie jeść za to wieczorem.... napchałam się salaty, kukurydzy i ananasa. Więcej nie udało mi się wrzucić do michy bo musiałam to zjeść NATYCHMIAST. straszne :lol:
A wiedziałyscie, ze jak malo kcal ma ananas puszkowy???? a taki slodki... mniam...
Ah i metoda ze zdjeciami na lodowce wymiata. Zamiast jesc stoje przed najfajniejszymi fociami z "mlodosci" i wspominam :D
Ewikk, moje kg niestety nie sa usytuowane w glowie. Gdyby tak bylo nie musialabym sie odchudzac. Moje rozmieszczone są w partiach strategicznych : dupsko oraz brzuch. Jak Ci dobrze, ze robisz tylko wlep. Ja powadzę długie i namiętne rozmowy z żółtym serem.
Kasia89, ja poczyściłam szafki przed dieta :oops:
Ivonpik, czytam twoj wątek, przeczytalam juz początki zmagania, teraz porozkoszuje się ostatnimi wpisami. Taka radośc tam sama i duma z siebie. bardzo motywujące :)
Majeczko, ja jestem glownym zywicielem rodziny. W sensie mężu kochanemu pichcę i dziecinie maleńkiej. No muszę tam wchodzić.... ładne motto. Może dolepie na lodówke... :D
Ivett, podoba mi się twój podpis "tutaj walczę o SIEBIE". takie prawdziwe to :)
-
Kochana, trzymam za Ciebie kciuki i obiecuje zagladac tak czesto jak to tylko bedzie mozliwe - dziekuje tez za odwiedziny u mnie :*
-
Hi Lilli, gratki z wyparowania tłuszczyku. :P :P :P Dużo zapału i radości z dietkowania zostawiam na dziś. :P :P :P
-
Lilla gratulacje!
Dam znać jak tam dietka?
Ciche dni z lodówką? :wink:
pozdrawiam
ewikk