Najważniejsze,że w dół, a nie w górę :). Brawo. Nawet pól kg tygodniowo to też dużo
Wersja do druku
Najważniejsze,że w dół, a nie w górę :). Brawo. Nawet pól kg tygodniowo to też dużo
Czesc dziewczyny :) kilogram tygodniowo to super wynik. Gorzej jak sie szybciej chudnie bo wtedy szybko sie jojo robi :/.
Też myślę, że gdyby tracić kilogram tygodniowo, to super wynik, a i nie za szybko. Ale z drugiej strony jak pomyślę ile muszę tych kilogramow stracić, to ....ehh kiedy to będzie :( no nic, trzeba się uzbroić w cierpliwość i ciągnąć.
Ja tez juz bym chciała 5 z przodu zobaczyć. Oj jaka ja bym była szczęśliwa :(
A ja marzę o 7 z przodu. Może do wakacji mi się uda. Mam taką nadzieję :)
Dziewczyny damy radę! Ja jeszcze wieczorem "pochodziłam" sobie '1 mile in home walk',znacie to? Bardzo mi się spodobalo, na You Tube sobie to znalazłam, w sam raz na wieczorny lekki trening :)
Mnie bardzo motywuje aplikacja endomondo :) polecam ; p
Hej dziewczyny :D
No niestety czasu mam teraz bardzo malutko, dlatego wolną chwile wykorzystałam ,a by tu wpaść.
U mnie dietkowo nadal nie mogę się doczekać na ważenie w sobotę :D
Dzisiaj mam spadek formy, głowa mnie boli i przez to zjadłam 4 cukierasy toffi, ale już się nie poddam:D
Buziaki dla Was!
szczuplalala dokładnie mam to samo całe życie warzyłam 60 kg wydawałam się sobie brzydka i gruba ale nic z tym nie robiłam a teraz waże 78,2 kg schudłam przez ostatnie dwa tyg 2,5 kg a czuje się okropnie swoim ciele najgorzej że ciężko jest samej chudnąć...
a Mogę wiedzieć na jakiej diecie jesteś? Chciałabym narazie zobaczyć trzy 7 na wadze na początek 77,7;) na szczęscie:)
a jakie diety dziewczyny stosujecie? możecie mi jakąś polecić?;)
Ja też nadal ciągnę na swoich 5 posilkach dziennie, cwiczę też codziennie, więc jestem z siebie dumna. Spodnie, które ledwo co na siebie wciągałam już są luźne, więc jest dobrze:) POzdrawiam!!!
i dziś to się stało trzy siódemki 77,7 tak na szczęście w dalszej walce;) a jak u was?
Czy i ja mogę do Was dołączyć? ja tu już od lat pojawiam się i znikam ;-)
Każdy tutaj wygrać może szczęściu swemu dopomoże;)
U mnie tez waga spada, powoli ale do przodu:) Dziewczyny piszcie więcej, bo jakoś tu ostatnio pusto :/ Ja juz dzisiaj po treningu, dzis dalam sobie ostry wycisk, sama siebie nie poznaję :) Pozdrawiam!
Ja wczoraj troszkę pocwiczylam :) Ćwiczenia:
5x20 przysiady z 2kg obciążeniem
2x10 przysiady wykroczne
3x10 podciąganie nóg wiszac na drążku
5x8 pompki damskie
ćwiczenia na piłce
5x10 martwy ciąg ze sztanga
3km biegania - 22 min słabo, musze znowu popracować nad kondycja (bieganie - 216kcal spalonych) :)
hmmm... biegać nie będę, bo nie lubię ;-) za to wybiorę się dzisiaj na spacer intensywny z kijkami - od czegoś trzeba wszak zacząć. Chciałabym bardzo polubić aktywność fizyczną, a nie się do niej zmuszać, bo niespecjalnie dobrze to wróży na przyszłość moją niewątłą bynajmniej ;-)
Spory plus, ale i minus posiadania konta tutaj jest fakt, że moja sinusoida wagi została zapisana. Wczoraj doczytałam, że moja najniższa waga odnotowana 67 kg (ha! a jednak można) była w 2007 roku :-) niewiele się nią cieszyłam, bo już 2 lata i i 15 kg później przybiegłam ponownie... i tak przez ostanie 6 lat raz + 6 kg / raz - 6 kg ...
Tym razem zabieram się do normalizowania wagi baaardzo sceptycznie, może takie podejście będzie efektywne, bo mój poprzednio zanotowany optymizm i euforia były raczej efektowne i to na krótko ;-(
miłego dnia kobietki!
Dziewczyny uwielbiam Was!
Obiecuję, że teraz już będę codziennie pisać :)
Jak mi się miło zrobiło, że nie zapomniałyście o mnie :D
Dałyście mi mego kopa, bo odchudzam się oczywiście, ale oprócz soków, które codziennie piję, mało zbilansowana ta moja dieta.
Mam straszny spadek formy psychicznej. Wiosna i cieplejsza temperatura zamiast mnie cieszyć to dobiła, mam wrażenie że wszyscy dookoła widzą, że mam grubą d****, chowam się za wielkimi swetrami, nie kupuję nic nowego, bo ciągle mam nadzieję, że schudnę. Przez to wyglądam jak lump hehe :D Jakaś masakra. W ramach mobilizacji dzisiaj zapowiedziałam sobie, że będę dodawać więcej warzyw i tych surowych i gotowanych. I chcę zacząć marszobiegi i jazdę na rowerze no 3x w tygodniu :D
Zaczęłam też właśnie walkę z cellulitem oj prysznic zimny z ciepłym to jest zgroza dla mnie brrrr nie lubię, za to robię masaże często. Kiedyś robiłam przez pół roku i faktycznie poprawa była, niestety potem jak zawsze zaniedbałam sprawę, aż zapomniałam ;/
Mam taką propozycję wybierzmy jakiś jeden dzień w miesiącu w który będziemy wpisywać wagę i cm to będzie taka mobilizacja. Ja na początek proponuję 21.03 czyli kalendarzowy I dzień wiosny.
Co Wy na to?
I pamiętajcie nie poddajemy się, już nie długo będziemy chodzić w krótkich rękawkach i wtedy będzie siara.... WYGRAMY Z KG!!!!
szczuplalala tak trzymać ja jestem jak najbardziej za tym;) mam nadzieję że do tego 21 marca (jeszcze 10 dni) dobije przynajmniej do 76,6;) Motywacja to podstawa a raźniej będzie dużo raźniej. Ja też nie kupuję nowych ubrań mam nadzieję że schudnę i wtedy po co mi za wielkie ubrania będą;)
NO to super! Czyli walczymy do 21.03 póki co :D
Odzwyczajam się powoli od cukru, ale to jakaś tragedia! Mam dziś ochotę na wszystko! Ciągle jestem głodna, ale się nie oddam. O 18 piję soczek warzywny i koiec pokutuję dzisiaj za wczorajszą dość późną kolację.
a ja ostatnio mam jakieś wahania z tym jedzeniem jak zjem trochę więcej niż zawsze (nie dużo więcej) to zaraz boli mnie żołądek albo mnie mdli nie wiem o co już chodzi bo staram się jeść naprawdę nie dużo i zdrowo
Witam Dziewczyny! Nie pisałam kilka dni, miałam problemy z kompem. Jak na razie ćwiczę codziennie, raz mniej raz więcej, ale generalnie ruszam się codziennie. Z jedzeniem u mnie też bywa różnie, nie żebym rzucała się jakoś bardzo na jedzenie, ale czasem mam małe odstępstwa od zdrowego jedzenia :) Heee jestem tylko człowiekiem, czasem nie mogę się oprzeć :P Ale staram się jeść same zdrowe rzeczy. Super pomysł z tym ważeniem się 21, do tej pory nie staję na wagę :P Pozdrawiam Was mooocno!!!
Hej dzieweczki! Ja mam ostatnio totalną załamkę. Udało mi się przemycić do diety trochę więcej zdrowego jedzenia i czasem ćwiczę, ale mam wrażenie, że się poddałam, a nie chcę. Zero regularnych posiłków, małe ilości wody, warzyw i owoców. Za duże porcje i ogólna niechęć do życia. Nie wiem czy to przez tą pogodę, okres czy ciągły stres, bo deadline'y gonią a tu nic nie zrobione. Mam ochotę wyjechać gdzieś daleko i rzucić wszystko w cholerę!
Hejka dziewczyny!
No ja też mam straszy spadek formy od piątku, ale dzisiaj już się zbieram. Stopniowo staram się wprowadzać nowe nawyki żywieniowe.
Od dzisiaj piję na czczo wodę z sokiem z cytryny, aby oczyścić organizm z toksyn i też aby nie zjeść dużo na śniadanie :)
Niestety wczoraj było trochę cukierków, pączek i późna kolacja brrrrrr.
Uczę się robić surówki, które uwielbiam ale tylko jem jak jadę do mamy i babci na obiad :) Wyczyściłam i zakonserwowałam rower, więc gotowy do jazdy, niestety coś chora jestem i póki co stoi.
Do tego chcę kupić wypiekacz do chleba, czy któraś z Was może posiada takie cudeńko? Bo nie mam pojęcia jaki kupić... ;/
Nie poddajemy się walczymy, wpadki zdarzają się każdemu, ale potem trzeba iść dalej naprzód :)
Pozdrowionka i uściski dla Was :*
Dziewczyny czasem spada trochę forma i motywacja, każdemu zdarza się gorszy dzień, ale najważniejsze, żeby się pozbierać i ciągnąć dalej :) Mnie najbardziej motywuje coraz wyższa temperatura, zaraz kurtki całkiem schowamy do szaf i trzeba się jakoś prezentować, mam już dość długich i szerokich swetrów, też chcę nosić dopasowane ciuchy i dobrze się w nich czuć. Musimy wierzyć, że damy radę !!! Całuje Was i sciskam mocno!!!!
WIELKIE WAŻENIE!
Dziewczyny miałyśmy się ważyć w pierwszy dzień wiosny!
Ja uwaga od rozpoczęcia diety schudłam 3,2 kg!!!! Liczyłam chociaż na 4, ale ostatnio coś podjadam brrrr!
Ważne, że jest spadek i nie widzę już ósemki z przodu, a jak u Was trzymam kciuki!!!!
Dzisiaj dzień super, właśnie piję zrobiony sok z pomarańczy, jabłka, kiwi i na tym dziś koniec.
Jestem mega szczęśliwa, bo w końcu znalazłam mój wypiekacz do chleba hurrrra! Będę chlebki od piątku piekła, że ho ho :)
Hej dziewczynki! Mozna sie dolaczyc? Ja tez mam marzenie bez wstydu zalozyc w to lato szorty lub poopalac sie wsrod ludzi a nie tylko w ogordku :P Dzisiaj w wolnej chwili w pracy przemysle sobie dietke i wyszperam plyty z cwiczeniami Pozdrawiam
[QUOTE=tofifik;1644042]Hej dziewczynki! Mozna sie dolaczyc? Ja tez mam marzenie bez wstydu zalozyc w to lato szorty lub poopalac sie wsrod ludzi a nie tylko w ogordku :P Dzisiaj w wolnej chwili w pracy przemysle sobie dietke i wyszperam plyty z cwiczeniami Pozdrawiam[/QUOTE
No jasne, że tak. Witamy Cię serdecznie, no dziewczyny gdzieś mi poznikały ostatnio mam nadzieję, że powrócą niedługo:)
Widzę, że mamy podobną ilość kg do zrzucenia, więc fajnie będzie się wspierać:D
Piątek!
Za co uwielbiam piątek? Za to, że jest to jedyny dzień kiedy mogę zjeść jedną niezdrową rzecz!
Cały tydzień pięknie się starałam, nawet herbatę słodziłam tylko raz, dlatego dziś.....zjadłam pączka!
Oczywiście walczę dalej nie poddam się.
Piekę własny chlebek właśnie z różnymi ziarnami, pije sok, który tez robię sama, a w lodówce czeka na jutro filet z indyka w marynacie, którego wrzucę na grilla. Nowe nawyki żywieniowe bardzo mi się podobają i wiem, że nawet po zakończeniu odchudzania będę się do nich stosować. Bo nowe jedzonko jest pyszne :D
Zaczęłam w ogóle zwracać uwagę co jem, jakie ma składniki i tak o to skończyło się kupowanie byle gdzie np. mięsa i poskutkowało to tym, że wracając z pracy pomyślałam, że na obiad kupię kurczaka z rożna (jako tę niezdrową rzecz co mogę dziś jedną zjeść), ale jak pomyślałam, że pani to mięcho pewnie w jakimś supermarkecie kupuje i jest nafaszerowane antybiotykami i nie wiadomo czym jeszcze to mi się odechciało, dlatego kupiłam pączka w małej cukierni blisko domu.
Hi Szczupła, czytam i Twój entuzjazm wzmacnia mój. :) Pomysł z piątkiem i dozwoloną niezdrową rzeczą bardzo sympatyczny, daje taki dreszczyk oczekiwania, a później sama zdecydowałaś, co będzie lepsze dla Ciebie. :) Gratki za takie podejście! :) Też piekę sama chleby, ale te wieloziarniste zbytnio mi nie wychodzą, może podasz mi sprawdzony przepis? :) Trzymaj się!
witajcie! Ja ciągnę dietkę, zeszło mi 5 kg, wiec mysle , ze to juz sporo. Ale gdzie tam 60 :( Najgorzej teraz przetrwać Święta, same pyszności na stole,będzie ciężko. A ja mam tak, że jak się skuszę to później nie wiem, kiedy przestac :)
Nie chcę się wtrącać, ale wieczorem może nie jedz chleba. Żadnych węglowodanów. Lepiej białko. Na przykład jakieś mięsko z chrzanem, serek biały z pomidorem. Może jakaś sałatka z fetą.
Ryby też ostatnio przestały być zdrowe.
Witajcie,
dawno mnie tu nie było. Po świętach cóż......hahha waga nie spadła, ale też nie wzrosła a to już sukces :D
Dzisiaj już super dietkowo, uczę się ograniczać posiłki i tak dziś zjadłam 1/3 tego co kiedyś.
Bez przesady, jak schudnę chcę normalnie żyć. W mojej rodzinie wszyscy jedzą chleb na kolację i są szczupli, poza tym ryby są niezdrowe....hmmm a co jest? Trzeba świadomie wybierać jakość produktów i tyle.
Dziewczynki moje kochane jak tam dietkowanie już coraz cieplej, ja 23.04 robię ważenie kto się przyłączy?
Buziaki!
Dzisiaj dzień zaczął super :)
Był rower- który bardziej kojąco podziałał na moją duszę niż na ciało ,
A potem godzina błogiego wylegiwania się na słonku :)
Walczę dalej i się nie poddaję :D
Ojjjj chyba zostałam sama na placu bojuuuu, ale ja tu poczekam na moje kochane dziewczyny :D
Dzień dzisiaj super, bo słoneczny. Był czas na relaks a to u mnie rzadko się zdarza. Dieta super, zjadłam dwie pyszne sałatki z jogurtem naturalnym, na obiad ziemniaczki, z jajkiem na wodzie i maślanka kocham to, dużo herbaty miętowej i wody, w końcu coraz lepiej idzie mi przyrządzanie tych sałatek, czas podszkolić się w surówkach:) Opaliłam się troszkę, tylko waga dobija.....ale jeszcze trochę.....
Witajcie! Podczas Swiąt dopadła mnie grypa żołądkowa, to było straszne, męczyłam się cztery dni a trzy kolejne dochodziłam do siebie. Jestem z Wami Dziewczyny codziennie, jeszcze troszke i będziemy super szczupłe babeczki :) Ja też już na dniach wskakuję na rower i jazda! Pozdrawiam !!!!