CEL --> -30kg.

Witam wszystkich serdecznie :)

Jestem tu nowa, mimo, że dietę zaczęłam 5 sierpnia. Pomyślałam, że może dostanę tu kilka dobrych rad, pomocnych wskazówek, a od czasu do czasu porządnego kopniaka z motywacją :)

Pozwólcie, że się przedstawię.

Mam na imię Kasia i mam 25 lat. Duża byłam praktycznie od zawsze. Nie dość, że byłam nieśmiała i zwyczajnie wstydziłam się wychodzić z rówieśnikami, próbować sportów, siłowni czy innych aktywności fizycznych, do których potrzebne było wyjście z domu, to w dodatku od dziecka jestem strasznym łasuchem i słodycze oraz słone przekąski towarzyszyły mi od zawsze. Większość czasu spędzałam przed komputerem, oglądając filmy, grając w gry. To wszystko sprawiło, że znajduję się teraz i tu, taka a nie inna.

Na początku sierpnia ważyłam 108kg przy wzroście 177cm. Byłam cięższa niż kiedykolwiek w swoim życiu. Tak dalej być nie mogło, bo nie byłam szczęśliwa.

5 sierpnia postanowiłam wziąć się za siebie, wyjść ze strefy komfortu i zrobić to, o czym marzyłam już od lat, ale nigdy nie miałam wystarczająco wiary w siebie i odwagi. Zmieniłam sposób odżywiania i wprowadziłam treningi. Dziś ważę 101kg. Brakuje już tylko 2 do liczby dwucyfrowiej i uważam to za mój pierwszy drobny sukces :) Waga docelowa do której zamierzam dążyć to 79-75kg, czyli do zrzucenia jeszcze mniej więcej jakieś 25. Przy dobrych wiatrach obstawiam, że to jakieś 3-4 miesiące pracy nad sobą, pół roku góra. Zdaję sobie sprawę z tego, że im wolniej tym lepiej dla skóry i całego organizmu.

Cieszę się, że mam już ten pierwszy krok za sobą :)

Cześć :)
Dobre nastawienie to podstawa! Co trenujesz?

Rano robię ćwiczenia na brzuch a wieczorem siłowe z hantlami 3-5kg(ćwiczenia na ręce, ramiona, nogi, plecy).
Wszystko w 4 seriach po 10-12 powtórzeń. :)

Krótka aktualizacja, już jest 96 :) Niestety, mam trochę więcej zajęć, doszły praktyki, zmienił mi się rytm dnia i trochę wyłamałam się z ćwiczeń. Ale dziś już koniecznie wieczorem robię trening i wracam do formy zanim zupełnie zniknie :)

Trzymam kciuki, pilnuj, aby nie wypaść z rytmu bo z doświadczenia wiem, że zaczyna się odpuszczanie, rezygnacja a potem wraca się do punktu wyjścia niestety :(

Miałam ten sam problem i już się wziełam za siłownie i ćwiczenia i mniej jem jednak ostatnio praca, studia zaoczne i cały czas coś się dzieje w moim życiu że juz nie mam motywacji. Pomóżcie!!