Jak odzyskać wiarę w siebie?

Piszę do was, ponieważ potrzebuję wsparcia. Długo zwlekałam z założeniem konta. Mam 160cm wzrostu i ważę 80kg. Od dziecka miałam problemy z wagą, ale kiedy zaczęłam być nastolatką zaczęły spotykać mnie z tego powodu nieprzyjemności.

Często zdarzały się docinki, wredne komentarze. Postanawiałam się tym nie przejmować, zaczęłam uprawiać sztuki walki, po dwóch latach udało mi się schudnąć dziesięć kilogramów. W pracy poznałam chłopaka, miałam wtedy 20lat. Od początku mieliśmy świetny kontakt i szybko zostaliśmy parą. Poznałam jego rodziców, jeździliśmy na wycieczki, zamieszkaliśmy razem...po prostu bajka. Zapomniałam o starych kompleksach i latałam na skrzydłach miłości. Planowaliśmy ślub, dzieci...Pół roku temu zostawił mnie dla swojej koleżanki(wyglądającej jak modelka). Spakował swoje rzeczy i się wyprowadził, a ja do tej pory nie mogę dojść do siebie.

Rzuciłam treningi, po pracy wracam do domu i oglądam seriale. Współlokatorka namówiła mnie żebym założyła konto na forum. Macie jakiś pomysł jak pozbierać się po zerwaniu i odzyskać wiarę w samą siebie?

pewnie to nie będzie nic odkrywczego, ale może najlepiej zostań z nami i zawalcz o siebie, naucz się lubić siebie i cenić niezależnie od całego świata :) wiem wiem... to tylko prosto brzmi... ale pierwszy krok już zrobiłaś...

dużo z nas jest na nowej stronie, ze względu na podział forum: https://www.jestemfit.pl/xxl-20-kg-i-wiecej/

Dziękuję za wsparcie, chyba najwyższy czas wziąć się za siebie...Na początek chciałabym wrócić do sportu. Największy problem mam tak naprawdę z wybraniem diety. Wypróbowałam kilka, ale żadna nie przyniosła większych efektów. Znasz może jakąś dietę wartą polecenia? Efekty nie muszą następować szybko, ważne żeby była skuteczna.

hmm ja jestem na diecie własnej :) ale trochę opartej o indeks glikemiczny, chudnę rytmicznie, ale to głównie dlatego, że moja dieta opiera się o kontrolę wydzielania insuliny, 4 posiłki (bo ważna jest regularność) redukcja tego czym się grzeszy, z owocami staram się do południa :) i jakoś idzie, zapisuję też codziennie co jem, bo to jakoś mobilizuje

fajnie jest gdy można się wspierać, bo tutaj każdy rozumie co to męka dietowa ;)

Hej kochana, nie chce wyjsc na madrale , ale czytajac twoje przezycia przypominasz troche mnie, dlatego pomyslałam, ze udziele ci kilku rad. Sama w wieku 16 lat wazyalam 82 kg , a teraz waże 68 , wiec troche sie nauczyłam przez ten czas.
Myśle że powinnaś zacząć od małych kroków. Wyznaczając sobie tygodniowe cele. Moim zdaniem powinnaś zacząc od :
* odstawienia słodyczy- zastąpić je świeżymi owocami - oczywiście w zdrowych rozsądnych ilościach
* do tego pić około 2 l wody - wyrzucić wszystkie soki i napoje z cukrem
* ćwiczyć 3, 4 razy w tygodniu, albo po prostu zacząc od spacerów (wszystko małymi krokami ;) )
* jeść produkty z węglowodanami złozonymi i dużą ilościa błonnika, co sprawi, że długo po posiłku nie będziesz głodna :), jednym słowem zamienić białe na brązowe, czyli: brązowy ryż, pelnoziarniste makarony, ciemne, razowe pieczywo to jet to :D
* do tego ograniczyć zbędne tłuszcze, jeść kurczaka i indyka, mają najmniej tłuszczyku i oczywiście jesć ryby, bogate w omega- 3
Pomyśl jak bys chciała wyglądać i konsekwetnie dąż do tego. Postaw sobie małe cele co tygodniowe, a zobaczysz ze z tygodnia na tydzien stajesz sie lepsza ersja samej siebie:) Mam nadzieje ze pomogłam , 3 mam kciuki i bede zaglądać patrzec jak sobie radzisz :D