-
Witajcie w ten ponury, szaro-bury, bo nawet śnieg, który uparcie grubą warstwą pokrywa okoliczne łąki, traci blask i szarzeje, poniedziałkowy ranek, za to powitanie serdeczne i gorące
Agemo, będę starała odchudzać się zdrowo i rozsądnie, jeśli znajdziesz na moim wątku coś, co ci pomoże, będzie mi miło, ale lojalnie uprzedzam, że odchudzam się dość nieortodoksyjnie pozwalając sobie często na zakazane przyjemności
Słodki kociak, Animko, ale ze mnie to typowa psiara, więc gdybyś znalazła coś równie słodkiego, za to szczekającego i najlepiej w odcieniach czarno-biało-rudych, byłabym wniebowzięta
Oj, rewolucjo, tak na poważnie to od jutra ... Od jutra... hmm... pamiętasz, ile razy tak zaczynało się dietę ? Ale w tym wypadku od jutra jest wytłumaczalne i dotyczy tylko tej "poważności", bo kalorie liczę już dzisiaj...
Li tylko moim gapiostwem, ciężką nieobecną sobotą, a może wybudzaniem się z zimy, która nadal panoszy się za oknem, tłumaczyć mogę rozpoczynanie diety z pustą lodówką, właściwie nie do końca pustą, ale pieczone udka, krokiety i ciasto z kremem trudno nazwać dietetycznym jedzonkiem... Dlatego popijam teraz kawę, chrupię najpyszniejszego na świecie rogalika o nadzieniu marcepanowo-malinowym, jeszcze ciepłego i rozpisuję listę zakupów, tudzież jadłospis na najbliższe dni będący jedynie pewną sugestią, nie wymogiem - jakoś udało mi się dojść do porozumienia z moim organizmem przez ten ponad rok odchudzania, ja go zbytnio nie męczę dietą, on zaś odwdzięcza mi się gubieniem kilogramów wolno, lecz konsekwetnie, a przy rezygnacji z diety bardzo mininalnym przytyciem, chyba się zaprzyjaźniliśmy
Wtorek zacznę od jajecznicy na filecie z indyka, pieczarkach i odrobinie oleju, do tego pół grahamki. Drugie śniadanie to nieodzowna kawa z jakimś ciastkiem, bułką. Na obiad będzie pierś kurzęca, sos warzywny i dziki ryż. Podwieczorek, jako że o tej porze rzadko bywam głodna, będzie mały, ale zdrowy - jabłko, może jakaś surówka. Na kolację zaś zjem makrelę, chudy biały ser, jakąś zieleninę. W sumie nic szczególnego, wszystko proste, szybkie do przyrządzenia. Jeśli będzie ciągnęło mnie do kawy i węgli, podwieczorek będzie powtórzeniem drugiego śniadania tak, by zmieścić się w 1500 kcal, poniżej tej wartości nie mam zamiaru schodzić...
Na osiedlu w sklepach pustki, w warzywniakach pustki, a to co jest, nie zachęca ceną do kupienia. Moje kochanie przyjeżdża w czwartek, więc korzystając z obecności mocarnych łapek idealnych do dźwigania reklamówek, pojedziemy do centrum na większe zakupy. Na razie na kartce mam li kilka wpisów - wędzony łosoś, makaron, kasze, ryż, sosy warzywne, ale mam nadzieję, że do piątku uda mi się nieco bardziej wysilić wyobraźnię, ot chociażby zerkając na wątek rewolucji, która wypisała ostatnio propozycje dietetycznych posiłków
-
Witaj Moominku!
Ja jestem u Ciebie po raz pierwszy, poczytałam Twójh wątek i jestem pod wrażeniem utraconej wagi. Naprawdę super osiągnięcie! Mam nadzieję, że Twoje problemy jakoś się rozwiążą i nadal będziesz tak pięknie szła do celu. Pozdrawiam gorąco!
-
Widzę, że Ty też bierzesz się na całego do roboty. Bardzo mnie to cieszy. Co do zakupów...ja też już tesknie za kalafiorem, fasolką szparagową, młodą kapustą, pomidorami, sałatą, truskawkami, brzoskwiniami...itd. Wiosną i latem jest znacznie łatwiej się odchudzać niż zimą. Mamy znacznie więcej warzywek do wyboru.
Mocno trzymam za Ciebie kciuki. Uda Ci się.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Witaj, Triniu, musiałyśmy pisać w tym samym czasie Na pewno uda mi się ograniczyć węgle, a co za tym idzie i słodycze, ale nie do końca, za bardzo je lubię, za dużą przyjemność mi sprawiają, żebym chciała je całkowicie wykluczyć. Najważniejsze, że nie ciągnie mnie do nich w jakiś rozpaczliwy sposób, to już nie stare "muszę zjeść, nie mogę nie jeść, jak mogę zjeść tylko kawałek", ale bardziej rozsądne "zjem, bo lubię i mam ochotę, ale zjem li kawałek". Przy czym, jak będę miała ochotę, pozwolę sobie i na dwa kawałki, z tym że rzadko Zaskakujące, że nie ciągnie mnie do wafli, czekolady, cukierków, zjem czasami odrobinę i w zupełności mi to wystarcza, a i tak najczęściej nawet nie leci mi łapka, żeby się poczęstować. Słucham więc dalej mojego organizmu, ostatnio bardzo dobrze nam wychodzi ta współpraca...
Widziałam twoje ostatnie zdjęcia... I zamieniłam się w bardzo, bardzo zazdrosnego moominka Też bym chciałam mieć taki brzuszek i wcale nie tak do końca łatwo pogodzić się ze świadomością, że choćbym schudła do wymarzonych 58, nigdy takiego mieć nie będę. Zasugerowałam więc mojej połówce odkładanie funduszy na operację plastyczną, a w odpowiedzi usłyszałam, że o operacji porozmawiamy, jak już zeszczupleję... Hmm, czy też tak macie, że tego rodzaju rozsądne i racjonalne uwagi wzbudzają w was zupełnie nieracjonalną irytację i agresję ?
Balbino, witam u siebie I dziękuję za życzenia, problemy zaś już się rozwiązują, aż odpukuję w niemalowane drewienko, żeby nie zapeszyć, tak bardzo jestem zadowolona z ostatnich dni... Ty też już masz najważniejsze, pierwsze kilogramy za sobą, a jak przyjdzie wiosna i lato z tymi wszystkimi cudami, o których rozmarzyła się rewolucja, sama zobaczysz, jak szybko i ładnie rozprawisz się z resztą
I ja też się rozmarzyłam, rewolucjo Może jednak odwiedzę i warzywniak... Jest papryka, widziałam pomidory, ogórki, rzodkiewki, całkiem smakowite, ale tylko na naszym targu mam nadzieję, że kupuję coś w miarę naturalnego, gdzie indziej widzę li paskudną chemię... Zimowe jedzenie jest tak monotonne...
-
O pysznym jedzonku można poczytać u ciebie na wąteczku
A mi też się już marzą świeże warzywka i truskaweczki i śliweczki..... mniam mniam
-
Miły Moominku zajrzalam do Ciebie i bardzo mi się tu podoba, dzięki za powitanie . zorientowałam się, że wrócilaś na forum po małej przerwie życzę powodzenia. ja ,jak możesz się domysleć, bardzo chciałabym osiągnąć twój wynik na suwaczku życzę dalszych sukcesów . buziaki H
-
I jak mija dzień. Mam nadzieję, że dziś już dietkujesz na całego Mocno trzymam kciuki i pozdrawiam
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
No właśnie jak tam minął pierwszy dzień wiosny???
Muminek się już obudził czy jeszcze dosypia :P
-
Oczywiście, że moominek się obudził i bardzo poważnie zabrał się za odchudzanie, tak poważnie, iż nawet zastanawia się nad zakupem owego kosztownego sportowego stanika, co z kolei zmusiłoby go do zapisania się na aerobik, żeby już pieniędzy nie marnować, skoro kupiło się tak drogi biustonosz Trochę pokrętna logika, ale na mnie podziała
Niestety, a właściwie jak najbardziej STETY, moje kochanie przyjeżdża pojutrze, więc odezwę się dopiero po niedzieli, teraz zaś rzucam się w wir roboty, żeby potem móc w pełni delektować się tymi wytęsknionymi wspólnymi dniami
Pozdrawiam wszystkich gorąco ciesząc się, że tak udanie mijają nam pierwsze wiosenne dni
-
Cieszę się z tego że muminek się obudził
I już dziś życzę udanego weekendu z muminkowym kochaniem
A jeśli zakup ma pomóc w ćwiczonkach to jak najbardziej popieram
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki