proszę Państwa oto bes_
http://images32.fotosik.pl/136/28f576eb412df2c9.jpg
Wersja do druku
proszę Państwa oto bes_
http://images32.fotosik.pl/136/28f576eb412df2c9.jpg
Bes, jak sie czujesz Kochana?
A mial byc tydzien bez kompa :evil: Uwazaj na Siebie, zdrowka zycze!!! :D
Oooo widzę, że robiłaś korektę wzroku ;)
Przeszłam przez to jakieś.... yyyyy.... 5 lat temu!?
Zastanawiam sie tylko czemu masz pozaklejana oko? Mnie nic nie zaklejali...
Robiłam równocześnie korektę na obu oczach :roll: :roll:
No to dochodź laska do siebie... ja po tylu latach mogę powiedzieć, że ani razu nie żałowałam decyzji o wykonaniu korekty ;) Chociaż u mnie sie kiepsko goiło... mam strasznie suche oczy, muszę je nawilżać sztucznymi łzami... przed zabiegiem nie przeszłam testów na łzawienie ale jakoś mnie dopuścili do zabiegu (czytaj - znajoma okulistka zadziałała).
Buziole!
tak wiem, że nie powinno mnie tu być, ale ile można spać :/ (hehe - a myślałam, że wieczność :P)
oczka jakoś się tam powolutku goją chyba - cały czas mam trochę zamglony/rozmazany obraz, ale czego można się spodziewać 2 dni po zabiegu ;-)
tak w sumie to stwierdziłam, że pójdę do tego lekarza i poproszę o zwrot gotówki - w okularach widziałam tyle samo, więc żadnych cudów nie dokonał :twisted: :mrgreen: :roll: :P hehe
podliczyłam sobie dziś z nudów kalorie dzienne i mi wyszło ok. 2000kcal - w szoku byłam, że mimo wszystko tak mało - gdyby nie ta czekolada, to przypadkiem wyszedłby mi całkiem ładny dietkowy dzionek :)
w ogóle dziś się rano ważyłam i jest ponad kilogram mniej od ważenia kilka dni temu - a przecież żadnej diety jeszcze nie stosuję... no ale przecież nie będę na to narzekać ;-)
nic to - idę oczka zakroplić.
uuu bes_ do twarzy Ci w tych zaklejonych oczach (jak głupio to brzmi :P)
zyczę szybkiego powrotu wzroku :)
dziś się chciałam z ciekawości zważyć, ale przyszła @ i wszystko popsuła :( ale nic to - poczekam kilka dni z ważeniem i może wreszcie zmienię suwaczek i się zbiorę do lepszego odżywiania ;-)
a tymczasem oczka mi się strasznie rozmazały :(
no to bes_ nieopatrznie zaczęła się odchudzać :roll: na liczniku dziś niecałe 1600kcal - z tym że jeszcze średnia pierś na talerzu leży, ale na razie nie mam na nią miejsca w żołądku (a do limitu już została wliczona)
przy okazji pytanko - durne, bo durne, ale co tam :P plasterek sera żółtego zapieczony na piersi w piekarniku ma tyle samo co taki wyciągnięty z lodówki, prawda?
potańczyłabym sobie, ale chyba moje oczka jeszcze wysiłku nie tolerują (lekarz niby zakazał wysiłku fizycznego przez 2 tygodnie...) - brzuszki chyba jednak zrobię - 50 sztuk nie powinno mnie aż tak przeciążyć, a przynajmniej suwaczek wreszcie zacznie się posuwać :D :P
dobrze. czas na herbatkę miętową, a potem może jakaś mała aktualizacja podpisu? zobaczymy. kusi oj kusi, żeby zmienić suwaczek na właściwy i przestać się oszukiwać, tylko wrócić do walki...
bess mam pytanie bo chyba tez bym chciala taka korekcje jak da rade co prawda nosze tylko -1 albo az takie ostantio mi doktorek takie dal ale to nie chodzi ze nie chceo kularow tylko jak lato to umieram poce sie tylkoo na buzi strasznie i one mi zjezdzaja i tak w pracy pol dnia bez nich chodze... a po takiej korekcie tez bym miala bezpiecznie bo nie raz juz w nos dostalam od mieszkanca z glowki :roll: :( i nie raz juz mi okulary skrzywil i ilek osztuje taka operacja i od jakiej wady mozna ja zrobic jak bedziesz mogla to odpisz z gory dzieki i zyczep owrotu do zdrowia :)
chyba można każdą wadę naprawiać, ale na -1 to by mi było żal tej kasy (cienkie teraz będą dni...) --> no ale szczegóły powinny być na www.nowywzrok.pl tam było kto może/nie może i w ogóle - poczytaj, to więcej się dowiesz :)
ja już w sumie ślepa chodziłam (prawie -5), więc na pewno życie mi się troszkę uprości - ale jak na razie oczka i głowa bolą, więc mykam spać
aha! kurczak nie dojedzony, więc dzień zamknięty jednak w 1420kcal - fajnie :)
dobranocki wszystkim :)
bes jednak zostane przy okularach bo jak zobaczylam ceny :roll: dopiero na parat na zeby 2500 wydalam nie mowiac o co miesiecznych wizytach i jestem niej o 100 a jeszcze kolejne rozszerzadlo meni bedzie hcyba czekac to kolejna kasap ojdzie jednak zorbie okulary dobiore jakies fajne oprawki i zrobie fotochromy :lol: aa i gratuluje spadku wagi i nie zjedzone kuraka :)
dziś dzień niedietowy, ale nie żałuję - zrobiliśmy sobie z Moim wcześniejsze Walentynki i teraz mogę już na spokojnie uważać na jedzonko :P
kupiłam sobie kawę z cykorią i kisielek na jutro, więc dzień zapowiada się całkiem fajnie :) tę kawę to kusi mnie już dziś spróbować, ale znając mnie, to w ogóle po niej nie zasnę, a oczka już wołają o pomstę do nieba za brak snu ;-)
tak więc dobrej nocy wszystkim :)
A ja ostatnio w ogóle nie pijam kawy, jakoś się odzwyczaiłam...
No to jak rozumiem zaczynasz teraz dietę właściwą?
To trzymam kciuki bes_ :)
A ja kawusie uwielbiam... bez kawusi ani rusz u mnie! :D
Fajnie, ze wrocilas na dietke Bes!
Milego dzionka! :P
Bes jak tam oczy?
pozdrawiam Cię goraco i gratuluję suwaczkowego ruchu! :) pozdrawiam
nie wiem czy zaczynam dietę właściwą - ale na pewno chcę kontrolować jakość i ilość jedzenia :) mój organizm już zbyt długo dostawał w kość. kalorycznie chcę na chwilę obecną się trzymać tak 1600-1800 --> myślę, że to bardzo realny plan. do tego jakieś brzuszki - na razie bez konkretnego harmonogramu - ale później pewnie wprowadzę jakiś większy rygor ;-)
ruchu suwaczkowego nie ma co gratulować - był przypadkowy ;-) a po wczorajszym 0.5kg wróciło jak na razie. ale co ja się będę przejmować niepotrzebnie ;-) ruszam do boju i już.
no nic. czas na kropelki.
No wlasnie, jak tam oczka Kochana? Dlugo musisz nosic opatrunek?
Trzymaj sie cieplutko! :D
chodzę już bez opatrunku - tylko w stylowych okularach przeciwsłonecznych ;-) oczka jeszcze trochę bolą i się szybko męczą niestety :( mam nadzieję, że szybko to minie...
a ja znowu głodna :roll:
Qrcze, ja tez jakas glodna dzisiaj chodze... :roll: Wielki kubas goracej herbatki i zapychac glodomora!!! :P
wypiłam sobie jogurt kawa z guaraną, ale nie bardzo to pomogło - chyba faktycznie czas na kubeł herbaty, a za godzinkę pomyśli się o jakimś obiadku czy coś :-) jak mnie wcześniej nie skręci... :roll:
no tak. tak się opiłam herbatką, że głodomór zniknął aż za bardzo - obiadek więc spałaszowałam dopiero przed chwilą ;-) w planach jeszcze kisielek - ale zobaczymy, co z tego wyniknie, bo jak na razie brzuszek pełen :) z drugiej strony pewnie dziś chwilę posiedzę nad projektem jeszcze i na pewno jeszcze mały bądź większy głód mnie odwiedzi ;-) a kisielek dobry... cytrynowy :P
Czyli przerabiasz etapy wyglądu z Teminatora ;)Cytat:
Zamieszczone przez bes_xyfki
http://img204.imageshack.us/img204/3...inatrixax0.jpg
Powrotu do 100% zdrowia życzę!
oj wiele bym dała, żeby wyglądać tak jak ta babka na zdjęciu ;-)
a kisielku nie było - zaczytałam się na forum :oops: :P dorzucę jeszcze tylko wielki kubeł herbaty, bo żołądek mi się zwija w precelki... :roll:
Opatrunki wyglądały podobnie z czrne okulary to Schwarzenegger nosił choć ma pewnie więcej mięśni ... :evil:Cytat:
Zamieszczone przez bes_xyfki
dzień dziś zakończony na ok. 1350kcal, więc nie ma co narzekać :) no i 50 brzuszków dziś odhaczone - też dobrze :)
tymczasem zakaz siedzenia przed kompem chyba był słuszny, bo oczy straszliwie zmęczone i główka boli, i w ogóle jakoś tak kiepskawo :( no chyba że to z innego powodu, ale to rozstrzygnąć mogą jedynie odpowiednie badania, a ja się nie mogę do lekarza zebrać po skierowania (bo w mojej przychodni skierowań na 100% nie dostanę, a jakoś nie mam siły szukać innej :/)
nic to - spać mi się nie chce, ale odstawiam na dziś kompa i spróbuję zasnąć
dobrych snów wszystkim zbłąkanym czytelnikom!
bite 3h przewracałam się z boku na bok i jakimś cudem zasnęłam dopiero w okolicach 3 nad ranem :/ mało tego - godzina 8 wybiła i ja już na nogach. co się dzieje??? ja tylko 5h snu?? taki śpioch?? unbelievable :roll: :roll: :roll:
Oj Bes, nie zazdroszczę problemów ze snem.. oby dziś już ich nie bylo.
Pozdrawiam Cię goraco
bes_ dziękuję za odwiedzinki u mnie
Za mile, cieple slowo - jak dobrze ze Was mam
Uwazaj na oczka i nie siedz duzo przed kompikiem, beda juz wygojone to sobie odbijesz.
A z poprawa wzroku poczekaj na koniec procesu gojenia, moj dziadek byl juz naprawde prawie niewidomy (-11) i po 2 tygodniach od zabiegu zaczal rewelacyjnie widziec
Pozdrawiam cie i trzymam paluszki i za oczka i za dietke
awi, oby. bo ciężkie to były boje w nocy - najgorsze, że zupełnie nie wiem dlaczego :/
Majussia, staram się oczka oszczędzać, ale jest jeszcze jeden problem - zaliczenie semestru :/ więc jednak muszę trochę posiedzieć (a przy okazji na forum - jakoś nie mogę się oprzeć ;-) ). z ostrością widzenia wiem, że muszę poczekać - ostateczny wynik będzie nawet po 2-3 miesiącach, więc co ja tam mogę powiedzieć po niecałym tygodniu - no ale sama rozumiesz, że ja bym chciała już ;-)
dziękuję Wam za odwiedzinki!!! :)
dziś śniadanko już wszamane - teraz popijam herbatkę i próbuję się zebrać wreszcie do pisania programu na zaliczenie :/ ale marnie to widzę :/
no i umówiłam się wreszcie do lekarza (ponad godzinę próbowałam się dodzwonić - skandal!) - więc od jutra pewnie czeka mnie seria badań - ale to dobrze tak na początek odchudzania zbadać się od góry do dołu ;-) coby sobie czymś nie zaszkodzić.
no nic. poleżę sobie jeszcze chwilkę, bo niedospana jestem, wypiję gripex, bo w domu się robi szpital i pewnie ruszę tę robotę wreszcie.
trzymajcie się :)
a no i zapomniałabym się pochwalić - suwaczek przesunęłam... :D co prawda tylko pół kilograma, ale bez przesadyzmu, żeby to uważać za mało :P
Bes!!!
Gratulejszyn!!!
Tylko pol?? Tylko pol kg???
Jakie kurczaczek tylko?
Ja ci dam tylko! -- jak ja bym chciala takie tylko ..... uhhhhhh
Powolutku powolutku malenka - dojdziesz do celu - byle sie nie spiechac - bo pospiech nigdy na zdrowie nie wychodzi...
AMEN!!! :DCytat:
Zamieszczone przez Majussia
cieszę się z tej połówki, bo w sumie przed zabiegiem jak się ważyłam (czyli z 1.5-2 tygodnie temu), to na liczniku było już 104.8 <zgroza> no i przecież poniedziałek całkowicie niedietkowy
tak więc nie marudzę, nie narzekam (jeszcze) - ale wiadomo - chciałoby się wreszcie odzyskać tę dwucyfrówkę...
a tymczasem chyba zrobię wreszcie ten kisielek, bo chodzi cały czas za mną, a i żołądek już znów się upomina o jedzonko... :roll:
momcik momcik. jeszcze 2 tygodnie i bedzie dwucyfrowa - zobaczysz
Na poczatku latwo idzie, pierwsze nawet 5 kilo mozna zgubic ot tak, bo oczyszczaja sie jelita ze zlogow
Kazdy narzeka ze to tylko to, a nie strata tkanki, ale oczyszczenie jelit ze zlogow jest naprawde bardzo istotne dla naszego metabolizmu i dla przyszlej diety, bo jak cos jest zatkane to jak ma dobrze pracowac?
Dlatego moge sie zalozyc ze 2cyfrowa bedzie bardzo niedaleko :D
Zobaczysz!!
ja to niby wszystko wiem, ale chyba nie jestem jakaś niezwykła mimo wszystko chcąc tu i teraz ;-) najlepiej od razu -40kg :P hehe
w każdym razie nie stawiam sobie żadnego celu datowego - bo wiadomo, że to prowadzi jedynie do frustracji, jeśli coś się nie powiedzie - jak przyjdzie dwucyfrówka to będzie i już - będzie tak samo cieszyć za 4 tygodnie jak za 2 :P (no prawie ;-) )
Bes, moje najszersze gratulacje!!! :D
Mam nadzieje, ze ten spadek zadziala na Ciebie bardzo motywujaco!
Milego wieczorku Kochana! :D
No ja to przez jakiś czas nawet miałam nadwzroczność ;) ale wszystko jakoś wróciło do normy ;)Cytat:
Zamieszczone przez bes_xyfki
A co do dietki to ja tez bym chciała zrzucić wszystko najlepiej w tydzień - ale tak sie nie da ;) Ale szczerze mówiąc zrzucenie pierwszych 20 kilosów to był "pryszcz"... a te ostatnie 10-15 to zupełna porażka... czasem zaczyna mi brakować cierpliwości ;)
Miłego wieczorku i oszczędzaj oczka ;)
zgadnijcie co :roll: znów nie mogę zasnąć :evil: zwariuję chyba zaraz :evil:
dzisiejszy (a właściwie już wczorajszy) dzień zakończony kalorycznie w okolicach 1500kcal. niestety sporo z tego to były walentynkowe żelki od mamy :roll: jakoś z nerwów je skubałam i pół paczki wyskubałam :oops: :roll: :oops: teraz za karę boli mnie ząb (ten co go laska robiła ostatnio i rzekomo jest martwy LOL tym razem chyba jednak wybiorę się z reklamacją)
ehh... nic to... znowu popróbuję zasnąć, bo rano wizyta u lekarza :(
Calkowicie zgadzam sie z Aga... zrzucenie pozniejszych kiloskow jest ogromnie trudne i wymaga naprawde ogromnej cierpliwosci. Tak wiec dziewczyny dietkujcie ladnie, pierwsza dwudziestka zleci zanim sie w ogole obejzycie, no a potem niestety zaczna sie schody... :evil:
Bes, mam nadzieje, ze w koncu usnelas Kochana! :D I ze nadal sobie slodko spankasz! :P
Wpadam z wizytą i dziękuję za odwiedziny w moim wątku i miłe słowa :D
Która z nas by nie chciała ? :wink: Drugiego dnia diety wchodzisz na wagę .... a ona stoi :? He he :wink:Cytat:
ja to niby wszystko wiem, ale chyba nie jestem jakaś niezwykła mimo wszystko chcąc tu i teraz najlepiej od razu -40kg hehe
Tak jest najrozsądniej. Dzięki temu nie ma presji, że już jest TEN miesiąc a waga zupełnie inna od zaplanowanej. Ach, te plany :? Lepiej czasami odpuścić a potem mile się zaskoczyć - ja tak ostatnio zaczynam robić i mierzę się co 1,5 tygodnia , na początku diety codziennie wieczorem mierzyłam się centymetrem i zastanawiałam się czemu one nie spadają ? ( i to już trzeciego dnia miałam pretensje - ale świruska ze mnie była :mrgreen: ) A teraz odpuściłam i co 1,5 tygodnia mile sie zaskakuję .Cytat:
w każdym razie nie stawiam sobie żadnego celu datowego - bo wiadomo, że to prowadzi jedynie do frustracji, jeśli coś się nie powiedzie - jak przyjdzie dwucyfrówka to będzie i już - będzie tak samo cieszyć za 4 tygodnie jak za 2 (no prawie )
Jak oczka Ci wyzdrowieją to zapraszam 29 lutego do mojego wątku na moje pomiary - albo będzie sukces albo gleba - pożyjemy, zobaczymy :wink: :D Pozdrawiam .
Witajcie Kochani :)
wczoraj z samego rana wizyta u lekarza, potem dzionek z Moim - i jakoś tak na forum nie dotarłam - no i niestety na liczniku wczoraj gdzieś w okolicach 2500kcal. niby jeszcze nie tragedia, ale jestem zła, że wynikało to ze złych produktów - wolałabym zdrowe tylko w za dużych ilościach :roll:
no ale nic to - to było wczoraj, a dziś jest dziś (cóż za głęboka myśl :P)
jak na razie na liczniku niecałe 400kcal za śniadanko :) a zaraz kubek herbatki (qrcze nie mam czerwonej w domku :( )
waga znów 0.5kg wyższa, ale nic na suwaczku nie zmieniam - za 2 dni powinno wszystko wrócić do normy, więc nie będę się niepotrzebnie stresować :P
ehh... dziś dzień również do kitu :( ta pogoda mnie dobija - łapię dołka i jem co akurat leży pod ręką :( bez sensu to :(
suwak wraca na starą pozycję - nie będę się jeszcze dołować oglądaniem zaniżonej wagi
Wyslalas cale ciepelko do mnie i sobie nic nie zostawilas.To ja podsylam troszke sloneczka na jutro
http://www.gify.nou.cz/r_slunce_soubory/13.gif
http://www.gify.nou.cz/r_slunce_soubory/4.gif