Wersja do druku
Cześć! Mam już siebie dość, a właściwie swojego wyglądu! Mam 30 lat, 165 cm i 77 kg wagi :oops: . Ciężko mi się ruszać, ciągle mam zadyszkę, w nic się już nie mieszczę! Jeszcze do wtorku zbieramm siły i ustalam sposoby mojego odchudzania, ale już od środy zmieniam moje życie. Przestaję się opychać, zmieniam nawyki żywieniowe, zaczynam sie ruszać!
Kto mnie wesprze? Komu ja mogę pomóc? W grupie będzie nam raźniej! :D
Pozdrowionka
Dziuba dziuba4@wp.pl[/i]
hey dziuba ja tez jestem tu nowa, zalogowalam sie wczoraj.
od wczoraj jestem na diecie 1000kcal, ale terz poczytalam o diecie south beach i wlasnie na bazie tej diety bede sie odzywiac.
ja mam o wiele wiecej do zrzucenia niz ty, az 48kg, ale jestem nastawiona pozytywnie i wiem, ze mi sie uda!!!! MUSI!!! :P :P :P :wink: :wink: :wink:
mozemy sie razem wspierac, na pewno bedzie nam razniej, ja mam tez swoj watek... "z xxl na m..."
Hej dziuba! Też jestem nowa, ale problemy z wagą mam już od dawna. Mam 18 lat Prawie zawsze byłam gruba. Dwa lata temu postanowiłam to zmienić. Udało się: w pół roku zjechałam od 78 do 53 kilo. Utrzymałam to przez jakieś półtora roku. Potem zaczęły się kłopoty, czyli tycie. Teraz jest już 74. Gdy pomyślę sobie jak zbabrałam sobie życie, to chce mi się płakać. Ale nigdy nie pomyślałam, żeby pogodzić się z tym. Ostatnio moja waga bardzo się waha, prawie. Po prostu nie mogę się zmobilizować do dłuższego wysiłku. Nie robię nawet ćwiczeń, a kiedyś to była codzienność, nawet przed odchudzaniem. Naprawdę bardzo mi wstyd, że tak się stoczyłam, bo chyba tak powinnam nazwać to, co się ze mną stało.
Jednak wiem, że jedyna droga "powrotu do żywych" to dieta i aktywność fizyczna. Przeczytałam Twój post i pomyślałam, że warto sie przyłączyć. Co prawda mam kilo wiecej do zrzucenia, ale za to zacznę jutro :)
Dodam, że nigdy nie korzystałam z pomocy ani dietetyka, ani psychologa. Swoje problemy zawsze rozwiązuję sama, bo tak mi najlepiej. Myślę jednak, że to forum może mi pomóc. No i jeszcze jedna rzecz - nie oczekujcie, że będę odchudzać się rozsądnie - 1000 kalorii, 5 posiłków, 2 litry wody itp. To nie dla mnie. Taka już jestem - jak żarcie, to żarcie, jak dieta, to dieta. Trzymam za wszystkich kciuki i trzymajcie za mnie. Niedługo relacja z moich postępów :D
Ja też się przyłączam!!! W grupie zawsze rażniej, cieszyć się z sukcesów i usprawiedliwiać z porażek :-) Właśnie jestem od kilkunastu dni na diecie, póki co konsekwentnie, ale nie chwalę dnia przed zachodem słońca. Takich prób odchudzania podejmowałam już w swoim życiu kilkanaście razy i za każdym razem mam nadzieję, że to już ten ostatni :-) Mój cel to też 20 kg, genialnie byłoby gdyby się udało zrzucić 1 kg tygodniowo :-)
Hmmm, usprawidliwiać z porażek????
W ŻYCIU
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
to strasznie demobilizuje
na dłuższą metę
chociaż jest przyjmne :)
madonna86 to jaki rodzaj diety wybralas?
nie wiem czy wiesz, ale 1000kcal to najlepsza dieta na szybkie i trwale schudniecie. pomysl jeszcze, juz raz mialas jojo.
madonna86
1000 to tyle i potrzebuje organizm na podstawe działania, jak wolisz diety bardziej restrykcyyjne to ci powiem ze jojo murowane, do tego rozwlaisz sobie metabolizm... ale jak chcesz twoja sprawa. Masz mózg to go uzyj, lepiej wolno i trwale, do etgo zmienić nawyki jedzeniowe i cieszyć sie sukcesem długie lata chyba.
masz słownik ortograficzny, to go uŻyjCytat:
Zamieszczone przez Morrigion
Tak, miałam jojo i co z tego? Tylko przez własną głupotę tak się stało. Mi odpowiada mój sposób odchudznia i nie widzę powodu, aby go zmieniać. Każdemu pasuje inna dieta, 1000 kalorii nigdy w moim przypadku nie było skuteczne. Zobaczycie, że znowu mi się uda!
nie wiem czemu nas atakujesz. przeciez jestesmy tu po to by sobie pomagac. masz racje tylko od ciebie zalezy jaka diete sobie wybierzesz, ale tez od ciebie zalezy czy te kilogramy, ktore juz zrzucisz powroca z nawiazka.
Ja nie wiem dlaczego odbieracie to co piszę jako atak. Po prostu nie lubię jak ktoś mnie poucza i do tego popełnia błędy ortograficzne pierwszego stopnia.