Czy pomozecie i nowemu ktosiowi?

Hej jestem tu nowa i wiecie co? Nie sądziłam, że jeste nas (chudnących) tak duzo! Ciesze się ze wszyscy sie wspieracie i moze wesprzecie i mnie. Mam do zrzucenia jakis 21kg chce warzyc 55kg, bo moja terazniejsza waga to 78kg :oops: Zdecydowałam się na dietę dla łakomczuchów. Będe traciła około 3kg na tydzien. Czyli w około 2 miesiące zrzuce wszystko, a potem na dietę 1000cal zeby ustrzec sie tego okropnego jo-jo. Chciałabym was prprosic o pomoc.Będzie bardzo trudno wytrzymac przez te dwa miesiące. Ehh mam nadzieje ze wszstko sie uda i nie zjedziecie mie tak jak innych ze w takim tepie i tak dopadnie mnie wfekt jo-jo. Tu sie myslice poniewaz w tej diecie je sie duzo dobrych (smacznych) rzeczy i kazdego dnia cos slodkiego :) N to chyba tyle licze na was :*

A cóz to za dieta dla Łakomczuchów??? Ja mam mneij wiecej tez tyle do zżucienia, wiec chetnie bym sie doweidziała na czym ona polega. Pozdrowienia i powodzenia!!

Witaj snack
Nie wierz w to, że możesz chudnąć w takim tempie. Jeśli dobrze przeglądałaś to forum, to na pewno zauważyłaś, że dziewczyny chudną średnio ok 1 kg tygodniowo. Można oczywiście zastosować super restrykcyjną, niezdrową dietę i chudnąć szybciej, ale wtedy gwarantuję, że długo nie nacieszyłabyś się zgrabną sylwetką, bo dopadłoby Cię jojo.
Jeśli liczysz na trwały sukces to nastaw się na to, że potrzebujesz 21 tygodni, aby osiągnąć wymarzoną wagę. I to też pod warunkiem, że ani razu Twoja waga się nie zatrzyma, co jest raczej mało prawdopodobne, bo prędzej czy później każdego dopada ten problem.
Jeśli "dieta dla łakomczuchów" to ta dieta, to daję Ci słowo, że nie schudniesz na niej więcej niż 1kg tygodniowo. Możliwe, że na początku Ci się to uda, ale tak znaczna zmiana wagi będzie wynikiem utraty wody. 1400 kcal dziennie to bardzo dużo, tym bardziej uważam, że ta dieta to jedna wielka bzdura. :?

Witaj serdecznie nowy ktosiu :)

Na pewno znajdzie się sporo osób, które cię wesprą, ale na początek zakrzyczą każąc odchudzać się zdrowo i rozsądnie, w czym będą mieć całkowitą rację. Nie piszesz, ile masz lat, ile wzrostu, jaki tryb życia prowadzisz - byłoby łatwiej doradzić, gdybyś podała te dane :)

21 kilo nie jest czymś nierealnym do stracenia, ale ponieważ chcesz zrzucić nadwagę bez szkody dla organizmu i z jak najmniejszym ryzykiem jej powrotu (zakładam, że chcesz, gdyby było inaczej, byłabym bardzo zdziwiona :) ), sugerowałabym zmianę diety i generalnie podejścia do odchudzania.

Jeśli zdecydowałabyś się na dietę 1000-1200 kcal plus ćwiczenia, po wakacjach wróciłabyś na pewno szczuplejsza o 10-15 kilogramów - czułabyś się już o wiele lepiej, każdy zauważyłby różnicę, resztę nadwagi zgubiłabyś natomiast do końca roku. Wyobraź sobie Sylwestra, na którym ważysz wymarzone 55 kg i możesz ubrać się w każdą sukienkę/każde spodnie/inną ulubioną kreację :D

Dieta 1000-1200 jest dietą zdrową, zapełniającą żołądek, dodatkowo możesz sobie pozwolić od czasu do czasu na coś slodkiego (oczywiście w ramach kalorii), choć dla niektórych sięgnięcie po wafelka kończy się zwoleniem wszelkich hamulców i pożarciem wszystkich słodyczy, które znajdą w zasięgu rąk ;)

Najważniejsze jednak, że w ogóle pomyślałaś o odchudzaniu. Nie powinnaś mieć żadnych problemów ze zrzuceniem kilogramów, jeśli tylko podejdziesz do tego spokojnie i rozsądnie... Powodzenia :D

Dzenki za odpowiedzi na moj skromny poscik :) Mam 168cm wzrostu mó tryb zycia... chodze do szkoly nie mam wiele czasu, a kiedy znajdę chwilke to poświęcam ją na gdanie ze znajomymi lub siedzenie w internecie. W weekendy prawie cały dzien chodze po dworze ze znajomymi, ale to chyba nie wystarcze nie? Wiecie co? Własciwie to wiesz co Moomin otworzylas mi oczy :) Moze masz racje z tą dietą. Tylko powiedz mi prosze skąd wziąc jakies menu na tą diete? Albo gdzie mozna licyc kalorie? Jej super by było do sylwestra zrzucic wszystko... Prosze odpowiedzcie :) z góry dzienkuje :*

Oj, snack, nie wiedziałam, że masz 15 lat, to wszystko zmienia :?
W twoim wieku, kiedy jeszcze rośniesz i generalnie rozwijasz się, nawet dieta 1200 wydaje się zbyt radykalna. Może więc 1500? A może po prostu przyjrzyj się temu, co do tej pory jadałas, jeśli było tam dużo słodyczy, spróbuj z nich całkowicie zrezygnować lub ogranicz do minimum, zrezygnuj też z tłustych potraw, smażonych (ewentualnie można je "odtłuścić" odsączając np. kotleta w papierowym ręczniku), zmniejsz nieco dotychczasowe porcje (2/3 - 3/4), jedz regularnie 4-5 posiłków, dodaj do tego ruch - ćwiczenia, rower, basen, co lubisz. I to też wystarczy, żeby zeszczupleć do końca roku i na Sylwestra cieszyć się wymarzoną figurą :)

Hey snack !!!
Witaj na forum i powodzenia w osiągnięciu celu! Ale zanim się do niego zabierzesz, porządnie przemyśl, jak chcesz to zrobić. Podpisuję się pod słowami mojej przedmówczyni =)

przyjzyj się uważnie swojemu menu. Na początek zrezygnuj z chipsów, krakersów, słodyczy, słodkich napoi; jeśli nie możesz żyć bez przekąsek - zastąp je warzywami, pij duuużo wody mineralnej i/lub niesłodzonej herbaty. No i - duuuużo się ruszaj. A na pewno nie przesadzaj z dietą ograniczającą spozycie kalorii - dojrzewasz i jeszcze sie rozwijasz, nie możesz nie dostarczać organizmowi wystarczającej dawki energii! Pozdrawiam!

Ale sie ciesze, że mi tez chcecie pomóc. Jak narazie pomagacie! Otworzyliscie mi oczka i juz wiem, ze lepiej wolno, ale skutecznie niz szybko i wszystko zaprzepascic :?
Teraz mam pytanko, czy jestescie pewni, że ograniczenie słodyczy do zera, picia tylko wody i cherbaty niesłodzonej i zmniejszenie posiłków no i ruch pomoze? Mam 21kg do zrzucenia wydaje mi się, że to całkiem sporo :oops: Czy 7 miesięcy wystarczy? Mam nadzieje ze tak. Dziękuje za pomoc :* Moze opwiecie mi więcej jakie efekty moze dac mi takie odzywianie i czego jeszcze się wystrzegac :) Aha co do ruchu to jedyne co moge sobie zapewnic to jakie scwiczenia w domu i rowerek :) chciałabym jeszcze pobiegac, ale na to kondycji to ja nie mam :/

Całusy dla Was moi kochani!!

moominek - gratuluje - jestem pelna podziwu za tyle kilosów za tobą. tak trzymaj.

wszyscy powinnismy brac z ciebie przykład.

powodzenia

21 kg i siedem miesięcy to całkiem rozsądne tempo.

Cytat:

---

ograniczenie słodyczy do zera, picia tylko wody i herbaty niesłodzonej i zmniejszenie posiłków no i ruch pomoze?

---

To, co napisałaś zdecydowanie wystarczy, aby zrobić coś z tą nadwagą ;) sama właśnie w ten sposób (ogólnie mówiąc) postępuję i po 6 tygodniach jest mnie już 6,5kg mniej =) a więc można powiedzieć, że nawet za szybko tracę na wadze, ale zwykle tak jest, że na początku (dla zachęty? ;) ) organizm przystosowując się do nowego stylu życia gubi szybciej kilogramy, dopiero później jest ciężej.
Pozdrawiam i powodzenia!

Wrrr! W ogóle nie mogę ufać mojej poczcie, nie dostałam żadnego potwierdzenia, że temat ruszył dalej, zresztą podobnie dzieje się na innych wątkach, czy wy też macie takie problemy??

Snack, wspaniale, że trwasz dalej w swoim postanowieniu, to dobry początek :) Ograniczenie słodyczy (niekoniecznie całkowicie, ale jeśli boisz się, że wzięcie kawałka sprawi, że rzucisz się na większy, faktycznie lepiej do zera), zmniejszenie porcji, ruch - to gwarancja, że do końca roku NA PEWNO zrzucisz nadwagę. Ja bym jeszcze raz doradziła wyeliminowanie lub ograniczenie innych kalorycznych przysmaków - wszystkich smażonych na tłuszczu, tłustych wędlinów, zbyt dużej ilość pieczywa (zwłaszcza białego), makaronów etc. 21 to wcale nie jest dużo, wiele osób ma do zrzucenia dwu- lub nawet trzykrotność tej wagi; dają sobie radę i tobie też się uda :) W ciągu dokładnie 7 miesięcy schudłam 22 kilo, a przecież przez długi czas moja dieta przekraczała 1500 i dodatkowo z powodów zdrowotnych musiałam ograniczyć ćwiczenia. Sama widzisz, że jest to możliwe, dasz sobie radę :D

Majamigo, dziękuję :) Cieszę się z tego, co już osiągnęłam, choć jeszcze dłuuuga droga przede mną, ale dobry przykład forumowiczek (które traciły o wiele większą nadwagę), a i własne złe doświadczenia z odchudzaniem z lat poprzednich motywują mnie skutecznie i uczą, że spokojne i konsekwentne trzymanie diety, pozwalanie sobie od czasu do czasu na male grzeszki (w ramach kalorii of course) oraz nie katowanie się moralnie za - oby jak narzadsze - szaleństwa i zapomnienia, może nie do końca gwarantują, ale na pewno obiecują sukces :)