A cóż to takiego ta "pietryna", po której będziecie z Rewolucją chodzić? Nie wiem dlaczego (być może przez skojarzenie ze słowem "futryna") moja jakże plastyczna wyobraźnia podsuwa mi obraz Belli i Rewolucji balansujących na gzymsach okiennych po zewnetrznej stronie kilkunastopiętrowych budynków. Potem jeszcze pewnie spektakularnie się potkniecie, w ostatniej chwili złapiecie bohatersko ofiarowane ramię jakiegoś Łodzianina i dacie się wciągnąć z powrotem na parapet. Ach ci Łodzianie, zwolennicy sportów ekstremalnych.
A tak poważnie, to bardzo, bardzo się cieszę z tej tryskającej z Twojego wątku energii .
Uściski
Zakładki